Wpis z mikrobloga

[O tym jak to wystraszyłem pracownika domu strachów zamiast on mnie ]

Pamiętam jak miałem 14 lat czyli już byłem całkiem dużym chłopcem to byłem z Mamą i bratem 7 letnim w wesołym miasteczku. Poszliśmy do domu strachów a raczej wjechaliśmy bo to się objeźdźa w środku siedząc w wagoniku. Z racji tego że brat był sporo młodszy to mama z nim jechała. Ja natomiast zostałem sam w osobnym wagoniku jeszcze z tyłu za obcymi ludźmi. To było coś niesamowitego bo spanikowałem tak bardzo że wysiadłem z tego wagonika w tym budynku , w domu strachów. Nie wiem czy kiedyś zdarzyła sie taka sytuacja wcześniej. W momencie gdy wagonik zatrzymał się bo zbliżała się kolejka atrakcja czyli przejazd przez jakąś bramę a nad nią czaszka to ja opuściłem swój wagonik w panice. Potem ogłuszony głośnymi dźwiękami wewnątrz biegałem ślepo w różne strony. Biegnąć przypadkiem zniszczyłem im te figurki duchów, dekoracje , przewróciłem różne rekwizyty. Po kilku minutach bieganiny nie potrafiłem znalezc wyjścia ewakuacyjnego i w końcu natknąłem się na kogoś z obsługi - jakiś facet przebrany w strój wampira - on był częścią atrakcji bo dotykał ramieniem ludźmi w wagonikach. Przechodząc do sedna , tak wystraszyłem tego gościa z obsługi że włączył on światło w całym obiekcie i zatrzymali wagoniki. Pytali mnie jak to sie stało że jestem w środku poza wagonikiem. Był to spory incydent , w końcu wyszedłem exit drzwiami i mama z bratem czekali na mnie na zewnątrz wraz z innymi gapiącymi się ludźmi

#przegryw #wesolemiasteczko
#domstrachow #fobiaspoleczna
U.....1 - [O tym jak to wystraszyłem pracownika domu strachów zamiast on mnie ]

Pa...

źródło: comment_15993787806gZr4zhc7ONW0KlV1qYWXG.jpg

Pobierz
  • 1