Wpis z mikrobloga

  • 9
397 + 1 = 398

Tytuł: Horyzont
Autor: Jakub Małecki
Gatunek: Literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★★

...Jałowe lata bez wschodów i zachodów słońca. Wspomnienia jak burza piaskowa, jak skrzypienie desek w starym domu. Smugi przeszłości płytko pod skórą. Gry komputerowe i bułgarski rap...

Kolejny Małecki, i kolejna bardzo podobna ksiązka. Do tej pory przeczytałem Dżozefa, Saturnina i Horyzont, w każdej z nich jest bohater mierzący się z demonami przeszłości i poboczni bohaterowie, którzy mu w tym pomagają.
Książka opowiada o emerytowanym żołnierzu - Mariuszu Małeckim, który po powrocie z Afganistanu dostał propozycję opisania swoich przeżyć w książce. Choć z początku idzie mu opornie, to w pewnym momencie łapie wenę i zaczyna pisać po kilkanaście, kilkadziesiąt stron dziennie. Wracają wspomnienia, wraca tamten świat, który zmienił jego życie nieodwracalnie, szczególnie jedno wydarzenie odcisnęło na nim i jego przyjacielu ogromne piętno. W trakcie pisania ksiązki Mariusz poznaje sąsiadkę Zuzę, której pomaga w odkryciu przeszłości jej zmarłej mamy. Jej babcia, chorująca na demencję, myli Zuzę z jej mamą i tak w głowie dziewczyny rodzi się podstęp, żeby udając mamę odkryć historie z jej życia.

Historia i styl pisania są naprawdę dobre, książka bardzo szybko nabiera akcji i wciągą czytelnika. Jak większość książek Małeckiego ma około 300 stron, więc można ją spokojnie przeczytać w 1 dzień - mi się to udało. Polecam wszystkim fanom Małeckiego i polskiej literatury pięknej.

Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter #ksiazki #legimi
źródło: comment_1604825337pqrR084BINr0og9Exr1zev.jpg
  • 3
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ali3en: lubiłem Małeckiego i na czytniku czeka już "Saturnin", ale jakoś nie chce mi się czytać tej książki, bo wiem, że to będzie kolejna jego powieść o tym samym. Mógłby wyjść ze swojej strefy komfortu, bo powoli staje się takim Remigiuszem Mrozem literatury pięknej.
@ostoja: Dokładnie, czytałem tylko 3 jego książki i właściwie każda jest o tym samym, różnią się tak nieznacznie, że równie dobrze mógłby napisać serię książek, a nie osobne powieści.
@ali3en: dla mnie Dygot > ... > Rdza > Horyzont. Ta ostatnia powieść najbardziej "zwykła", a pozostałe dwa tytuły jak mówisz - charakterystyczne dla autora, podobne koncepcyjnie i stylistycznie.