Wpis z mikrobloga

@Prozdrowotny:

Tak na szybko masz:

http://www.wsse.gda.pl/aktualnosci-i-komunikaty/aktualnosci/1664-raport-z-dnia-14-pazdziernika-2020-roku-na-temat-sars-cov-2-w-wojewodztwie-pomorskim

słowo kluczowe szkoła pojawia się w 48 przypadkach na 152

Zresztą fajnie wygląda ta izolacja w tych szkołach. Ktoś jest zakażony uczeń na przykład to wysyłają klasę na kwaratanne w najlepszym wypadku, a w najgorszym tylko jego, pomija się magicznie to, że mógł mieć kontakt z osobami na korytarzu i tak ten cyrk się kręci.
@Chuseok: nie powiedziałem, ze działają losowo - zadałem tylko pytanie

Wiele natomiast zależy od metodologii badań. Badanie ognisk/tylko objawowców zawsze skutkuje większą liczbą pozytywnych wyników.

ale LOSOWO to LOSOWO, a nie próbujesz przyporządkować :P
Być może czerwcowe testy miały dużo słabszą wykrywalność, te z któych teraz mamy wyniki inną, a kolejne partie które będą używane jeszcze inaczej. Robienie jakichkolwiek testów ze skutecznością rzędu 10-20% mija się z celem. I nie -
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@tomeczeq: skąd ty wziąłeś to 10-20%? Jeśli chodzi o pozytywne wyniki to testy są w 99,8% skuteczne, jedynie negatywny wynik może być fałszywy, bo w zależności od czasu ekspozycji można mieć negatywny wynik mimo zarażenia.

W pierwszym dniu od ekspozycji testy są fałszywie negatywnie w 100%, optymalny czas na test to trzy dni po wystąpieniu objawów bądź osiem dni po ekspozycji (co ciężko czasami ustalić). Wtedy testy mają "tylko" 20% fałszywych
@nika_blue: ale ja sie przeciez zgadzam z tym, ze prawdopodobnie jest wiecej zarazonych niz wynika z testów :P
Zwracam tylko uwagę na to, że nadal gówno warte jest to testowanie. Tak jak wyżej napisalem - osoba z ujemnym wynikiem moze byc chora - i jest na to duze prawdopodobieństwo, a to chyba najgorszy mozliwy scenariusz, gdzie taka osoba wraca "do ludzi" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://www.wykop.pl/link/5741545/testy-na-ktore-resort-zdrowia-wydal-125-mln-zl-sa-nieskuteczne/
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@tomeczeq: tak, to jest najgorsze, plus przerzucili decyzję o testowaniu z sanepidu na lekarzy pierwszego kontaktu, a niektóre przychodnie mają cały dzień "zajęty" telefon. Wiele chorych ludzi się nie dodzwoni i zrezygnuje, bo nie każdego stać na prywatny test i będą sobie łazić i zarażać.