Wpis z mikrobloga

Pomóżcie bo już nie wiem co robić...
Zacznę tak zdrowie mi się #!$%@? od kiedy pamiętam od alergii, astmy(lekkiej) po problemy z plecami, głową teraz jelitami.
Od grudnia ubiegłego roku mam mocne problemy z jelitami, tyle tego mi się od tamtego czasu nazbierało, że nie wiem od czego zacząć. Zacznę od tego, że od nastoletniego życia każda moja przypadłość była nie do zdiagnozowania, przy plecach robiłem wuchtę badań i nic.. Jakaś stara raszpla powiedziała nawet, że sobie to wmawiam ( ͡º ͜ʖ͡º) niestety chodziłem wtedy na nfz bo jeszcze nie pracowałem (szkoła średnia) i nie chciałem ciągnąć kasy od mamy. No ale wracając do jelit, tutaj tylko na początku chodziłem na nfz bo myślałem, że to nic poważnego i zaraz przejdzie. Na początku grudnia 2019 zauważyłem, że coś jest nie tak, przelewania w brzuchu, wzmożone gazy i sporadyczne biegunki, później tylko gorzej – zaczęły się uczucia niepełnego wypróżnienia, jeszcze więcej ultra cuchnących gazów i najgorsze uczucie praktycznie codziennie nagłej defekacji - co całkowicie odsunęło mnie od życia społecznego... coś co i tak nie było na niskim poziomie spadło poniżej jakichkolwiek norm. Dziękuje sobie jedynie za to, że wcześniej się zacząłem uczyć fachu i mogę pracować zdalnie. Studia myślę rzucić, mimo że zaoczne to czas który spędzam na uczelni w 60-70% to powstrzymywanie swoich ewolucji jelitowych i myśleniu żeby tylko przestało. Chodzę cały czas prywatnie do doktora, ale wydaje mi się, że nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji.. w sensie działa, ma bardzo dobre opinie ale rozwleka to się tak w czasie a mi się coraz mniej chce żyć, bo wegetacja z myślą praca/dom i jedyna atrakcja to spanie/chlanie nie napawa optymizmem. Zrezygnowałem nawet z siłki. Proszę pomóżcie co mógłbym jeszcze zrobić, może ktoś miał podobnie. Brałem już pod uwagę:
IBS, Celiakia, wrzodziejące, jakieś uczulenia pokarmowe
badania tak jak pisałem wszystkie typowe przy schorzeniu oprócz gastroskopii
aa, zapomniałem dodać że jeszcze tak od 3-4 miesięcy boli mnie trzustka, nie cały czas ale jak coś zjem – doktor powiedział, że przy nagromadzeniu się gazów może tak być.
Przy następnej wizycie będę go mocno naciskał aby skierował do szpitala (o ile może?)
Stoperan pomagał chwile, iberogast też tylko dwa razy może złagodził, probiotyki antybiotyki nic nie dały.

Już nie wiem co robić...próbowałem odstawiać różne produkty, przygodę bez glutenu tez miałem. Zauważyłem, że po alko mi się wzmaga, ale to chyba nie od samego alkoholu a od śmieciowego żarcia na które sobie przy nim pozwalam, tak samo przy paleniu - drugi dzień wyjęty z życia (mega biegunka) dlatego używki tylko w domu i na drugi dzień musi być wolne... Co robić jestem jeszcze młody, chciałem pozwiedzać, rozwinąć się w pasji a tu #!$%@?, do tego jeszcze problemy w rodzince i tak się wegetuje na tym #!$%@?. Co ciekawego mogę dodać mam przyjaciółkę która miała podobne objawy, lekarz (co ciekawe rodzinny) zasugerował psychologa, terapie itp.. dostała jakieś psychotropowe, miała kilka wizyt i podobno się poprawia. Słyszałem tez o jakiś elektromasażach czy coś, ale zajeżdża mi to szurem. Jakie badania mógłbym jeszcze zrobić na własną rękę? Jakie leki/suplementy mogły by może pomóc? Dziękuje za pomoc :)

#zdrowie #jelita #leczsiezwykopem #choroby #ibs #lekarz #medycyna #leczenie
  • 23
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@oinczorniasty: zapytałem, bo to właśnie brzmi jak zmiana trybu życia i organizm jeszcze z szoku nie wyszedł. Tak czy inaczej na pewno siemie lniane i dobra dieta. Nie mówię tu o pieprzeniu się w liczenie kalorii czy coś, ale regularne posiłki i jedz to, na co masz ochotę, bo organizm sam doskonale wie, czego mu brakuje i na pewno o to poprosi :)
Poza tym wygląda mi to kwestię flory bakteryjnej,
@ECMAlover: siemie lniane dziś zakupiłem i wypiłem pierwszy napar(?). Z tą regularnością mam problem tu muszę się poprawić. Z florą bakteryjną działałem z gastrologiem, nie widziałem poprawy (xifaxan+enterol) ale jeść jogurty mi nie zaszkodzi :) Dzięki za poradę. Jak to nie jadłeś 3 miesiące, brak apetytu?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@oinczorniasty: zerowy apetyt a wręcz bym powiedział, że jakaś awersja do jedzenia, bo mnie brzuch bolał po kęsie kanapki, więc w ogóle przestałem. Jakoś po woli po trzech miesiącach, jak zaczynałem się czuć lepiej to najpierw jakieś zupy, jogurty właśnie i po woli zaczęło wracać wszystko do normy :) Ano właśnie zupy jedz często :) Krupnik bardzo pomaga, pewnie nie lubisz, ale jak dobrze zrobisz, to jednak może być smaczny :)
@bumckfsz: Domyślam się, że byłeś gdzieś u lekarza - co Ci mówił? Ja od wczoraj próbuję siemie lnianie, szukam już też trochę na własną rękę (chociaż tego nie lubię, ale co zrobić jak nic nie działa) też zdam relacje jak działa. Jeśli tylko coś zadziała to dam znać, będę o Tobie pamiętać.
@oinczorniasty: przerobilem; wizyta u gastrologa, kolono/gastro, kuracja xifaxanem, probiotyki chyba z rok ciagiem bralem, okolo pol roku ssri, probowalem jeszcze diety fodmap przez 2 tygodnie, lekarz na poczatku podejrzewal sibo, ale jak antybiotyk nic nie dal, to zlecil reszte badan, wlacznie z kolonoskopia i gastroskapia
@bumckfsz: no to u mnie wszystko chyba oprócz ssri, i typowej deity fodmap. a jak sobie z tym radzisz tak po ludzku, ja czasami łapie takiego doła, dlatego używki odsunąłem na bok żeby się nie wpieprzyć w jeszcze gorszą sytuacje. Pracujesz/uczysz się? Jak tak, to stoperan Ci jakoś pomaga? Bo ja jak tylko gdzieś wyjdę do ludzi (bo muszę) to cały czas w głowie mętlik z tymi jelitami
@oinczorniasty: No właśnie miałam podobne problemu do twoich, wręcz myślałam już że to ibs. Ale po podstawieniu nabiału jak ręką odjął. Fakt ciężko na początku się przyzwyczaić, bo zero mleka, jogurtów, masła czy nawet głupich batonów, ale odstawienie tego wszystkiego faktycznie bardzo mi pomogło. Spróbuj sobie zrobić taki tydzień bez nabiału i na koniec powinieneś być w stanie stwierdzić czy coś to w ogóle zmieniło, czy kompletnie nic. Co do probiotyków,