Wpis z mikrobloga

Zamówiłem sobie dzisiaj 2 dania z New Delhi na Bogusławskiego. Uber Eats, niecała godzinka. Klasyka, czyli Chicken Tikka Masala i do tego coś nowego dla mnie - Lesson Kebab Tikka.

Tikka Masala tłusta w opór, od cholery cebuli, za to jakby mało pomidorowe. Bardzo pikantne, ale zjadliwe. Nie ma absolutnie podjazdu do Thali, Masali czy mojego nowego odkrycia Namaste Nepal na Legnickiej (oj polecam!).

Za to Lesson Kebab Tikka odradzam w 100% każdemu. Suche mięso, doprawione jedynie z zewnątrz. Nie tak smakuje poprawnie zamarynowane mięso. Do tego warzywa - surowa papryka w paskach i marchewka. Serio to jest smak Indii?

Ogólnie 3/10, bo Tikka Masala zjadliwa i mocno doprawiona (ostra, ale też jednak korzenna). Wszystko inne słabizna. Nie jestem grubas WPK, więc nie poczuwam się do bycia alfą i omegą, niemniej moja opnia negatywna i nie polecam.

#jedzenie71
  • 3