Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 32
Nie wiem, czy pamiętacie, Mircy, ale rok temu byłam na tripie po Portugalii i tam poznałam wielu superludzi, m.in. dwie Ormianki. One próbowały się po wakacjach zaczepić w pracy w Porto, ale bez sukcesu, bo pracodawcy musieliby załatwiać wizy itp. Jesteśmy do dziś koleżankami i mamy się na insta.

Odkąd zaczął się konflikt jedna z nich wstawia dużo informacyjnych stories po angielsku (druga po ormiańsku czasem) i bardzo mnie dotyka ich sytuacja. Piszę z Rebeccą, czy jest bezpieczna. Nie mieszka w regionie konfliktu, pisała mi, że boi się i jej koledzy z pracy, bracia, mężczyźni w rodzinie dostali powołania. Ale wczoraj wieczorem już wstawiła story, że od niej z domu słychać już bombardowania.

To jest dla mnie abstrakcja, że ktoś jest fizycznie zagrożony przez bombardowanie, a rok temu jadałyśmy razem obiady. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli planują relokację, to mogę poświęcić swój czas, żeby sprawdzić, jak to wszystko wygląda. Bardzo mnie ten 2020 męczy.

#pamietniczek #armenia
  • 5
To jest dla mnie abstrakcja, że ktoś jest fizycznie zagrożony przez bombardowanie


@Oszaty: Niestety jakby tak spojrzeć na ten świat, to ja nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego? dlaczego dzieją się takie rzeczy. :(