Wpis z mikrobloga

@Pepe19: ja pamiętam, rok 1999 wesele moje koleżanki Asi, 4 chłopaków, jeden na perkusji, drugi wokalista, a dwóch pozostałych grało na gitarach. Do dziś pamiętam jaj szarpali struny, oh ta solówka to było co pięknego. Szkoda tylko, ze im dłużej grali to każdy był coraz bardziej spięty, pod koniec bo już o 4 rano wszyscy zaczęli żygać a ja dostałem drgawek. Teraz wiem, ze to był zespół serotoninowy