Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój niebieski nigdy nie chce mi powiedzieć ile zarabia. Wykonujemy ten sam zawód (w innej firmie), na hajs nie narzekamy, starcza nam na wspólne wydatki (mamy trzecie, wspólne konto, co miesiąc przelewamy tę samą sumę na rachunki, czasami więcej jak trzeba, ale zawsze po równo). Każdemu z nas dodatkowo starcza na swoje pasje, hobby i dodatkowo oszczędzanie. Zarabiamy pewnie podobnie, ale na luźne pytanie (rozmawialiśmy akurat o podwyżkach w robocie i zażartowałam czy może mi zdradzić ile zarabia) oburza się, po co mam to wiedzieć i mam się nie interesować.
On wie o moich zarobkach, nie mam problemu, żeby mu o tym powiedzieć, nawet stan konta widział parę razy.
Jesteśmy razem od 5 lat, mieszkamy razem, planujemy wziąć kredyt na budowę domu, i jakoś mnie się wydaje, że jak myśli się o drugiej połówce poważnie, to nie robi się z tego jakiejś tajemnicy. Nie znam pary/małżeństwa, które nie zna swoich zarobków. Po prostu... Fajnie by było mieć świadomość o wspólnych zdolnościach finansowych, a nie, że chce wydawać jego hajs na swoje rzeczy.

Ja przesadzam? On przesadza? Nie wiem co o tym myśleć. Mi jest przykro, bo z taką tajemnicą o zarobkach spotykałam się tylko np. na początku znajomości, jak ktoś jest jakaś koleżanką/kolegą/ciotką/wujkiem/kimś nie znaczącym, a nie jak ma się długofalowe plany co do danej osoby.

#zwiazki #niebieskipasek #rozowypasek #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ffb547dda8d45000af982ed
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 19
@AnonimoweMirkoWyznania moim zdaniem masz rację. Ja nie wyobrażam sobie mojego małżeństwa bez transparentności. Nigdy nie wyciągam rąk po pieniądze niebieskiego, ale życie nam się mocno rozwija i świadomość tego ile razem mamy pozwala na robienie realnych planów

Funkcjonujemy na zasadzie budowania wspólnej przyszłości, więc nie wyobrażam sobie trzeciego konta i odkładania równych kwot w przypadku kiedy jedno z nas zarabia kilkukrotnie więcej. Oboje mamy świadomość, że nie przepieprzamy pieniędzy na bzdury, więc
@Mollina: Ale ona mówi, że podejrzewa, że zarabiają mniej więcej tyle samo. Z Twojego wpisu wnioskuję, że Twój mąż zarabia kilkurotnie więcej niż Ty..i dlatego Twoje zdziwienie, żeby odkładać po tyle samo. Co w tym dziwnego, żeby odkladać równe kwoty, jeśli obie strony na to stać? Odkłada się po tyle samo, a resztę każdy może sobie wydać albo zaoszczędzić na co chce.
OP: @sphinxxx: @niestrollowany_w_38_walkach: @Mollina: dzięki, już zwyczajnie wątpiłam czy moja reakcja jest w ogóle słuszna. Pogadałam z nim znowu na spokojnie, powiedziałam dlaczego to dla mnie istotne. Stwierdził że nie wiedział że tak to odbieram, a on tak odpowiadał niby w żartach. Koniec końców skończyło się pozytywnie, wyjaśniliśmy sobie jak to postrzegany i jest już ok, nie ma tajemnic :) dziękuję i pozdrawiam Was cieplutko!

@Ferdynand_Lipski: o