Wpis z mikrobloga

XERJOFF ZEFIRO
#eaudefelix nr 6

O tym, że kadzidło może być świeże i wcale nie musi przytłaczać.

Xerjoff, to luksusowa marka włoskich perfum o kłopotliwej pisowni ale na szczęście prostej wymowie - zerżof. Założona została w 2003 roku i od samego początku przyświecała jej idea komponowania użytkowych zapachów niszowych z najwyższej jakości składników, z czym utożsamiana jest także obecnie.
Zefiro jest jednym z trzech zapachów dostępnych w obrębie kolekcji XJ 1861. Pierwszy z nich, stosunkowo mało znany - Renaissance, drugi w kolejności, czyli Naxos, który okazał się absolutnym hitem i bestsellerem linii oraz trzeci, moim zdaniem bardzo niedoceniony - Zefiro.

Poczucia obcowania z czymś luksusowym, możemy doświadczyć już przed wyjęciem flakonu z opakowania. Zefiro zapakowany jest w eleganckie, ciężkie pudełko, obleczone białą skórą. Górna część jest miękka, obszyta dookoła złotą nicią w kolorze logo marki. Puzderko otwiera się na sprężynujących zawiasach, dumnie prezentując flakon spoczywający na wyściełanej wkładce w jego kształcie pod materiałem z logo producenta. Buteleczka również nie odstaje od całej reszty. wykonana jest z mrożonego szkła z bardzo dużą starannością o szczegóły. Z przodu oprócz logo na metalowej tabliczce, znajduje się minimalistyczny nadruk informujący z jakimi perfumami i której linii mamy do czynienia. Na jego tylnej części widnieje roślinny ornament wykonany w szkle. Solidny i niezwykle estetyczny korek dopełnia całości.
Dobieranie się do wnętrza sprawiło mi niemałą przyjemność a to dopiero początek.

Zefiro otwiera się bogactwem składników. Czuję w nim piękną świeżość, choć nietypową za sprawą kadzidła, które towarzyszy nam od samego początku aż do końca, którego należy się spodziewać po około 10-12 godzinach. Jest odrobinę kwaśno, za sprawą moszczu winogron oraz cytrusowego zapachu kardamonu, które są dość wyraźnie wyczuwalne już na samym wstępie. Po chwili do towarzystwa dołącza żywica elemi wraz z w pełni rozwiniętą nutą kardamonu. Całość ma wydźwięk słodko-wytrawny. Z upływem czasu zaczynam wyraźnie czuć cynamon oraz bardzo delikatne i nietypowe jak cały zapach - nuty drzewne. Perfumy te nie są absolutnie typem otulacza a raczej zwiewnego acz świetnie projektującego i niemęczącego zapachu na co dzień. Jest bardzo po włosku - męsko, elegancko i nonszalancko. Moje pierwsze spotkanie z Zefiro nie opierało się na analizie poszczególnych nut jak to zwykle bywa bardziej, tylko emocjonalnym podejściu. Wtedy przeniósł mnie myślami na rozgrzane ruiny rzymskiego Forum Romanum w środku lata, gdzie orzeźwiający wiatr delikatnie powiewa pomiędzy powalonymi kolumnami dając chłodne wytchnienie. Osobiście najbardziej lubię go używać wiosną oraz mniej upalnym latem, choć doskonale sprawdzi się jesienią i zimą.
Dla mnie są to perfumy wspaniałe. Obcowanie z nimi sprawia mi przyjemność na każdym etapie przebywania z nimi, do tego stopnia, że cena staje się rzeczą drugorzędną. Czy nie taka powinna być definicja produktu luksusowego?

Mój instagram z dodatkowymi zdjęciami- https://www.instagram.com/eau_de_felix/

Nuty głowy: bergamotka, dzięgiel, moszcz winogronowy, elemi
Nuty serca: kardamon, goździk (kwiat), cynamon, irys
Nuty bazy: miód, kadzidło (olibanum), nuty drzewne, bursztyn
Koncentracja: EDP
Trwałość: ~12h
Projekcja: ~6h
Zapach: 9/10
Flakon: 10/10 (oceniam wraz z całością, w której go otrzymujemy)
Pora roku: wiosna, lato, jesień, zima
Okazja: zapach bardzo uniwersalny
Dla kogo: Unisex
Zapachy zbliżone: brak
Najniższa cena na 04.10.2020: 680 zł/100ml

#perfumy
Mój tag - #eaudefelix
FELIX90 - XERJOFF ZEFIRO
#eaudefelix nr 6

O tym, że kadzidło może być świeże i wc...

źródło: comment_1601830099ImVAtmPBEsCLanwtX9sSpE.jpg

Pobierz
  • 11
@FELIX90: dla mnie to mleczny i trochę gorzki irys. Momentami nawet coś kwaśnego wychodzi. Za dużo tu drzewa, za mało reszty. + Nie czuję tego orzeźwienia czy świeżości

Jeden z gorszych Xerjoffow. U mnie sprawdza się chyba motyw, że im tańszy XJ tym lepszy.
@FELIX90: dla mnie top to Naxos, 1888, Dolce Amalfi, Lira. Największa wtopa to Alexandria II do tej pory, ale Zefiro chyba za nią. Jest jeszcze Ensemble ale to w sumie Sospiro.

Dużo mają też średniaków, np. seria Join The Club, Don, albo arabusy z Oud i Shooting Stars, których nazwy mi się już mylą . Trochę też wtórnych jak Laylati czy Uden albo odgrzewanych kotletów jak Reinassance który jest tylko podrasowanym
@dr_love: Don z kolei należy do moich topów, którego jeszcze nie udało mi się kupić ale mam go na liście od roku. 1888 rzeczywiście jest świetny ale też mną nie wstrząsnął :(