Wpis z mikrobloga

Chyba znalazłam zwycięzcę konkursu na najdebilniejszą nazwę apartamĘtowca.
Otóż w #warszawa możecie zamieszkać w Rezydencji Stanisława Augusta. Wyobrażacie sobie ten blichtr i splendor, który na was spływa, gdy w towarzystwie mówicie: „A ja mieszkam w Rezydencji Stanisława Augusta, króla Polski”. Już słyszę te okrzyki zachwytu wymieszane z jękami zazdrości u mieszkańców segmentów na Białołęce tudzież Rezydencji Zielony Zakątek w Ursusie. Tyle wygrać!

#mieszkaniedeweloperskie #patodeweloperka #nieruchomosci
Pobierz
źródło: comment_1600241503siPsdgr5ZC0E25uS4xeuaj.jpg
  • 50
@dran2:

Wiecie że ta nazwa bierze się od nazwy ulicy przy której stoi czy to już nie pasuje do narracji?

No i co to zmienia? Jakby ulica się nazywała "Ofiar katyńskich 1940 roku" też byś nazwał inwestycję "Rezydencja Ofiar Katyńskich 1940 roku"?

Rezydencja Stanisława Augusta brzmi pretensjonalnie i śmiesznie, bo to zwykły blok. Rezydencją Stanisława Augusta to może być Wilanów, Zamek Królewski albo Łazienki, a nie jakiś klocek przy Skaryszaku.
@kociooka: Wtedy wymyśliłbym coś dobrze się kojarzącego, n.p. z love w nazwie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ale w tym wypadku tylko dureń mógłby uznać że ta nazwa pochodzi od rezydencji króla a nie od ulicy. Prosta nazwa od razu określająca lokalizację.
@dran2: No oczywiscie, że nikt nie uzna tego za prawdziwą rezydencję króla, ale absurdalna i śmieszna jest ta zbieżność nazwy z terminem używanym w podręcznikach szkolnych i folderach turystycznych. Np. na Łazienki mówi się „Letnia rezydencja Stanisława Augusta”, więc to jest totalny obciach i brak klasy nawiązywać do takiej nazwy w swojej inwestycji. Od razu czuć, że wymyślał to Janusz biznesu, któremu brakowalo już pomysłów na prestiżowe nazwy