Wpis z mikrobloga

@Pieczor: Gdzieś mam je wszystkie schowane, miałem cała kolekcje - 80 sztuk w trzech seriach.

Do tej pory pamietam Kai nr 5 a Mariah 12 (swoją drogą miała najskuteczniejszy kształt, kosiła wszystkich). Była do tego taka czasza srebrno-szara na której można było grać.

Z lego technics i gumki recepturki miałem zbudowaną wyrzutnie. Nakręciłeś, puściłeś - zawsze szybciej niż ręką.

Eh... to były czasy...
@Pieczor: pamiętam dokładnie jak wszyscy koledzy też zbierali a jeden miał nawet tą czerwoną arenę, oj grało się... Chciałbym chociaż na chwilę wrócić do tamtych czasów...(,)
@Pieczor pamiętam pierwszą serię bez tych kolorowych obwódek tylko była grafika na całej powierzchni. Eh piękne czasy, teraz sobie człowiek pluje w brodę czemu był taki głupi i to wyrzucił () brat mi nakładał koszuli termokurczliwe na te patyczki do rozkręcania żeby było wygodniej
do tych bejblejdów można było dostać arenę. Taki czerwony kawałek cienkiego plastiku z zagłębionym okręgiem w formie krateru, żeby się #!$%@? na środku. Nie mogłem tego nigdzie dostać, a koleżanka miała i jej zazdrościłem


@Qraape: to był taki zwykły plastik jak są opakowania - blistry xD