Wpis z mikrobloga

Jakie są wasze perspektywy dotyczące zabezpieczenia finansowego w obliczu The Great Reset i upadku systemu monetarnego opartego na systemie rezerwy cząstkowej?
W głowie mam tekst ,,You'll own nothing and be happy about it", ale z drugiej strony historycznie duże zmiany ekonomiczne i społeczne często zapowiadane były jako przerażające, natomiast często tylko część z nich okazywała się prawdą i raczej rzadko sprawdzały się te najczarniejsze scenariusze.
Biorąc pod uwagę, że rynek nie lubi pustki i konieczny jest jakiś transfer kapitału (o ile nie będzie to transfer całego naszego kapitału do kieszeni rządzących i globalny komunizm 2.0) to istnieje nadzieja, że można jakoś uchronić się przed utratą dorobku życia, albo nawet wzbogacić na tym wydarzeniu.
Jednak obecnie gospodarki światowe i przyszłość pieniądza wydają się być wynikiem decyzji jedynie politycznych, niemających nic wspólnego z dotychczasowymi zdobyczami nauk z dziedziny ekonomii i finansów.
Dlatego pozwoliłem sobie na długi i nie do końca poukładany wysryw, ale tyle teraz możliwości kręci mi się po głowie, że chętnie posłucham opinii innych osób, które miałyby chęć dodać coś od siebie.
Podzieliłem go na kilka części związanych z aktywami, które wydają się dość logiczne w kontekście inwestycji w obliczu tak dużych zmian na świecie.
Wszystkie te przemyślenia są moimi własnymi opartymi na wiedzy zdobytej z różnych mniej i bardziej rzetelnych źródeł. Zatem nie zachęcam do bezmyślnego inwestowania swoich pieniędzy w cokolwiek przed zrobieniem własnego researchu.
-Złoto, Srebro
Wg. Mnie możliwy scenariusz nr 1 to hiperinflacja i zawirowania z kontraktami papierowymi/upadek Comexu, wystrzał cen surowców i metali szlachetnych ze względu na popyt osób publicznych, jak i różnego rodzaju dużych funduszy hedginowych jak to było dotychczas podczas większych i mniejszych kryzysów finansowych.
Za tym rozwiązaniem przemawia też zwiększanie zapasów srebra i złota przez największe banki w USA, banki centralne oraz państwa mające największy wpływ na arenie międzynarodowej.
Scenariusz nr 2 istnieje możliwość, że nowy system oparty na cbdc wcale nie będzie w żaden sposób powiązany z metalami szlachetnymi, oraz że nie będzie możliwości prawnego posiadania czy też wymiany kruszców przez osoby fizyczne albo wymiana będzie po kursie odbiegającym znacząco od realnej wartości, chociażby w pewnym okresie (jak za Roosevelta). Wtedy w grę wchodzi barter, trzymanie na gorsze czasy albo ucieczka do kraju, w którym nie jest to zakazane.
Niepokojący jest dla mnie fakt, że Kanada wyzerowała całkowicie swoje rezerwy złota, a to może wskazywać na podporządkowanie Chinom, które już podobno mocno inwestują w tamtejsze złoża i być może w przypadku kryzysu monetarnego, będą wykupować spółki wydobywcze/koncesje na wydobycie za grosze, druga opcja, że jako mocno liberalny i podporządkowany mantrze banku światowego kraj pozbywają się złota, bo nie będzie ono im potrzebne w niedalekiej przyszłości w przypadku waluty cyfrowej nieopartej o żadną rezerwę w złocie, po prostu nielimitowany ,,dodruk" cyfrowej waluty.
-Akcje spółek wydobywczych
Widziałem niedawno, że już pojawia się propagandowa narracja o destrukcyjnym wpływie wydobycia, szczególnie srebra i złota, na środowisko poprzez emisję co2, więc z jednej strony w dłuższej perspektywie czasu rynek wydaje się bearish, tym bardziej, jeśli w skali globalnej będzie wprowadzana retoryka dot. zielonego ładu, sprawiedliwości społecznej, pieniądza opartego na krypto kreowanego przed banki centralne itp.
