Wpis z mikrobloga

Dorobiłem się #oczyszczaczpowietrza. I teraz tak. Testowałem w okolicach 14:00-16:00, ściągnął mi na auto na lajcie PM2.5 poniżej 5. Na zwykłym trybie auto.
Teraz mam okna pozamykane, na dworze oczywiście śmierdzi i oczyszczacz trzyma cząsteczki tak koło 30, kręcąc się po cichu (dalej tryb auto).
Pytanie nie jest o samą automatyzację tylko o jakość powietrza. Czy na tych samych obrotach, mimo zamkniętych okien, mikroszczelności mogą powodować, że ten smród wieczorami wciąga do mieszkania w takich ilościach, że jest tego zauważalnie 5-6x więcej?
Przykładowo zastanawiam się, czy da się mieszkanie wywietrzyć, zamknąć okna, oczyścić powietrze i wyłączyć sprzęt. Czy jednak nie i właśnie dlatego powstały "tryby nocne", żeby trzymać ten syf pod kontrolą cały czas?
#powietrze #smog #pytanie
  • 3
@RRybak Musiałbyś mieć w pełni szczelne mieszkanie. Nie uda się (no dobra, jak się ma wentylację mechaniczna z rekuperatorem i oczyszczanie powietrza w centrali to się uda, ale to raczej biurowce niż mieszkaniówka), bo te szczeliny w oknach są potrzebne do działania wentylacji. Podsumowując w ciągu doby powietrze w mieszkaniu się n razy wymienia z otoczeniem i trzeba je na bieżąco oczyszczać.
@RRybak: niestety nie da się, też próbowałem. nawet jak zbijesz w dół stężenia, po wyłączeniu oczyszczacza i tak zaczną rosnąć. a jak na zewnątrz jest mocny smog, np kilkaset % przekroczone normy to nawet i wolne obroty nie pomogą. ten syft wchodzi otworami wentylacyjnymi, budynek nigdy nie jest szczelny, chyba że jak przedmówca napisał nowy dom, np pasywny zbudowany jak termos gdzie wentylacja jest pod kontrolą i można ją np wyłączyć.
@gobi12: @maraswrona: no to właśnie to takich doświadczeń się sprowadzało moje pytanie. Wiedziałem, że są mikroszczelności, ale dopiero z czujnikiem w domu zobaczyłem ile tego wpada do środka. Człowiek całe życie myślał, że jak wywietrzy popołudniu i pozamyka okna na noc, to śpi w miarę bezpiecznie. Albo jak płonie wysypisko w mieście obok i apelują o nieotwieranie okien :P
Okazuje, że jednak nie do końca, póki się tego "na własne