Wpis z mikrobloga

to bardziej pytanie o kompetentność działu HR niż działu IT. W korporacjach to HR pierw weryfikuje na pierwszej rozmowie (choćby telefonicznie) czy kandydat jest kompetentny i czy można z nim rozmawiać, dopiero wtedy przedstawiają go do konkretnego działu i ustalają termin spotkania.
Znam firmy, które są całkiem fajne, ale działy HR w nich tak mocno ssały, że masa kandydatów po prostu nigdy nie doczekała się nawet odpowiedzi.
@Wafelek12345: myślę że do tygodnia max się powinni odezwać - dłużej to raczej minimalna szansa, że jeszcze napiszą

Zazwyczaj odpowiadają tego samego dnia do dwoch-trzech max

Chyba że ta aplikacja została wysłana po jakimś pierwszym etapie to już może sytuacja zupełnie inaczej wyglądać, ale powinni wtedy byli uprzedzić kiedy się odezwa, a nawet uważam że nie będzie dużym nietaktem delikatnie i grzecznie się upomnieć

Ogólnie to polecam też się przypomnieć nawet
@Wafelek12345: no jak jeszcze się w to bawiłem to raz na drugi dzień raz po tygodniu i w tych przypadkach to zawsze coś nie pasowało. Innym razem po miesiącu się odezwali, rozmowa i cisza na kolejny miesiąc po czym zadzwonili, że zapraszają xD
@Wafelek12345: wypadałoby do 2 tygodni, choć ja przy pierwszej pracy dostałem odpowiedź po 3 miesiącach. Nieraz jest burdel i zespoły same do końca nie wiedzą czy potrzebują nowego pracownika, czy nie, a ty czekasz aż się zdecydują.
@Wafelek12345: co jeszcze - do czasu ustnego porozumienia co do umowy z firmą A masz pelne moralne prawo zgodzić się na warunki firmy B. Każdy jeden kandydat wysyła CV do wielu firm i chodzi na rozmowy w tym samym czasie. Jest to zupełnie normalne - tak jak i firma ma sporo kandydatów tak i Ty romansujesz z wieloma firmami jednocześnie.
Ustne porozumienie co do umowy raczej już zamyka możliwość zmiany, choć