Wpis z mikrobloga

Dużo pojawia się głosów że inżynierowie nie mieli racji bo @FejsFak skoczył na pierwszym schodku i nie jebło. mam wrażenie że zarówno duża część wykopków jaki i sam OP nie rozumieją w czym problem i na czym polegają nasze obawy, dlatego krótko postaram się pokazać okiem architekta gdzie i jak może jebnąć oraz kiedy. Zaznaczam że nie jestem konstruktorem i nie będę tutaj robić obliczeń statycznych, a tylko pokażę gdzie moim zdaniem leżą problemy i jak się ujawnią. Nie znam wszystkich mechanizmów zniszczenia elementów konstrukcyjnych, ani nie robię na co dzień testów, więc zapraszam do korygowania moich przemyśleń konstruktorów i kierowników budów.

Pierwsza rzecz to zbrojenie, bo wydaje mi się że tutaj najwięcej osób nie ogarnia o co się plują ludzie z branży,
otóż zbrojenie jest wystarczające, żeby stopień się nie złamał, prawdopodobnie możnaby użyć go znacznie mniej i też dało by radę, jedyne czego się można przyczepić w tej kwestii to bezsensowne rozmieszczenie zbrojenia, bo beton jest materiałem pancernym na ściskanie, a słabym na rozciąganie, stal jest materiałem mega wytrzymałym na rozciąganie, ale słabym na ściskanie, tutaj zbrojenie jest walnięte tak jakby w konstrukcji chodziło o to żeby wrzucić stal byle było jej odpowiednio dużo.

Druga kwestia to zakotwienie stopni w ścianie, to tutaj pojawia się problem, bo zakotwienia nie ma, a stopnie działają wszystkie osobno i nawet przyjmując że szansa na to że któryś stopień jebnie jest mała, to w takim wypadku mnożymy ją przez ilość stopni. W chwili kiedy jeden czy dwa rzędy pustaków nie wytrzymają naporu stopnia na krawędzie i stopień zostanie wyrwany, lecimy na pysk z bardzo ciężkim kawałem betonu lecącym z nami, w momencie kiedy wszystkie stopnie byłyby połączone w jeden ustrój przy pomocy wieńca idącego w ścianie, żeby doszło do katastrofy musiałyby ulec zniszczeniu wszystkie pustaki, które podtrzymują wieniec.

Mamy tu duży problem bo nawet przy poprawnym wykonaniu stopni wystarczy, że jeden pustak miał skazę, był pęknięty, albo po prostu był słabo połączony z resztą muru i katastrofa gotowa.

teraz kwestia tego, który stopień ma większe szanse jebnąć i dlaczego, oraz kiedy, stopnie zaznaczam numerami na obrazku i omawiam po kolei aż do spocznika.

Na wstępie powiem że mechanizm degradacji pustaków, pod wpływem momentów, których zwykle nie przenoszą w takim stopniu dotyczy wszystkich schodków, chociaż najmniej numerów 1 i 6.

1. jak widzieliśmy wszyscy stopień nie jebnął. A jest to spowodowane trzema czynnikami:
-jako stopień najniższy jest on dociskany całą masą ściany i stropu powyżej, dodatkowo zlokalizowanej przy drzwiach, gdzie duża szansa że ewentualne niedoróbki przy murowaniu zostały zniwelowane przez siły pionowe od nadproża i mur jest dość jednolity.
-prawdopodobnie podczas zalewania betonem dość sporo masy wciekło w otwory ceramiki poryzowanej tworząc swego rodzaju monolityczne zakotwienie, a więc akurat ten stopień pracuje niemal tak jak powinien.
-test nie odbywał się w najgorszych możliwych warunkach, bo podskoczenie na stopniu nie jest najgorszym co może go spotkać, moim zndaniem najgorsza możliwa sytuacja to 16-sto latak ważący tyle co dorosły, który spiesząc się gdzieś skacze z poziomu spocznika i ląduje na najniższym stopniu (wiarygodnym testem tego stopnia byłoby skoczenie na niego z wysokości metra powyżej inaczej ktoś kto te schody zastanie po OPie może nawet na stopniu nr 1 zrobić sobie krzywdę.
Kiedy #!$%@??
-nie prędko, nie pierwszy. Skala fuszerki 2/10

2. to jest stopień pośredni, znacznie wzrasta szansa że się #!$%@?, ale to jeszcze nie kulminacja, stopień dzieli drobne zalety ze stopniem 1, ale też i wady numerów 3 i 4, uważam że są szanse że nie jebnie, ale klawiszownie będzie bardziej widoczne niż na pierwszym stopniu, z czasem na pewno powstaną zarysowania w ścianie i degradacja będzie postępować.
Kiedy #!$%@??
-zależy od użytkowania, mimo wszystko sądzę że częściowe zakotwienie w ścianie nośnej pozwoli mu przetrwać stanięcie na nim, ale skakać po nim byłoby mi bojno. Skala fuszerki 6,8/10

