Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej,
"Podróżuję" sobie po świecie na street view od czasu do czasu i ciągle mam w głowie norweskie Bergen. Jak niesamowicie to miasto wygląda, pewnie dobre 90proc mieszkańców ma widok na góry, morze, miasto. W Polsce biorąc kredyt na małe mieszkanko z widokiem na sąsiedni blok pozostanie mi praca i życie od pierwszego do pierwszego. Tam miałbym jeszcze te widoki.

Czy taka próba emigracji bez większych przygotowań ma w ogóle szansę powodzenia? Powiedzmy po pandemii.

Jedyne co może mi pomóc w znalezieniu pracy to uprawnienia DSB, które prawdopodobnie udałoby mi się uzyskać. Angielski to słabe B2(nie pracowałem po angielsku i tu jest największy problem bo nie mam swobody porozumiewania się ale na co dzień dogadałbym). Uczę się norweskiego na duolingo ale jestem na etapie "Jeg liker Norge". Pracowałem jako Elektryk - instalator potem praca biurowa - branża PV. Praca fizyczna nie jest mi straszna ale znów nie na akord tak aby w kilka lat stracić zdrowie. Nie mam też znajomych w Norwegii aby ułatwić sobie start. Muszę postarać się jeszcze o uprawnienia na koparke, wózek widłowy.
Jak tam wygląda sytuacja na rynku pracy obecnie? Jakie nastawienie do imigrantów?

Mógłbym przeznaczyć 10-15tys zł na start.
Pierwszy lepszy na początek https://hybel.no/bolig/250001/rom-i-bofellesskap-lynghaugen-9-bergen-9/

Problemem byłby brak samochodu na początku, jakoś trzeba by komunikacją zbiorową dojeżdżać do pracy. Jak to działa w Bergen?

Jest tu ktoś, kto osiedlił się w tym mieście bez znajomości, norweskiego, jakichś większych umiejętności?

Ewentualnie w ostateczności zostaje polska agencja.

#emigracja #norwegia #bergen

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6067522a419888000b5d331d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: Moim zdaniem teraz jest bardzo ciężka sytuacja w Norwegii, jak prawie wszędzie indziej pewnie. Bez jakichś konkretnych kwalifikacji może być trudno, ale jeśli Ci bardzo zależy, to może np. na początek jako kurier rowerowy w stylu Uber Eats, Foodora się nazywa, nie wiem na ile ma to sens, tak mi przyszło do głowy. Ewentualnie jakieś rozkładanie towaru w sklepach - salgsfremmer, na to mógłbyś nawet aplikować z Polski. Ogólnie współczuję
Qba: Tak jak już ktoś wspomniał, byłem w Norwegii dwa razy, o ile zakochałem się faktycznie w tym surowym, klimatycznym miejscu, to po spędzeniu tam trochę czasu - bardzo poważnie bym się zastanowił, czy chciałbym tam mieszkać całe życie. Klimat, długość dnia, ludzie, wiele rzeczy może Cie zaskoczyć, nie koniecznie w pozytywnym sensie.

Same widoki i krajobrazy (szczególnie w te rzadkie, przepiękne pogodowo dni) to jest dla mnie mistrzostwo świata i