Wpis z mikrobloga

Fernando Alonso ma pecha odnośnie wypadków które zdarzają mu się przed startem sezonu. Wczorajszy wypadek nie był jego pierwszą tego typu przygodą. Cofając się lata wstecz aż do stycznia 2009, samolot którym podróżował Alonso, miał drobny wypadek przed startem, uderzając skrzydłem w budynek. W tym przypadku skończyło się jedynie na strachu i opóźnieniu lotu, nikt z załogi ani pasażerów nie odniósł żadnych obrażeń. Dla ciekawych odkopałem tego newsa

Jego znacznie poważniejszy wypadek miał miejsce przed sezonem 2015. To właśnie wczoraj o tym miałem wrzucić wpis, który ostatecznie został dzisiaj opublikowany ze względu na okoliczności. Ale wracając do tematu podczas 2 tury zimowych testów w Barcelonie Fernando miał bardzo dziwny wypadek, którego okoliczności nie zostały w pełni wyjaśnione do dnia dzisiejszego. Z nieznanych powodów Fernando stracił panowanie nad Mclarenem w 3 zakręcie i uderzył bokiem auta w ścianę. Prędkość z jakom wtedy jechał nie była duża, gdyż był na okrążeniu zjazdowym, według źródeł wynosiła ona około 140km/h. Wypadek nie został nagrany przez żadne kamery, gdyż w 2015 zimowe testy nie były transmitowane w TV, powstało jedynie kilka zdjęć zrobionych z przyczajenia przez nielicznych kibiców oglądających testy na miejscu. Wokół wypadku powstało wiele teorii spiskowych. Najciekawsze z nich mówiły o tym że Fernando stracił przytomność zanim uderzył w ścianę, powodem tego miało być porażenie prądem poprzez przebicie przewodów w samochodzie Hiszpana, lub potrucie kierowcy oparami z rzekomego wycieku toksycznej substancji z baterii, o tej teorii miał świadczyć fakt obecności ciemnej plamy na pokrywie silnika. Doniesienia tego zostały szybko zdementowane przez zespół Mclarena. Alonso po swoim wypadku został przetransportowany do szpitala, w którym spędził 3 dni. Sam zdrowia Fernando również był tematem wielu plotek. Najpopularniejszy fake news mówił że Alonso stracił pamięć, rzekomo po obudzeni się miał mówić wyłącznie po włosku i myśleć że jest rok 1995. Informacja ta została szybko zaprzeczona przez samego kierowcę, który stwierdził że poza wcząśnieniem mózgu nic poważniejszego mu się nie stało. Mimo to Alonso nie wziął udziały w 3 i ostatniej turze testów przed sezonem, ominął go także start sezonu w Australii gdzie został zastąpiony przez Magnussena. Tutaj również pojawiły się dziwne domysły mediów, które nawet zarzucały Fernando że ten nie chce wrócić do bolidu ze względu na słabą dyspozycję silnika Hondy. Dopiero kilka miesięcy po wypadku Mclaren opublikował oficjalny raport w którym podał silny podmuch bocznego wiatru za przyczynę wypadku. Zespół jednocześnie odrzucił teorie o jakiejkolwiek awarii w samochodzie. Z ostatnim punktem raportu nie zgodził się sam Alonso, który stwierdził że chwilę przed wypadkiem doszło do zablokowania się układu kierowniczego.

Rok później Fernando na samym początku sezonu podczas GP Australii bardzo groźnie wyglądający wypadek, po tym jak najechał na tył Haasa, prowadzonego przez Estebana Guttiereza. Wypadek widziała wiekszość osób tutaj, ale i tak wrzucam filmik tutaj Alonso w tym wypadku doznał kilku stłuczeń, które pozbawiły go możliwości wystartowania w następnym wyścigu GP Bahrajnu.

#f1 #randomf1shit #ciekawostki
tumialemdaclogin - Fernando Alonso ma pecha odnośnie wypadków które zdarzają mu się p...

źródło: comment_1613148209KftehGDnOJD7tldON0Xjqk.jpg

Pobierz
  • 2