Wpis z mikrobloga

  • 1742
ZAJRZYJ NA NOTKĘ NA KOŃCU

Ja pie*dole prawie tydzień minął a daaalsza rodzina dalej rozpowiada o mnie jakies niestworzone historie XD
Wstęp do opowiesci:
Brat mojego kuzyna (więzy dalekie, ale całkiem się ze sobą trzymamy) ma narzeczoną z podlasia i mają razem gówniaka 8 lat. Z dnia na dzień, a dokładnie w czwartek) wyszła jakaś sytuacja, że muszą jechać do niej do domu rodzinnego, na jakąś zapadłą wieś, podpisać jakieś dokumenty ktoś tam umarł, #!$%@? wie. No tylko że problem, bo to prawie 700 km. No wsiedli we troje do samochodu i jakoś trzeba dojechać. Gówniak by się męczył i nudził tyle godzin w samochodzie, więc po drodze zostawili go u mnie (mieszkam w mieście wojewódzkim). No i podrzucili mi go w czwartek po południu, graliśmy na konsoli trochę razem, trochę ja, trochę on no i spoko. Zrobiłem jajka na kolację, kanapeczki, herbata, no taka spoko kolacja. Rodzice młodego dali znać, że nie ma problemu z jedzeniem więc spoko. Sam mówił że lubi, wszystko wpie*dolił także spoko ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ja musiałem rano wstać do pracy, bo tak z dnia na dzien nie mogłem się urwać, ale udało mi się załatwić, że będę w pracy tylko 2-3h (pracuję zdalnie). Także wstałem przed młodym żeby rano z nim dalej pograć (w sumie nawet mi się podobało xD). On wstał, ja dokończyłem pracę i jedziemy. Zrobiłem tak samo eleganckie śniadanie, tylko że parówki zamiast jajek. Młody jak to zobaczył to normalnie się wzdrygnął xD. Ja z gówniakami nie miałem dużo doczynienia więc trochę nie wiedziałem o co chodzi, ale spytałem czy wszystko git, a on odpowiedział że tak.
Polał se keczupu i nie mógł zabrać się do jedzenia. Widziałem tą jego niechęć, więc powiedziałem że spoko, jak nie lubi to nie musi jeść, w sumie nie zapytałem. A on że "nie, nie, nie ma problemu, zjem". No w końcu zjadł. Poszliśmy grać, jeszcze się trochę dąsał, ale potem zapomniał i się dobrze bawiliśmy. Około 12.00 zadzwoniła do niego matka, nie słyszałem o czym rozmawiają bo wyszedł do pokoju, a jak wrócił to powiedział że oni przyjadą około 18.00. No nie ma problemu. Tu przewinę, bo wczesne popołudnie nie jest istotne.

Godzina 18.00. Przyjechali rodzice.
#!$%@? mi się do domu po cichutkim zapukaniu XD od razu agresor i teksty
"Ty jesteś poje*any?", "Popie*doliło cię?" Matka młodego (rodzice mają około 30 lat) do mnie że lepiej mógł jechać z nimi.
Ja wtf, nie wiem o co chodzi XDD Pierwsze co mi przyszło do głowy to że te gry bo graliśmy w AC: Valhalla no ale bez przesady, nie ma tam golizny. No jest krew ale młody tak ogarniał pada i grę że wątpię że w domu nie robi takich rzeczy.

To im mówię że mają się ogarnąć i pytam o co chodzi.
Ojciec młodego do mnie: "Jaki dzisiaj jest dzień?". Ja ku*wa co XD nie wiedziałem czy chodzi o dzień tygodnia czy miesiąca, ale no odruchowo spojrzałem na smartbanda XDD a typ do mnie "PIĄTEK!!!! DZISIAJ JEST KU*WA PIĄTEK A TY MU DAŁEŚ PARÓWKI NA ŚNIADANIE".

Ja myślałem że jestem w ukrytej kamerze XDDDD gość ze mną rozmawiał a matka za fraki wyciągała młodego i wypychała na korytarz "A TY NIE MASZ WŁASNEGO ROZUMU KRETYNIE? BĘDZIESZ KU*WA ŻAL ZA GRZECHY PÓŁ NOCY ODMAWIAŁ" (do swojego syna takie cos XDD)

No sprzeczka jeszcze trochę trwała, ale to już nie istotne w tej historii. Bez miłego pożegnania wyszedł, potem od moich rodziców i od babci słyszałem że rozpowiadał o mnie jakieś głupoty, że bezbożnik itp XD Ja nie jestem przeciwny temu co kto sobie robi, ale też totalnie w dupie mam kwestie religii. No a nawet jeśli, to coś tam chyba mi się obiło o uszy, że tego postu w normalny piątek nie ma już od parunastu lat?
Młody, pewnie tu skończysz ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jak kiedyś to przeczytasz to wiedz, że w sumie podobało mi się to nasze granie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

DISLCAIMER:
Wczoraj wpis po paru godzinach spadł z rowerka, z niewiadomych przyczyn, być może uczucia religijne kogoś z #moderacja zostały urażone, albo może chodziło o brzydkie słowa. Tym razem są ocenzurowane.
TO JEST KOPIA WPISU Z WCZORAJ, NIC NIE ZMIENIAŁEM WIĘC NIE MUSISZ CZYTAĆ JEŚLI CZYTAŁEŚ WCZORAJ. Daj plusika, by utrzeć nosa moderancji ʕʔ

#bekazrozowychpaskow #logikarozowychpaskow #bekazkatoli #bekazpodludzi #konsole #gry #heheszki
  • 88
@Goronco: ksiądz nam opowiadał jak wracali z jakiejś nazwijmy to roboczo delegacji ze swoim proboszczem i zatrzymali się na orlenie. Jak orlen to cyk hot dog. Proboszcz się go pyta po pierwszym gryzie czy wie jaki dziś dzień. A ten facepalm, że piątek. Proboszcz na to żeby się nie przejmował bo w tym mięsa nie ma. A pracownicy stacji zaczęli bić brawo.
Finał był taki, że można jeść mięso tylko żeby