3 i 4. Tutaj robi się ciekawie, o ile w poprzednich stopniach, chociaż częściowo były one zamocowne w ścianie nośnej, której ciężar będzie amortyzował obciążenia dynamiczne, o tyle tutaj mamy montaż stopni wspornikowych de facto w ścianie działowej... zamurowane drzwi posiadały nadproże, które roznosiło obciążenia na boki, więc stopień nie będzie dociśnięty przez całą masę budynku powyżej, a tylko przez masę pustaków od jego góry do nadproża byłych drzwi.
Opcje są dwie, w zależności od skali fuszerki:
a) cały ten fragment muru został możliwie mocno dociśnięty do nadproża i będą powstawały mikrouszkodzenia w pustakach pod wpływem pracy stopnia i katastrofa nastąpi po jakimś czasie.
b) zamurowanie zostało potraktowane jak zwykle i nie ma docisku między górą ścianki a nadprożem więc możemy potraktować tą ściankę tak jakby była wolnostojącą działówką o wysokości 2m, katastrofa nastąpi przy pierwszej próbie wytrzymałości, o ile w ogóle uda się te stopnie wylać unikając zawalenia.
Niestety trudno z filmiku i zdjęć ocenić, która sytuacja jest bardziej realna.
Kiedy #!$%@??
-najszybciej, moim zdaniem może nawet być problem z wykonaniem tych stopni w przypadku b, w przypadku b obstawiam że walnie przy pierwszej próbie postawienia nogi, w przypadku a obstawiam 2-3 dni ostrożnego użytkowania, aż ktoś zrobi mniej ostrożny krok. Skala fuszerki a) 8,1/10 b) 11/10

5. tutaj na chwilę wracamy do strefy komfortu gdzieś pomiędzy stopień pierwszy i drugi, to co będzie zamurowane w żółtym fragmencie znów będzie dociskane przez ścianę nośną, nie ma się co rozpisywać przypadek w miarę analogiczny.
Kiedy #!$%@??
-przed stopniem nr 1, ale akurat te stopnie nie są narażone na wyjątkowo brutalne traktowanie, więc jeśli w ogóle powstaną to przetrwają do katastrofy innego stopnia raczej.
Skala fuszerki... za samą konstrukcje powinno być 5,9/10, ale wartości użytkowe które zwiększają prawdopodobieństwo że OP sobie głupi ryj rozwali o krawędź stropu (pomieszczenie ma 250-260cm, stopień jest na poziomie 100cm, co daje światło przejścia 150-160cm) podwyższają ocenę do solidnego 8/10.

6. Truskawka na torcie, nasz spocznik zagadka. Tutaj znów wracamy do życia na krawędzi! Ciekawi mnie w jaki sposób OP wytnie szczelinę w której chce zakotwić spocznik do ścian i na czym będzie się trzymał fragment powyżej :)
Oczywiście żeby nie było, robi się takie rzeczy, ale fachowstwo OPa każe mi wątpić czy wie jak.
Zakładając że wszystko się uda i spocznik powstanie, najciekawsze będzie testowanie czy wyrwie on dziurę w białej ścianie i zwali na OPa źle położone pustaki powyżej czy nie.
Kiedy #!$%@??
-to zależy czy ktoś na niego skoczy z samej góry o co się prosi, czy pozostanie w spokoju, z racji zakotwienia w dwóch ścianach wydaje się WZGLĘDNIE bezpiecznym punktem biegu.
Skala fuszerki, znów powinno być 3/10, ale ze względu na światło w przedziale 132-142cm winduje ocenę aż do 7/10 (chociaż można by się kłócić że takie rozwiązanie zwiększa bezpieczeństwo tych schodów)

Dodatkowa ocena skali zagrożenia zdrowia i życia w przypadku zniszczenia poszczególnych stopni:
1 - średnio-niskie (wyrwanie tego stopnia mogłoby pociągnąć za sobą całą ścianę nośną, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne.
2 - niskie (wyrwanie tego stopnia może połamać nogi i możemy dostać pustakiem z zamurowania w łeb, ale raczej przeżyjemy)
3 - średnie (połamane nogi plus większa szansa na strzał pustakiem w łeb)
4 - średnie (j.w.)
5 - wysokie (wydaje mi się że to miejsce w przypadku uszkodzenia daje największe szanse że zawali się to co opiera się na całej tej ścianie konstrukcyjnej, dodatkowo spadając urwiemy stopień nr 4 maksymalizując uszkodzenia elementów nośnych, bo teraz już nawet zamurowanie nie będzie przenosiło elementów powyżej.)
6 - średnie (spadając z tej wysokości się nie zabijemy, pomóc nam mogą spadające z nami pustaki)

#stepujacybudowlaniec #stepujacakatastrofabudowlana #budownictwo #architektura #jebnieczyniejebnie #remontujzwykopem #remont
BDLK_IMPRTR - Dużo pojawia się głosów że inżynierowie nie mieli racji bo @FejsFak sko...

źródło: comment_1617580450flUHWWYtuaus1z3bFTyd4H.jpg

Pobierz
  • 80
@NowaKarta: czy ty masz jakieś problemy z główką xD
nie dość że rzucasz kondomami, i pajacami jakbyś był prezesem koncernu paliwowo-prasowo-parówkowego i odbytami jakbyś był aktywnym członkiem ONR-u, to jeszcze robisz mi #!$%@? lustrację połączoną z poradą psychiatryczną, bo tak ciężko zmieścić w główce, że ktoś może uważać że afera to bait, a jednocześnie dla rozrywki analizować ją bo leży w jego dziedzinie? xD

@NowaKarta dobra mordo, nie śmieć mi tutaj swoimi frustracjami ( ͡~ ͜ʖ ͡°) zrób swój wpis i prześledź w nim najlepiej całą historię mojego konta, a najlepiej jeszcze poprzedniego i poprzedniego xD
zrób mi psychoanalizę, połączoną z kolonoskopią jak wcześniej i wylej wszystkie swoje żale tylko nie męcz mnie już swoim towarzystwem, bo się boję że zaraz mi wyślesz w pw jakiegoś #!$%@?, czy coś, bo że masz