Wpis z mikrobloga

Miałem wołać tylko @tallman i @LongDickJohnson ale jak już się produkuję to inni niech też skorzystają.

JOOP! Homme Ice
Na wstępie zaznaczę, że różowego króla niezbyt lubię, ale miałem już do czynienia z flankerem Wild, który zrobił na mnie całkiem niezłe wrażenie. Wersja Ice nazwą obiecuje orzeźwiający powiew utrzymany w słodkim klimacie oryginału i faktycznie trochę tej świeżości możemy poczuć, ale o żadnej rześkości rodem z niebieskich, lodowych cukierków nie ma mowy. Bardziej to lód pływający w śliwkowym kompocie z kilkoma kroplami soku cytrusowego.

W otwarciu dosłownie przez moment czułem bergamotkę, a potem zapach stał się liniowy jak prom do Szwecji - od początku do końca zmierza w jednym kierunku i o jego ewolucji raczej nie ma mowy. Nie pokuszę się o wyodrębnianie poszczególnych nut, bo JOOP jest dość syntetyczny i ciężko mi coś z tej mieszanki wyłowić - może czułem trochę śliwki, może trochę kardamonu, ale to wszystko brzmi bardziej jak koncert unisono niż solowe arie.

Gdybym miał go do czegoś porównać, to pierwsze, co przychodzi mi na myśl to Jil Sander Sun Men. I nie chodzi mi wcale o podobne nuty (choć dzielą ze sobą kardamon, bergamotkę i drzewo sandałowe), a o klimat. Tutaj, podobnie jak w Sun Men jest słodko, ale ta słodycz pasuje mi do ciepłego, letniego popołudnia, jest taka radosna i pobudzająca. Na pewno będę go testował jeszcze w cieplejsze dni, bo mam wrażenie, że może pokazać się z innej strony.

Parametry przyzwoite - 4h ładnej projekcji i ok 7 trwałości wystarczają, żeby nacieszyć się zapachem i nie zmęczyć jego natarczywością. To właśnie podoba mi się we flankera żupa, które znam, że nie są tak atomowo mocne jak stare wersje podstawki, a spokojnie dawkują swoje walory i nie nużą.

Podsumowując: fajny zapach za niewielkie pieniądze, nada się na ciepłe dni jako alternatywa dla JOOPa Homme. Ostatnio ceny trochę podskoczyły, bo najtaniej można było go dorwać nawet za 73zł a obecnie oscyluje w okolicy 130zł za 120ml, ale myślę, że i tak warto tyle za niego dać.

#perfumy
Eustachiusz - Miałem wołać tylko @tallman i @LongDickJohnson ale jak już się produkuj...

źródło: comment_1614545900FQa28FOvckQrbuoUzinx9f.jpg

Pobierz
  • 5
@Eustachiusz: Dzięki za recenzję. Do tej pory miałem vintage i nowy klasyczny (no homo) oraz od niedawna flanker Wild. O ile klasyczny podszedł idealnie, efekt wow i wyjątkowości plus dająca się kochać syntetyczność i dobre parametry w obu (!), wild już nie aż tak, Cherry Coke z nieco gorszymi parametrami, ale za śmieszne pieniądze ciągle ciekawa rzecz, szczególnie na jakiś leniwy dzień w domu.
Przekonałeś mnie do Homo Ajsa, wygląda na
@Eustachiusz byłem akurat w weekend w wąchalni i sprawdziłem go. Mam podobne odczucia. Śliwka daje ładny zapach ale jest on za słodki i syntetyczny żeby go używać latem. Trwałość za to jest bardzo dobra. Szkoda bo gdyby poszli w mniej słodki a bardziej świeży zapach to byłby dużo lepszy