Wpis z mikrobloga

Pograłbym w assassin's Creed osadzonego w nazistowskich Niemczech. Fabuła rozpoczynała by się gdzieś w 34' i bylibyśmy świadkami wzrastania potwora. Eliminowało by się wysokich rangą SS manow, ratowało więźniów i przeciwników politycznych. Wszystko oprawione ciężką, psychodeliczna atmosferą, na tle codziennych zbrodni, obozów zagłady, wściekłej propagandy i hitlerowskiej architektury. W międzyczasie wybucha wojna, mamy parę misji frontowych podczas kluczowych bitew. Cel - przedrzeć się przez linię frontu i ubić dowódcę armii wermachtu. Taka misja w Normandii albo Stalingradzie wgniatalaby w fotel przy dzisiejszej technologii.

Na koniec zabójstwo Hitlera w bunkrze.

Ostrza bym zostawił ale miecze już by były passé więc operowali byśmy klasyczna bronią palną. Zapozyczyć technikę walki dwoma pistoletami z filmu Equilibriium a resztę z Matrixa i sztos. Ponadto możliwość jazdy motocyklem.

Ubi plis.

#gry #assassinscreed #pcmasterrace #konsole
  • 12
Ostrza bym zostawił ale miecze już by były passé więc operowali byśmy klasyczna bronią palną. Zapozyczyć technikę walki dwoma pistoletami z filmu Equilibriium a resztę z Matrixa i sztos. Ponadto możliwość jazdy motocyklem.


@szejk_wojak: ostrza pasuja, ale sama gra musialaby pojsc w strone hitmana, czyli polozyc nacisk na ubrania, cos na wzor AC Liberation, zas samo wykrycie i musialoby sie wiazac ze zgonem. Inna opcja jest fragment edenu dajacy czesciowa tarczalke.
@szejk_wojak: podoba mi sie pomysl - chociaz zmiana na bron palna bylaby dla nich chyba zbyt podobna do far cry. Mialem podejscie do origins i mimo zmiany modelu walki nie wytrzymalem do konca - nudny bohater i historia, nawet Egipt i Aleksandria mnie zatrzymaly, chociaz sie interesuje tamtym okresem.
Jesli chodzi o nowego asasina z wikingami, to nie wytrzymalem nawet 3 minuty gameplaya, robia dziesiaty raz to samo, a mapa wyglada
@dirtydenier: @wicked93: właśnie nie potrafię zrozumiec dlaczego dzisiejsze studia nie mają problemu z zatrudnieniem armii grafików i dźwiękowców, wywaleniem kilkudziesięciu milionów $ na produkt a problem jest że znalezieniem jednego człowieka z wizja, który spiął by to tak aby nie wyszło nudne, powtarzalne gówno oparye na grindowaniu które pół roku po premierze kosztuje 25 PLN na wyprzedaży. Ale to temat na inną rozmowę.
@szejk_wojak: Głównie dlatego, że z dobrą wizją ten sztab grafików miałby więcej pracy i trudno na tym zarobić bez grindu, gównianych DLC itd.

Jakby chcieli zrobić grę AAA w taki sposób jak np. zrobiono remake preya, gdzie każdy element, każda notatka itd. ma swoją historię to mieliby dwa razy tyle roboty. A tak to pyk, sztab grafików robi powtarzalne lokacje, dodajemy grind plus parę innych sztuczek, żeby gra się wydała duża