Z drugiej strony, nawet krótkoterminowo, w przypadku ucieczki inwestorów do metali szlachetnych, spółki muszą wystrzelić do góry, istnieje ryzyko tego, że bardziej zadłużone spółki, a szczególnie w krajach takich jak Kanada, USA, będą mieć utrudnione warunki spłaty tego zadłużenia nawet w przypadku spadku wartości pieniądza fiat, dodatkowo, jeśli WEF/IMF chce je utopić, to będzie zwiększać vat albo jakieś opłaty koncesyjne, być może nacjonalizować albo sprzedawać zagranicznym podmiotom (patrz wyżej Chiny).
Mniejsze spółki/zadłużone będą miały problemy z szybkim przerzuceniem się na energię elektryczną w procesie produkcyjnym, jeśli ropa podrożeje mocno albo będzie obłożona większymi podatkami, nie wiadomo czy rynki xau, xag (jeśli będą dalej istnieć) zareagują wzrostem ceny kruszców, skoro już teraz są tak mocno zmanipulowane, to w przypadku większej podaży pieniądza, mogą być shortowane jeszcze bardziej, w połączeniu z większą ilością podatków na ten sektor i wydłużeniem rynku niedźwiedzia na surowce, to może być gwóźdź do trumny.
Teoretycznie ropa i inne surowce drożeją mocno podczas tego typu kryzysów, jednak ograniczenie ruchu lotniczego i drogowego, a także plany stworzenia globalnej zielonej utopii mogą mocno wpłynąć na jej cenę w przyszłości, trzeba zwrócić uwagę, że kraje typu Bahrajn czy Kuwejt już mocno inwestują w farmy fotowoltaiczne. Ciekawym pomysłem wydaje się być uran, choć już widziałem głosy, że gdzieś blokowane są inwestycje w energię jądrową z racji tego, że mają gorszy wpływ na środowisko niż OZE. Tu w przypadku dużego globalnego rozrostu przemysłu fotowoltaicznego w grę wchodzi scenariusz nacjonalizacji kopalń i czerpania zysków z tego biznesu przez rządy lub dalszego sztucznego obniżania cen srebra i miedzi, żeby wprowadzić plan globalnie na potrzeby WEF, także w biedniejszych krajach. Chyba że wymuszamy OZE i dajemy zarobić na tym także prywatnym inwestorom, chyba niestety mało prawdopodobne.
-Kryptowaluty
Bitcoin przestał być już oskarżany o narzędzie defraudacji pieniędzy przez kartele narkotykowe, wiadomo, że robią to zwykłe banki jak HSBC, JP Morgan ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Teraz retoryka jest zgoła inna, naganianie w mediach społecznościowych, telewizji przez fundusze inwestycyjne, bitcoin to świetna inwestycja, ,,storage of value" itp.
Mam w głowie co najmniej 2 scenariusze, pierwszy to albo pompowanie bańki u kresu tego systemu monetarnego, żeby w łatwy sposób przejąć oszczędności naiwnych ludzi, chcących jakoś ochronić majątek albo ulegających FOMO. Na koniec będzie albo ogromny krach wywołany przez Chiny, które posiadają największe ilości btc i koparek (więc nie na rękę wydaje się taki stan rzeczy rządowi USA), a jednocześnie jedne z największych rezerw złota (nie wiadomo, czy USA blefuje, że faktycznie ma złoto zdeponowane w Fort Knox, czy Chiny blefują, że kupiły go mniej niż faktycznie posiadają).
Złoto, które wydaje się obecnie tracić potencjalnych inwestorów na rzecz btc ku poklaskowi wszystkich największych mediów w USA, kto wie, czy to nie zasłona dymna, żeby odsunąć pomysł inwestycji w dotychczasowe aktywa typu safe haven.
W przypadku krachu na rynku btc, nie chodzi mi tu o samą utratę, bądź co bądź może już wkrótce bezwartościowej waluty fiat, tylko o pozbawienie szansy na ulokowanie oszczędności w innych aktywach, jeśli okaże się, że jakiś duży rząd zdecyduje, że pozbywa się wszystkich rezerw btc.
