Wpis z mikrobloga

Szkoda, że w bloku czteropiętrowym 50 m2 z bandą podstarzałych oraz kłótliwych sąsiadów, ciężko mi się nagrywa jakiekolwiek kawałki rockowe w domu, mając do dyspozycji multum instrumentów muzycznych np. gitarę, bas, perkusję, klawisze itd. Dlatego prawie nic nigdy w życiu nie nagrałam, choć mam potencjał dosyć duży.
No nic, tylko się żalę, właściwie. Tylko bez wrednych komentarzy, proszę.


#rock #muzyka #muzycznygownowpis #gownowpis #metal #progrockrules #zalesie #gorzkiezale #smutnazaba #heavymetal #hardrock #instrumenty #psychologia #depresja #mirabelkopomusz #wincyjtagow
  • 63
@blablaelotrzydwazero:
Sąsiedzi rzeczywiście mogą być problemem przy nagrywaniu wokali gdzie potrzeba sporej intymności. Ale pozostale instrumenty? Prosty interface audio do nagrywania gitar (np. Focusrite) i odsłuch na słuchawkach zamkniętych (odcinających hałas z otoczenia). Na perkusję dla amatorskich celów starczą VSTki albo gotowe sample. Ja czasem piszę muzykę jadąc pociągiem z laptopem na kolanach. Jeżeli ogranicza Cię przestrzeń na nagrywanie to polecam nauczyć się produkcji w jakimś DAWie. I najważniejsze: wypracować sobie
@blablaelotrzydwazero: więc powiadasz, że nie możesz nic nagrywać, bo nie potrafisz sobie zorganizować miejsca pracy w bloku, tak? Tak się składa, że ja nagrywam w bloku nie #!$%@?ąc przy tym sąsiadów, więc da się, wystarczy przeczytać porady życzliwych ludzi, którzy odpowiedzieli na Twoje żale. I nie Tobie oceniać, czy ludzie mają pasje, czy nie, bo nie patrzysz przez ramię każdemu 24/7. Ogarnij się.
@CzarnaSylweta: bym dał dwa plusy gdybym mógł, szczególnie za ostatnie zdanie. Jak się poczyta fora/Reddit, to wielu ludzi ma obawę, że to co nagrali nie jest wystarczająco dobre i to ich blokuje przed puszczeniem tej muzyki w świat. Nawet jeśli, to co? W najgorszym przypadku jakiś anon w internecie powie, że gunwo. W najlepszym ktoś doceni i może nawet poradzi co można poprawić. Trzeba pamiętać, że to home recording, a nie
@blablaelotrzydwazero: z tą perkusją lekki problem, bo rzeczywiście to głośne cholerstwo i jak nie grasz jazzu miotłą to jest raban w zasięgu bloku. Ale znałem agenta co się nie przejmował i rzeźbił z 4 piętra. Z dziadygami można się próbować dogadać, gorzej gdybyś miał berbecia panicznie reagującego na perkę. Rodzicielstwo często popełnia błąd i chodzi na palcach, bo gówniak wreszcie śpi.