Wpis z mikrobloga

Skrót dramy w Accantusie:

Karolina Warchoł była w związku z Bartkiem. Po rozstaniu Bartek stwierdził, że będzie fair jak dalej zostanie w Accantusie. Przez chwilę było ok ale później zaczęły się afery pomiędzy Karoliną a resztą zespołu Accantusa

Paweł Izdebski miał inna wizję (chyba mniej komercyjną bardziej for fun)

Małgosia Kozłowska odeszła bo wyszła drama z trasą live 2020. Na początku Sylwia miała dawać więcej koncertów, po przeniesieniu coronowym na lipiec gdy miała ona rodzić Bartek zaproponował kilka koncertów Małgosi. Po kolejnym przeniesieniu na październik reżyser postanowił wrócić do pierwotnego składu i wybuchła drama. Gośka śmiertelnie się obraziła i poblokowała wszystko i wszystkich.

Sylwia:
- spóźniała się na próbę (cytując:"na co najmniej co drugą")
- siedziała w telefonie na koncercie, wbiegła na scenę po tym jak ogarnęła że powinna już na niej być, a jak zapytał co się stało, to ona zbagatelizowała temat
- powiedział o tym, że byli przyjaciółmi, że wspierał ją jak miała depresję, że się od 13 lat znają, 8 przyjaźnią, był na wszystkich jej różnych premierach
- zapytał o to z jakiej rodziny jest mąż Sylwii, tłumaczył, że się zastanawiał czy są w dobrej sytuacji finansowej, czy sobie poradzi z dzieckiem
- te pytania o ilość dzieci, i ile będzie karmić to z powodu, że "on jeszcze nigdy nie miał i zapytał bo się przyjaźnią", i chciał tak bardzo wspierać na koncertach w razie czego itp
- powiedział też, że zawsze ją wspierał gdy mówiła, że gdzieś reżyser ją żle traktuje czy inny zarządzający i że zastanawia się teraz czy w sumie nie mieli racji, bo w żadnym miejscu nie zagrzała dłużej miejsca np. grała w jednym spektaklu

tak w sumie to podsumowując można powiedzieć, że to afera z dupy i szambo wybiło tylko dlatego, że ta trójka opublikowała oświadczenie jednocześnie, chociaż ich faktycznie odejście dzieliły miesiące

#accantus #studioaccantus
  • 38