Scenariusz drugi, gdzie w jakimś okresie bitcoin przekracza kolejne ath i faktycznie okazuje się świetną inwestycją długoterminową w relacji do pieniądza fiat. Do gry po pewnym czasie wchodzą banki centralne ze swoimi cbdc, bitcoin w dalszym ciągu ma dużą cenę i ROI (albo krach, bo zakaz transakcji, banowanie giełd, wymagany KYC itp.) ale, tak czy siak, nastepuje duży przepływ kapitału do tych kryptowalut czy stablecoinów, które umożliwiają normalne i tanie płatności, co przy proof of work jest niemożliwe.
I tu wkracza kilka możliwości, XRP, XLM, Algorand, IOTA. Wszystkie w dużym stopniu pojawiąją się od dłuższego czasu oficjalnie i nieoficjalnie, zarówno w dokumentach rządowych jak i prasie głównego nurtu w kontekście udziału przy tworzeniu nowego systemu monetarnego opartego na krypto usd, euro, cad itp.
Dodatkowo dochodzi kwestia konieczności wprowadzania UBI, bo ludzie zwyczajnie nie będą mogli znaleść żadnej pracy, jeśli zamykamy gałęzie gospodarki albo wprowadzamy cyfryzację i automatyzację.
Wydaje się, że jest możliwość, że tylko nieliczne projekty zaaprobowane oficjalnie przez rządy będą mogły spełniać standardy jak np. ISO 20022. Ciągle mówi się o dodatkowych restrykcjach i regulacjach związanych z rynkiem kryptowalut. Wygranymi mogą wydawać się więc projekty z dużymi wpływami wśród globalistycznych elit. Są one pionierskie, pojawiły się dość dawno jak na ten rynek, więc są raczej dopracowanymi produktami z ogromnym kapitałem, choć oparte często nie do końca zdecentralizowanej technologii, a o to może przecież chodzić w przypadku zwiększania kontroli nad obywatelem... Po drugiej stronie mamy w sumie Monero czy Zcash i inne private coiny, jako chęć ominięcia kontroli skarbowej, ale napewno będą mocno zwalczane, być może przy pomocy technologii komputerów kwantowych, które są coraz mocniej rozwijane (może to dobry pomysł na inwestycję ( ͡º ͜ʖ͡º)) .
Mówi, się, że wymogi dot. standaryzacji spowodują duży spadek cen lub całkowite zniknięcie młodszych projektów, które takich norm nie spełnią, z drugiej strony, nie wszystkie kryptowaluty muszą dotyczyć stricte płatności czy obsługi międzynarodowych rynków finansowych tylko funkcjonowania jakiejś określonej gałęzi gospodarki opartym na blockchainie.
Jeśli kupno/sprzedaż btc, eth czy innych dużych kryptowalut, nie miałaby być w jakimś stopniu zablokowana/utrudniona to nie widze powodu, żeby nie mogły dalej funkcjonować inne, mniejsze i nowe prywatne projekty, szczególnie jeśli zmierzamy do tokenizacji wszystkiego i rozwoju blockchaina, bo jest to zgodne z retoryką WEF, Agenda 2030 itp.
W tym przypadku jest duży potencjał podobnie jak w przypadku internetu, oprogramowania komp. i telefonów komórkowych kilkadziesiąt lat temu.
W tym przypadku napewno Etherum będzie raczej przodować w rewolucji przemysłowej 4.0, szczególnie po przejściu na proof of stake. Inne projekty jak Chainlink, Hbar czy Maker DAO pojawiają się natomiast coraz częściej w oficjalnych dokumentach dotyczących The Great Reset i są wspominane bezpośrednio także przez Clausa Schwaba i inne osoby związane z WEF.
Zasadniczo, jeśli rynek nie będzie szybko ograniczony przez instytucje rządowe to wszystkie, mniej lub bardziej ciekawe projekty, bedą dawały możliwość zarobku jeśli w tym kierunku zmierza świat.
-Nieruchomości
W obecnej sytuacji, to chyba najbardziej niepewny rynek, jeśli chodzi o nieruchomości komercyjne i pod wynajem, dodatkowo jesteśmy po hossie w tej gałęzi gosp., w przypadku kiedy ludzie nie chcą się zaszczepić, mogą stracić pracę albo mieć obniżone zarobki, a tym samym zdolność kredytową to wszystko wskazuje na sporą korektę na rynku.
