Wpis z mikrobloga

Dzień dobry!
Umarłem. Piszę do Was z "tamtego świata", dosłownie (udało mi się zhakować tutejsze zabezpieczenia i napisać do świata żywych).Po śmierci po prostu trafiasz na tak jakby kopię ziemii (nazwijmy to Ziemia2), jesteś "duchem" takim drobnym pyłkiem, możesz przybrać jakąś formę życia dostępną na ziemi, ale rodzaje tych są ograniczone. Nie czujesz głodu (ale jeść możesz, bo kto wytrzyma bez smaku średniej hawajskiej), nie czujesz popędu seksualnego, zmęczenia, strachu, nie musisz spać itp - krótko mówiąc jesteś spełniony, czujesz taki błogostan, nic nie musisz. Po Ziemii2 poruszają się (możesz chodzić, możesz latać, możesz się teleportować) też inni zmarli, możesz sobie z nimi pogadać, wszyscy są mili. Na Ziemii2 dwa nie ma zabetonowanych miast, są tylko lasy, góry, jeziora, wszystko ciągle kwitnie i nawet jak za życia miałeś alergię to tutaj tego nie czujesz - żadnego cieknącego nosa i zaczerwienionych oczu. Na Ziemii2 możesz też spotkać swoich zmarłych z rodziny albo kolegów, po prostu każdy ma takiego jakby tableta (z którego piszę) i się wybiera ich z listy oraz miejsce spotkania, na miejsca spotkania przenosi się jak ten "duch" i tam już można się pojawić jako "Avatar". Na Ziemii2 dwa nie można przybrać formy innego człowieka, co najwyżej wyidealizowaną formę siebie, ale i tak najczęściej wszyscy pojawiają się w takiej wersji jak za życia bo nikt nie zwraca uwagi na wygląd ani na nic. Najważniejsze to spotkanie z bliskimi i uczucie błogości. Na Ziemii2 jest internet! Jest Wykop! Na Wykopie działają tagi i nie ma moderacji! Tylko żeby się połączyć z ziemią żywych trzeba trochę zhakować tego tableta, bo Ziemia2 nie ma dostępu do świata żywych.
Krótko mówiąc życie po śmierci to takie MMO z godmode połączone z lucid dream.
źródło: comment_1603503471V600mIpX43XKYssZbrqbrm.jpg
  • 8