Wpis z mikrobloga

Kurde jak się cieszę.

Udało mi się wyhaczyć w końcu rower po pół roku oczekiwania. W sumie czekałbym na niego dalej ale udało mi się skrócić czas oczekiwania.
Generalnie wiecie jaka teraz jest sytuacja z rowerami a jest dramatyczna :D.

W grudniu zamówiłem Canyonka EDR 7 Disc i srogo się zdziwiłem jak zobaczyłem, że data dostawy jest na Lipiec 2021. No ale nic... jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. A więc wziąłem co dają i pokornie czekałem na dostawę (albo w sumie na maila z instrukcjami do opłacenia zamówienia).
Aż do ostatniego wtorku. Canyon wypuścił newsletter, że rowery wróciły do sprzedaży. Miałem srogie wtf na twarzy ale co tam... sprawdzam. I faktycznie. Na stronie można było kupić modele Endurace. Co ciekawe, tańsze niż rocznik 2020 o jakieś 300 zł.

Zastanawiałem się mniej więcej tyle ile idzie impuls od małego palca u stopy do mózgu jak się walniesz o komodę o 1 w nocy w ciemnym pokoju.

Wybieram zamówienie i patrzę czy to nie jakiś żart. Faktycznie można kupić. No to cyk. Wybieram model, rozmiar i kolor i przechodzę do płatności. Tam pod grubym ciśnieniem (bo mam w głowie to że te rowery zaraz znikną) wybieram płatność jako "Przedpłata" i przychodzi mail z potwierdzeniem złożenia zamówienia. Data wysyłki: Kwiecień 2021! podjarany maks czekam jeszcze na potwierdzenie płatności i czekam ... czekam nadal i nic. Myślę sobie coś źle zrobiłem. Potem szybkie googlanko i dochodzi do mnie, że przedpłata to nie to co w mojej głowie się zrodziło czyli "prepaid" jako płatność z góry kartą. Tu chodziło o przelew bankowy w późniejszym terminie.

Zamówienie pozostawało nieopłacone a ja postanowiłem spróbować zapłacić jeszcze raz. Od ostatniego zamówienia minęło może 5 min. No więc jeszcze raz przechodzę ścieżkę zakupową i wybieram płatność. Tym razem wybieram kartę kredytową i opłacam zamówienie. Wszystko pięknie. Przychodzą dwa potwierdzenia - jedno na zamówienie i drugie na płatność. I wtedy na tym zamówieniu widzę że data wysyłki to ... Sierpień 2021. I sobie myślę "o cie chooj. nie będę tyle czekał bo to jeszcze gorzej niż ta pierwotna data wysyłki w lipcu." Jak w tym memie - "zawsze miałem łeb do interesów". No ale wynikło to z błędu na stronie Canyona a nie mojej. W momencie składania zamówienia widniała informacja "dostępne od ręki" dopiero po złożeniu zamówienia wywaliło mi taką datę.

Reasumując do tej pory:
Mam 3 zamówienia.
Nieopłacone (pierwotnie złożone w grudniu)
Nieopłacone (wysyłka na kwiecień - i to chcę)
Opłacone (wysyłka na sierpień - kompletna lipa - zamienił stryjek siekierkę na kijek)

Tak więc zaczyna się mój taniec ze wszelkimi możliwymi supportami Canyona po to by dowiedzieć się czy mogą przeksięgować płatność z jednego zamówienia na drugie. Pisałem dosłownie wszędzie. Instagram, Facebook, Maile, Support, telefon (również ten niemiecki). I nikt nie odbiera ani nie odpisuje. (A czas mi tyka bo to drugie zamówienie z wysyłką na kwiecień pozostaje nie opłacone a muszę to rozwiązać tak szybko jak się da co by mi je jeszcze wysłali albo nie puścili tego roweru komuś innemu). I tak upływają mi godziny w niepewności - czy opłacać to drugie zamówienie i mieć finalnie 2 i liczyć na to że je anulują (oczywiście w grę wchodzi głównie zamrożenie większej kasy na okres 25 dni).

Po jednym dniu odpisuje mi Canyon - Nie ma możliwości przeksięgowania.
"Możemy tylko anulować płatność za to zamówienie i może opłacić pan to drugie na którym panu zależy".
I w sumie to najprostsze rozwiązanie tylko problem taki że nagle musiał bym się wypsztykać z prawie 16k a nie jak pierwotnie zakładałem z 7,6 k. Różnica spora.

W między czasie dowiaduje się że ta kasa na koncie nie wyszła do Canyona tylko jest zablokowana przez nich na poczet przyszłej transakcji. No to szybko dzwonię do banku czy da się to anulować. Babka mi mówi że raczej nie ale z racji że to duża kwota to coś spróbuje podziałać. I dzwoni do działu autoryzacji kart płatniczych będąc w między czasie jest ze mną na telefonie przez prawie 2 godziny. W końcu się babeczka oznajmia mi że się udało i mogą zwolnić tę kasę co bym mógł jej użyć jeszcze raz żeby opłacić inne zamówienie nie wypuszczając jednocześnie 2 x tyle kasy ile było w planie (generalnie zawsze jakoś tak bezpieczniej się człowiek czuje). Szybka akcja i ponawiam zapłatę.

Wczoraj przychodzi upragniony mail z informacją "Zamówienie jest kompletowane". Data wysyłki - 26 - 30 kwietnia.

Podsumowując finalnie:
Kupiłem rower o 300 zł tańszy (będzie na nową owijkę ( ͡° ͜ʖ ͡°), czapki i skarpety), dotrze 2 miesiące szybciej od pierwotnie zakładanej daty i jest nowszy rocznikowo.

Bardzo fajnie jest teraz kupować rower. Jak coś rzucą na magazyn znika w 20 min i takie fikołki potem trzeba odwalać po zakupach w stresie xD. Trzeba przyznać, znakomite FOMO.

#rower #szosa #zakupy
  • 9
@Voyo: W dużym skrócie (ale ekspertem nie jestem), problem z dostępnością grup napędowych - Shimano nie wyrabia. Zamówienia przyjmowane już są na 2023 rok i są wyprzedane. Do tego dochodzi fakt wysyłki części z krajów azjatyckich i gigantyczny wzrost kosztów kontenerów które obecnie podobno pływają puste.