Aktywne Wpisy
Tumurochir +551
Mała aktualizacja w sprawie zamordowanego Konrada.
Profile Konrada i Julii oczyszczone z hejtu i linczu. Komentarze i ich autorzy poscreenowani. Zastanawiamy się nad przekonaniem rodziny i narzeczonej do wejścia na drogę prawną w przypadku niektórych obrzydliwych komentarzy i wpisów. Teraz jednak czeka nas pogrzeb i opieka nad rodziną, raczej nie myślą o pozywaniu przygłupów i trolli. No ale zobaczymy.
Sprostowania w mediach ogarnięte, zmieniły wersję, nie ma już fake newsów o kochanku.
Profile Konrada i Julii oczyszczone z hejtu i linczu. Komentarze i ich autorzy poscreenowani. Zastanawiamy się nad przekonaniem rodziny i narzeczonej do wejścia na drogę prawną w przypadku niektórych obrzydliwych komentarzy i wpisów. Teraz jednak czeka nas pogrzeb i opieka nad rodziną, raczej nie myślą o pozywaniu przygłupów i trolli. No ale zobaczymy.
Sprostowania w mediach ogarnięte, zmieniły wersję, nie ma już fake newsów o kochanku.
Kenjiy +8
Czołem wszystkim!
Na początku chcialem sie pochwalic ze po 8 miesiacach udanego zwiazku wreszcie sie oswiadczylem.
Jest jednak problem z tym ze po oswiadczynach dziewczyna zaczela mówić, że chcialaby wesele za granicą, a konkretnie to w Hiszpanii na 100 osob minimum. Z mojej perspektywy wyglada to tak ze nie lubie duzych wesel, raczej takie skromne, lecz o ile wesele na 100 osob w Polsce by jeszcze u mnie przeszlo to w przyapdku
Na początku chcialem sie pochwalic ze po 8 miesiacach udanego zwiazku wreszcie sie oswiadczylem.
Jest jednak problem z tym ze po oswiadczynach dziewczyna zaczela mówić, że chcialaby wesele za granicą, a konkretnie to w Hiszpanii na 100 osob minimum. Z mojej perspektywy wyglada to tak ze nie lubie duzych wesel, raczej takie skromne, lecz o ile wesele na 100 osob w Polsce by jeszcze u mnie przeszlo to w przyapdku
Tytuł: Coś się kończy, coś się zaczyna
Autor: Andrzej Sapkowski
Gatunek: opowiadania
Ocena: 7/10
Ostatnia, przynajmniej na jakiś czas książka Sapkowskiego, za którą się zabrałem. Aż dziwne, że sięgnąłem po nią dopiero pierwszy raz. Z drugiej strony, miałem wrażenie, że część opowiadań znam. Może czytałem je w jakichś antologiach, albo czytałem o nich. Nie mam pojęcia.
Tom zawiera osiem opowiadań, które dla mnie są dość nierówne.
Podobały mi się opowiadania "Droga, z której się nie wraca", "Tandaradei!", "W leju po bombie" (to dostało Zajdla w 1993) i tytułowe "Coś się kończy, coś się zaczyna"
Całkiem spoko było "Zdarzenie w Mischief Creek".
Nie podobała mi się cała reszta, czyli trzy opowiadania. I o ile "Bitewny pył" jeszcze jakoś zniosłem, tak "Muzykanci" i "Złote popołudnie" bardzo mnie wymęczyły.
Aż się trochę dziwię, że oba ostatnie zostały docenione. "Muzykanci" dostali nagrodę im. Natalii Gall (nie wiem co to za nagroda, nigdy nie słyszałem), to drugie było nominowane do Zajdla w 1997. Choć z tego co pamiętam, to był okres kiedy przy Zajdlach pojawiły się kontrowersje. W każdym razie gdybym ja o tym decydował, to bym ich nie wyróżnił. Wtedy to nie była moja decyzja, natomiast dziś, moją wypokową nagrodą im. Georga Starka wyróżniam te, które wymieniłem na początku. Przynajmniej wyróżniam z tego zbioru.
Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl
#bookmeter
@George_Stark: może właśnie dlatego że są o sierścuchach. A ludzie, zwłaszcza w światku fantastyki, mają dziwną fascynację tym gatunkiem zwierząt.