Chyba tylko hiperinflacja daje możliwość jako takiego przechowania kapitału i to tylko w dobrze położonych, tanio kupionych i spłaconych nieruchomości. Dlaczego spłaconych? Ponieważ jest możliwość, że w przypadku upadku waluty, kredyt zostanie prawdopodobnie przeliczony po kursie, który w nowej walucie nie da łatwo zarobić na tym kredytobiorcy. Bank na pewno nie będzie przy tym stratny, co najwyżej nieruchomość będzie droższa niż w momencie wzięcia kredytu. Szczególnie problematyczny może stać się kredyt, jeśli kredytobiorca zostanie odcięty od źródła dochodu albo nie będzie on odzwierciedlać realnej inflacji. Kiyosaki zachęca do brania kredytów, bo tax free, Trader21 odradza, bo czeka na korektę rzędu 50-70%, chyba, że to kredyt przy stałej stopie procentowej na długi okres. Tylko co w przypadku jeśli zostaniesz bez pracy lub z wypłatą ledwo starczającą nawet na pokrycie dotychczasowej raty przy rosnących cenach dóbr i usług? Do tego dochodzi możliwość wprowadzenia podatku katastralnego albo zwiększania istniejących opłat przez samorządy. Podwyżka stóp procentowych jest chyba nierealna przy obecnym stanie gospodarki, a w szczególności, jeśli sporo rządów myśli otwarcie o ujemnych stopach i dewaluacji wszystkich walut fiat w celu zresetowania zadłużeń.
-Obligacje, akcje
Jeśli chodzi o te pierwsze to chyba najgorsza obecnie możliwość, przy realnej inflacji to dalej ciągła utrata kapitału, nie mówiąc już o ryzyku niewypłacalności, szczególnie przez takie gówno państwa jak Polska.
Nie wiem, czy jest to opłacalne w przypadku obligacji korporacyjnych emitowanych przez przedsiębiorstwa, wydające się mieć obecnie np. w USA gwarancję skupu przez banki centralne.
Podobnie ryzykowne wydaje się lokowanie kapitału w akcje dużych spółek typu FANG, osiągających ogromne wyceny, niewspółmierne do wartości. Nawet jeśli ciągle będzie popyt z racji możliwości ratowania ich przez FED czy rozdawania stimulus checków, które w sporej mierze przeznaczane są na inwestycje na giełdzie to, co jeśli relatywny możliwy wzrost będzie i tak mniejszy niż realna wartość nabywcza pieniądza po sprzedaży akcji?
Dodatkowo dochodzi możliwość krachu w niedalekiej przyszłości, bo wygląda na to, że paliwem do wzrostów obecnie jest tylko QE i stymulusy. Jednym słowem wielka niewiadoma, ale drugiej strony naganianie przez media i inwestorów potencjalnych szaraków może powodować krótko czy średnioterminowo ciągłe wzrosty, podobnie jak na btc, a szczególnie przy dużej inflacji (jak w Wenezueli). Taki efekt echo chamber ludzi, którzy nie wychodzą z domu z racji zakazów, skazanych wyłącznie na postrzeganie rzeczywistości przez youtube, tv i social media, więc może się to w sumie sprawdzić.
Dochodzą też opcje inwestycji w rynek Chiński, fotowoltaikę i ogólnie green energy, ale jeśli z jakiegoś powodu będzie krach na popularnych spółkach, to odbije się to na wszystkich rynkach, więc to raczej opcja na przyszłość o ile nas jakaś w ogóle czeka.
#zloto #srebro #kryptowaluty #inwestycje #finanse #gielda #nieruchomosci
  • 31
@Im_from_alaska: Dlatego napisałem, że jest to jedna z możliwości, jest prawdopodobna z racji, tego, że oficjalne dokumenty z WEF i IMF o tym często wspominają, z dużą ilością detali, tak samo jak wysoko postawieni członkowie tych instytuacji, a także głowy niektórych niezależnych Państw.
Może też to być zwykłe straszenie, żeby odciągnąć ludzi od inwestowania w jakiekolwiek aktywa ale niezależnie od tego jaki finalnie będzie tego skutek to wolę być przygotowany na
@Ode5: jest jakies tl;dr bo skonczylem na

