Wpis z mikrobloga

ja to mam wrażenie, że powyżej pewnego progu cenowego po prostu #!$%@? słychać, a nie różnicę


@Galactus: zależy jeszcze, o czym mówisz, jeśli chodzi o wzmacniacze, przedwzmacniacze czy zestawy głośnikowe to do pewnego momentu można mówić o poprawie brzmienia, ale później sprzęt nie reprodukuje już dźwięku obiektywnie lepiej, po prostu brzmi inaczej. I tu zaczyna się kwestia upodobań
@Roszp: Pytanie tylko, czego oni #!$%@? słuchają? W sensie jaki jest konkretny wykonawca i utwór, co się nadaje do odsłuchu na tym sprzęcie? Bo jak już wydał cebuliony potężne na graty, to wypada je wykorzystać. I co teraz? Będzie słuchał jakiegoś gówna, które nagrano na podobnym sprzęcie w podobnych zawirowaniach mózgowo-akustycznych, co to ziomki polecają na forach? Bo już jakiegoś ulubionego swojego wykonawcy to nie wypada wrzucić do roztwarzacza, bo się
Najgorsze jest to, że audiovoodoo, w porównaniu do reszty zakręconych na jakimś punkcie ludzi, nie mają żadnych ale żadnych dowodów że coś do czego się pałują działa.
Cykliści, pasjonaci motoryzacji, ludzie zbierający noże, lotnicy, gracze mają mnogość sprzętu od najtańszego do najdrozszego, który w FIZYCZNYM świecie różni się mierzalnymi parametrami. Czy wpływ na ogólną radość używania jest w danym wypadku pomijalny czy jest istotny - wszystko można zmierzyć. W Audiovoodoo - ni
@xczar0 trochę masz racji, ale nawet biorąc pierwsze z brzegu - rowery, też masz "diminishing returns" (prawo malejących zysków?) gdzie możesz płacić tysiące za obcięcie kilkudziesięciu gramów wagi, bez wpływu na jakiekolwiek czasy, nie mówiąc o tym że kupa przed jazdą odejmie Ci ćwierć kilo bez żadnych kosztów.
@volion no wiem, dlatego przyznałem na początku rację. Różnica jest w założeniach, bo faktycznie matematycznie identyczne dane nie mają prawa "brzmieć lepiej", a dwa (suche) rowery mogą się różnić o 50 gramów, ale od pewnego poziomu zafiksowania nie ma praktycznej różnicy w bezsensownym pakowaniu kasy w sprzęt.