Wpis z mikrobloga

292 + 1 = 293

Tytuł: Coś się kończy, coś się zaczyna
Autor: Andrzej Sapkowski
Gatunek: opowiadania
Ocena: 7/10

Ostatnia, przynajmniej na jakiś czas książka Sapkowskiego, za którą się zabrałem. Aż dziwne, że sięgnąłem po nią dopiero pierwszy raz. Z drugiej strony, miałem wrażenie, że część opowiadań znam. Może czytałem je w jakichś antologiach, albo czytałem o nich. Nie mam pojęcia.

Tom zawiera osiem opowiadań, które dla mnie są dość nierówne.
Podobały mi się opowiadania "Droga, z której się nie wraca", "Tandaradei!", "W leju po bombie" (to dostało Zajdla w 1993) i tytułowe "Coś się kończy, coś się zaczyna"


Całkiem spoko było "Zdarzenie w Mischief Creek".
Nie podobała mi się cała reszta, czyli trzy opowiadania. I o ile "Bitewny pył" jeszcze jakoś zniosłem, tak "Muzykanci" i "Złote popołudnie" bardzo mnie wymęczyły.


Aż się trochę dziwię, że oba ostatnie zostały docenione. "Muzykanci" dostali nagrodę im. Natalii Gall (nie wiem co to za nagroda, nigdy nie słyszałem), to drugie było nominowane do Zajdla w 1997. Choć z tego co pamiętam, to był okres kiedy przy Zajdlach pojawiły się kontrowersje. W każdym razie gdybym ja o tym decydował, to bym ich nie wyróżnił. Wtedy to nie była moja decyzja, natomiast dziś, moją wypokową nagrodą im. Georga Starka wyróżniam te, które wymieniłem na początku. Przynajmniej wyróżniam z tego zbioru.

Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter
Pobierz
źródło: comment_1602501605SuqhqOklRNDILIu8QZ9pE4.jpg
  • 2
Może dlatego, że są o kotach, a ja nie jestem fanem tych zwierząt.

Aż się trochę dziwię, że oba ostatnie zostały docenione. "Muzykanci" dostali nagrodę im. Natalii Gall (nie wiem co to za nagroda, nigdy nie słyszałem), to drugie było nominowane do Zajdla w 1997.


@George_Stark: może właśnie dlatego że są o sierścuchach. A ludzie, zwłaszcza w światku fantastyki, mają dziwną fascynację tym gatunkiem zwierząt.