Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam.
Piszę z dość nietypowym problemem.
Znalazłem na tym portalu pewnego mirka, dzieki któremu a pobono dzieki jego "kolegom" wpadłem w posiadanie 25x kartoników LSD i trochę marihuany. Historia zaczyna się tak, że czytając trip raporty ludzi po kwasie spodobał mi się fakt, żę można samemu zagłębić się w siebie i podumać nad wszystkim.

Wczoraj wieczorem zarzuciłem kwacha. Podobno 200uq. Po 30 minutach poczułem taką dziwną ślinę w ustach jakby kwaśną, zacząłem się uśmeichać i większość rzeczy zaczęła mnie bawić. Cała zabawa zaczęla się jakoś po 2h kiedy to nie rozponawałem swojego mieszkania, dlatego postanowiłem się położyć. Czułem, że moje łóżko to jakiś statek kosmiczny. Na półkach zobaczyłem dziwną rurę, wyobrażałem ją sobie jak coś z długą szyją bez głowy i dziwną rączką. I tu się zaczyna meksyk. Nie mam pojęcia jak to sięstało, ale po takiej odcinie naagle nie jestem na łóżku a trzymam bongo z tej półki i próbuję palić bez zioła i wody. Po ty mfakcie postanowiłem nabić fajkę i spaliłem bongo zbijając je pod koniec - tutaj zauważyłem, taką dziwną obojętność na kwasie. Po tym huku zbijania się wyobrażałem sobie jak robią takie bonga w fabrykach i, że takich jest mnóstwo na świecie. Wydaję mi się, że po upaleniu zacząłem widzieć co raz mocniejsze wizuale. Siedziałem cały czas przy takiej biurkowej lampce, gdy uznałem, że zaczynam odczuwać czyjąś obecność postanowiłem zapalić większe światło. Cieszy mnie fakt, że nie traciłem nad tym kontroli całkowicie tylko cały czas gdy coś nie grało mówiłem sobie, że zarzuciłęm kwas. Patrzyłem sobie przez okno na rozświetlone miasto, które miało mnóstwo barw a wieżowce były bardzo giętkie. Gdy popatrzyłem na szlugi zadałem sobie pytanie na ch**j ja to pale, przecież to zabija i tak nie zapaliłem szluga aż do dziś. Przy oknie zaczęły nachodzić różne myśli na temat byłej dziewczyny, mojej pracy przyszłości i rodziny. Gdy tak rozmyślałem doszedłem do wniosku, że w pewnym stopniu się ograniczam i teraz mam takie uczucie, żę muszę coś zmienić ale nie wiem co. Czy To minie po pewnym czasie? Czuję się tak jakoś nad nie wiem jak.

Ciekawi mnie wasze zdanie na ten temat. Do kwacha mam od tego momentu większy dystans i zostało mi tego jeszcze sporo sztuk, a mirek "czy tam kolega kogos tam" nie mógl wyslać mniej
nie mniej jednak niczego nie żałuje nigdy nie spoglądałem na pewne sprawy tak jak spoglądam dziśpo tym doświadczeniu.

Myślicie, że kiedyś warto do tego wrocic?

#narkotykizawszespoko #oswiadczenie #lsd

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fbccc2063ef59000b67bf0d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: nie można tutaj ufać nikomu chyba że mi. To żart oczywiście, znajdą się zaraz kwasiarze którzy się zaczną spuszczać nad tym jak to cudownie ci pomogło. No jeśli sam z siebie nie potrafiłeś zrozumieć że palenie ci szkodzi i potrzebowałeś do tego kwasa zamiast użyć dwóch neuronów no to naprawdę słabo xD