Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 25
649 300 + 23 + 10 + 15 + 11 + 10 + 10 + 11 + 34 = 649 424

Podsumowanie od niedzieli do soboty, czyli: szaro, mokro, brzydko.

Pierwszy i ostatni dystans to jazdy na szosie. Bilans: jedna przebita dętka i nie tyleż ubrudzony, co #!$%@? rower. (_ ) No i wczoraj prawdopodobnie pożegnałam się na jakiś czas z krótkim rękawkiem. () Ale żeby nie było, że tylko marudzę, to nie mogąc się doczekać nowej sztycy z decathlonu, wysunęłam obecną bardziej niż to legalne i od razu jeździ się lepiej!

Reszta to kilometry na trekkingu, głównie pracodomy. Po jednym z nich ubrania schły na mnie w pracy przez kilka godzin. ^^

#rowerowyrownik #wykoptribanclub

Wpis dodany za pomocą tego skryptu
źródło: comment_1602406322kM1Wnw3GSq045fD50pjYU5.jpg
  • 10
@dingo2323: Na szosie dupa boli mnie chyba najmniej. Co innego kark i plecy, ale ciągle jeszcze eksperymentuję z ustawieniami i jest jakby coraz lepiej. Siodełko i tak prawdopodobnie wymienię, bo wydaje mi się za szerokie w jednym miejscu.