Wpis z mikrobloga

Od jakiegoś czasu mam już kompletnie wywalone na noszenie maseczek. O ile jeszcze do niedawna dla świętego spokoju i w sumie z racji pogody nosiłem komin, żeby było cieplej w twarz ale jak zaczęły pojawiać się dodatnie temperatury i teraz jeszcze cyrk z OB0WI0MZSKIEM N0SZENIA MASECZEK CHIRURGICZNYCH to stwierdziłem, że wysiadam z tej karuzeli i już nie noszę nic na twarzy - wewnątrz, na zewnątrz, w galerii handlowej, sklepie. Nie mam zamiaru niczego prowokować, więc tam gdzie się da korzystam z samoobsługi kasy itp. no ale czasami nie obejdzie się bez ludzkiej interakcji.

I tak w sumie dopiero ostatnio pierwszy raz ktoś mi zwrócił jakąkolwiek uwagę ale spodziewałem się tego - było to w aptece. Chciałem szybko odebrać zamówienie a zamiast tego usłyszałem "uprzejmą prośbę" o założenie maseczki w postaci gburliwego burknięcia "A MASECZKA?".

Jako, że nie lubię marnować swojego i czyjegoś czasu na bezowocne dyskusje to z grzeczności naciągnąłem na nos komin, który teraz służy mi głównie za szalik - ludzie mają różne urojenia więc jak komuś będzie z tym lepiej to czemu nie. No ale babsko zza kilkumilimetrowej pleksi z małym otworkiem na wydawanie leków dalej burczy "teraz tylko maseczki".

Nie marnując czasu na domyślanie się o jakie maseczki jej chodzi i gdzie mam ją trzymać (maseczka na noc, maseczka pod oczy, maseczka z peelingiem z gliny spod Sfornych Gaci) powiedziałem, że mam maseczkę i zacząłem ignorować jej tiki. Dalej podaję numer zamówienia.

Coś tam jeszcze mamrocząc pod nosem poszła na zaplecze i przyniosła co trzeba. Na odchodne podziękowałem i życzyłem miłego dnia - bez echa.

Dzisiaj na e-mail przyszła ankieta satysfakcji klienta ( ͡º ͜ʖ͡º)

#bekazcovidian #covid19 #koronawirus
Pobierz Catmmando - Od jakiegoś czasu mam już kompletnie wywalone na noszenie maseczek. O ile...
źródło: comment_1614933533mu4FiQu9nwe8XewYlm8tCH.jpg
  • 31
@frex u niektórych test, u innych pokazują się objawy. O zagrożeniu nie świadczy ilość objawów, a to, że może być śmiertelny dla części społeczeństwa. Nie trzymasz się tematu: możesz udowodnić w tym momencie, że nie jesteś nosicielem, nie zarażasz i potencjalnie kogoś tym nie zabijesz czy tak sobie gadasz?
@FelixEmilianov aha, no to Ty siedź w domu bo jeszcze przez przypadek wpadniesz pod samochód. Przecież mało ludzi ginie pod kołami, niektórym się udaje. I nie każdy kierowca zabija. Ale jednak z jakiegoś powodu robimy egzaminy na prawo jazdy.