Wpis z mikrobloga

276 746,11 - 5,09 - 10,06 - 11,32 - 17,46 - 15,19 - 8,04 - 6,03 - 6,26 - 12,07 - 12,05 - 5,09 - 7,11 - 8,15 - 17,04 - 10,45 - 9,22 - 6,66 - 11,09 = 276 567,73

Dłuuugi urlop od wpisów, ale nie od biegania! Choć generalnie - jak widać po dystansach - musiałem nieraz spuścić z tonu i - najczęściej z powodu braku czasu - pobiec mniej niż moje ustawowe minimum, czyli dyszka.

Wplotło się też parę treningów, gdzie wziąłem młodego na wspólny trening z lokalną grupą biegową. Może dystans 6 km marszobiegu ze średnią całości rzędu 8:30 min/km to mało, ale dla młodego spory progres - jeszcze niedawno nie byłoby mowy choćby o dwóch kilometrach...

Generalnie startuję w ciemnościach i kończę niemal w ciemnościach - czołówka cały czas na chodzie. I tak już praktycznie do wiosny...

Miłego!

źródło: comment_1602681761T5xqUcvIQ43lrgoi2Eks84.jpg
  • 2