Biorąc pod uwagę, że rynek nie lubi pustki i konieczny jest jakiś transfer kapitału (o ile nie będzie to transfer całego naszego kapitału do kieszeni rządzących i globalny komunizm 2.0) to istnieje nadzieja, że można jakoś uchronić się przed utratą dorobku życia, albo nawet wzbogacić na tym wydarzeniu.

Jednak obecnie gospodarki światowe i przyszłość pieniądza wydają się być wynikiem decyzji jedynie politycznych, niemających nic
@Ode5: W czasie kiedy państwa niedomagają zyskują korporacje, liczy się władza, jeżeli system monetarny pada one mają władzę by wywłaszczać coraz to większe kęsy precjozów na którym zależy ludziom.

Krypto są aktualnie w stanie superpozycji, niby złoto jako kruszec jest coś warte fizycznie, ale nadal wymaga nabywcy by generować cenę (ograniczona podaż), krypto dla odmiany są pożądane więc generują zysk jednak są bardzo mocno zależne od pompy medialnej, na chwilę obecnej
@InterferonAlfa_STG: W dużym skrócie, w normalnej gospodarce wolnorynkowej jeśli przedsiębiorstwo lub Państwo nie było w stanie spłacić swojego zadłużenia przez skup emitowanych obligacji, to poprostu ogłaszało bankructwo, zaczynało od 0, ponosząc konsekwencję swojej polityki finansowej, dzisiaj banki centralne mają możliwość wykupowania obligacji rządowych czy wybranych przez nie uprzywilejowanych przedsiębiorstw za pieniądze, które sami kreują doprowadzając do tego, że jedna firma, która walczy na rynku i stara się produkować coś lepiej i
poprostu ogłaszało bankructwo, zaczynało od 0, ponosząc konsekwencję swojej polityki finansowe


@Ode5: wiesz ze gospodarka wolnorynkowa jest umoczona w systemie spolecznym, a bankructwo odczuli by bardziej ludzie niz odczuwa gospodarka?

za pieniądze, które sami kreują


@Ode5: widocznie dobrze je kreuja, bo ich wartosc jest wzglednie stala. Nie jest pieniedzy za duzo ani za malo wzgledem dobr. Widocznie gotowki przybywa tylko nieznacznie szybciej niz pieter drapaczy chmur w Warszawie, ktore mozna
@Ode5: wiesz co powiem ci tak oni tak już dojeżdżają klasę średnią przedsiębiorczych ludzi. Że bez skrupuł wprowadza nowy system oparty o wynajmie wszystkiego) zrobią to bo mają na to zaplecze. I twoje mieszkanie kótre sobie zainwestujesz przejmą tak jak dekretami przejmowali majątki ziemskie po wojnie.
I to korporacje będą zrządzać wszytkim albo wielkie molochy państwowe.
A jak widzisz juz to robią skopują prase, hotele i inne ciekawe rzeczy.

Dla nich
@InterferonAlfa_STG:

wiesz ze gospodarka wolnorynkowa jest umoczona w systemie spolecznym, a bankructwo odczuli by bardziej ludzie niz odczuwa gospodarka?


Najszybciej bogacace się społeczeństwa w historii były zawsze w krajach gdzie panowała gospodarka wolnorynkowa, bankructwo jest straszne, ale dużo gorsze jest utrzymywanie przy życiu bankruta, za pieniądze podatników, którzy z pokolenia na pokolenie pracują coraz ciężej i dłużej za mniejszą realną wartość w odniesieniu do nieruchomości, złota itp. niż pokolenia przed nimi
Pobierz Ode5 - @InterferonAlfa_STG: 
 wiesz ze gospodarka wolnorynkowa jest umoczona w system...
źródło: comment_1608494216a69vqJ7garpwV1gqbJa71E.jpg
Najszybciej bogacace się społeczeństwa w historii były zawsze w krajach gdzie panowała gospodarka wolnorynkowa,


@Ode5: czyli ktore? USA? Rzym? Rosja Caratu?
Chiny maja sie swietnie w modelu zbilansowanym i zdaj mi sie ze szybciej sie bogaca niz inne kraje w historii

dużo gorsze jest utrzymywanie przy życiu bankruta, za pieniądze podatników, którzy z pokolenia na pokolenie pracują coraz ciężej i dłużej za mniejszą realną wartość w odniesieniu do nieruchomości, złota itp.
@systemluster: zachowaj swoje szurowskie filmiki na youtube dla siebie, otwórz stronę weforum i poczytaj artykuły i wypowiedzi z oficjalnego źródła bo z takimi tekstami, nie różnisz się od fanów filmów z żółtymi napisami, z których się nabijasz
@Ode5: Przecież w filmie, który podałem jest analiza tekstu z The World Economic Forum xD

Do tego autor mówi czym dokładnie jest to całe World Economic Forum, bo większość ludzi po nazwie myśli, że to coś na równi organizacjom takim jak MFW albo ONZ, a w rzeczywistości to tylko zwykłe forum ekonomiczne xD
@InterferonAlfa_STG:
"watpie zeby komus sie obecenie zylo gorzej niz 10-20 lat temu."
to ty chyba z Polski na zachod nie wyjezdzasz ;-)

W Belgii kazdy Ci powie ze kiedys bylo ludzi stac na wiecej.
W latach osiemdziesiatych z jednej pensji mozna bylo kupic duza wille wolnostojaca do generalnego i wychowac czworke dzieci. Teraz - z dwoch pensji nie da sie kupic duzej willi wolnostajacej do generalnego remontu.
A jak nie wierzysz
Pobierz login-znaki-alfanumeryczne - @InterferonAlfaSTG: 
"watpie zeby komus sie obecenie zy...
źródło: comment_16085571489yhLZzmm5sXgD9dqhsg9nb.jpg