Wpis z mikrobloga

Zrobilem kiedys silownie w bloku a dokladnie w suszarni,o tyle dobrze ze dostep mialem tylko ja,sprzataczka i jedna sąsiadka, byla tam 2 lata i musialem ją schowac do garazu ze wzgledu na remonty klatki. U mojego kumpla zawineli worek bokserski 120kilowy wiec zawsze jest jakies ryzyko.
Jedyny minus takiej silowni to przebijajace sciany, raz przy martwych ciagach przyszla sąsiadka z 4 pietra zobaczyc co sie dzieje. Najlepszym rozwiazaniem bylyby jakies maty pod
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kryptowalutyjedzomgowno: mam w kamienicy, problemu nie ma poza tym że ktoś się kiedyś #!$%@?ł że prąd idzie i teraz trzeba płacić jakieś grosze. Nic nigdy nie było #!$%@? ale towarzystwo jest tutaj dosyć zamknięte, więc jeśli mieszkańcy widzą kogoś kto nie jest sąsiadem to są podejrzliwi. I klucz do siłowni mają tylko 3 osoby które na niej ćwiczą.