Wpis z mikrobloga

Przekleje swój komentarz i dopisze wynaturzenia.

Iga po prostu jest zaburzona, co wynika m.in. z zaniedbania rodziców (pod względem materialnym, wychowawczym); nie mnie oceniać jak bardzo i co się przyczynilo do aż takiego oderwania od rzeczywistości i okazywania braku taktu, przyjęcia zmaskulinizowanego sposobu bycia (nadmierna ekspresja, zabawianie towarzystwa, anegdotki, żywa gestykulacja, ciągle konfrontacje to wypisz wymaluj męskie zachowanie). Przypuszczam, że Iga niewiele miała taty w życiu, pewnie był bierny wychowawczo, unikał zobowiązań rodzinnych (nawet nie pojawił się na ślubie), pewnie musiała robić za klowna żeby zarobić chwilkę uwagi i tak jej zostało - myśli, że jeśli nie będzie zabawiać wszystkich naokoło to ja oleja. I być może nawet jej koleżanki tak ja traktowały - jako animatora, takiego Kubę Wojewódzkiego w spódnicy, niedoszłego stand-upera.

Iga próbuje robić z każdej chwili jej życia performance i stand-up. Z czegoś się to wzięło i widać, że było skuteczne w relacjach koleżeńskich, ale dynamika związków mesko-damskich jest inna. Żeby coś poważnego wyszło to mężczyzna musi być zabujany bardziej od laski i to jemu musi zależeć bardziej. Odwrotne sytuację to samotne matki zostawione zaraz po ciąży albo i przed porodem.

Pytanie co ma Iga na czym mogłoby zależeć fajnego facetowi. No nic. Ma umysł 15 latki, pracę 20 latki (wcześniej recepcja, teraz najniższe stanowisko w Nordei - pracy, która małpa może wykonywać), a frustrację i życiowe niespełnienie zdradzonej 50 latki po bolesnym rozwodzie. No i metryczkę 30 latki, którą każdy byle frajer mógł zaliczyć. Bez jakiegokolwiek starania się. Faceci traktowali ja jak skarpetę na spermę żeby tylko sobie ulzyc, bo jak mężczyźnie zależy na kobiecie nawet tylko w kontekście seksu to i kwiatki pojawia się na bank.

Iga wizualnie nie jest brzydka, ma 10 razy lepszy nos od samozwańczej Barbie-wannabe przeruchanej tancereczki. Jest cholernie niezadbana i niedoinwestowana, a jej niezadowolenie z życia aż wylewa się z twarzy. Mam kumpele znacznie brzydsze, które zostały pokierowane przez rodziców żeby wiedziały co i jak w zyciu, które zostały uświadomione, że muszą 10 razy więcej pracować niż ładne szkolne misski, że muszą zdobyć szanowany zawód, że nie mogą czekać z zakładaniem rodziny do 35 i bujać się przez 5 lat w pseudo związku z rówieśnikiem. Takie panny jak mają 20 lat powinny iść w związki ze stabilnymi 26+ latkami. Zanim skończą studia facet im zasponsoruje lepszy wygląd, pokieruje w życiu zawodowym, nauczy tego i owego i pokaże co nieco. No i nie trzeba się bujać z kilka lat żeby dostać pierścionek, temat dzieci jest ogarnięty do 30, więc nawet jak facetowi odbije kryzys wieku średniego i będzie rozwód to babka nie zostanie z 2 małych dzieci, ale juz odchowanymi i solidnym CV. Oboje zyskują na takim związku - ona dorosłego, stabilnego mezczyzne, który wie i jak i po co dbać o kobietę, a on młodsza dziewczynę, pełna werwy i energii, cheerleaderkę że świeżym spojrzeniem na świat.

Tymczasem Iga bujala się w tę i nazad niewiadomo w jakim celu i ma pracę w wieku 30 lat niewiele ponad minimalną krajową. Przez tyle lat mogłaby skończyć chociażby finanse albo nauczyć się się czegoś dającego lepsze życiowe perspektywy, nie wiem nawet gotowania czy jezyka holenderskiego. Albo ogarnąć twarz, logopedę i psychoterapeutę. Laska ma niskie życiowe ambicje, a to powoduje, że przyciąga męski muł i szłam, którego inne inteligentne kobiety nawet nie tkną. Tymczasem moje znajome, w jej wieku, z gorszymi genami cisnely aplikacje adwokackie, specjalizacje okulistyczne, poszły w stomatologie albo architekturę wnętrz czy po prostu FiR+ uczyły się języków. Bo wiedziały że nie mają innej opcji, bo rodzice uswiadomili, że jak nie jestes miss szkoły to musisz zapieprzac na sukces równo z facetami. Nie ma taryfy ulgowej, wręcz odrotnie. No i mają niezłych mężów, wypasione domy i mieszkania, odhaczone ciąże lub cisnące 2 lub 3 dziecko. Nawet jak za 10 lat małżeństwa się rozpadną to nie zostaną z niczym.

Tldr nieogar zyciowy Igi to wina jej rodziców, którzy są albo niesamowicie głupi pomimo wieku i doświadczenia życiowego albo mieli ja gdzieś i nie powiedzieli jak ma ogarnąć swoje życie. Bo im nie zależało, nie traktowali jej jak priorytet w życiu, przez co ona sama ma ogromny kłopot by sama siebie traktowac priorytetowo, robi ciągle auto roasty na swój temat by wyprzedzić atak i przytyki, by nie zraniły jej ego. Ma ogromne kompleksy, ale nic z nimi nie robi tak jak rodzice to olali tak i ona wpadła w tę samą pulapke. Bo jak masz krzywy ryjek i ci się nie podoba albo odstaje on daleko od symetrii lub masz wadę wymowy, która utrudni ci znalezienie porządnej pracy to umówmy się, do wieku 30 lat poswiecisz chociaż 1 rok na pracę w magazynie w UK, Holandii, Niemczech czy gdzieś na sprzątaniu w Szwecji by rozwiązać swój problem - jeżeli nie ma się lepszej opcji (dobra praca w Pl i raty). W życiu chodzi o szukanie rozwiązań nie wymówek lub co gorsza chowanie głowy w piasek i udawanie że problem nie istnieje i co gorsza silne przekonywanie innych, że problemu się nie ma. Rodzice pewnie nie wskazali właściwych lektur, nie wytłumaczyli jak działa świat, mężczyźni, relacje damsko męskie, ani jak uroda i interesująca kobieca osobowość wpływa na życie (także zawodowe) kobiety. Że będąc brzydka i niezadbana sepleniara nie dostaniesz fajnej pracy i nie awansujesz. Że wartościowy facet nie będzie jej chciał bo dlatego jest wartościowy bo ma standardy i nie założy rodziny z byle kim. Tak jak wartościowa kobieta nie dopuści do siebie lesera, chama, przemocowca, alkusa, hazardzisty, bez pracy, ambicji i rozsądnych planów na zycie. Jej rodzice powinni brać wszelkie możliwe nadgodziny by móc wynagrodzić jej kiepski wynik loterii genowej. Bo to ich, rodzicow, wina.

Laura też za bardzo poleciała w bycie self made manem zamiast podkreślić bycie kobietą i tym przyciągnąć mezczyzne. Część pieniędzy za mieszkanie powinna przeznaczyć na naprawę zdrowia (zęby aż błagają o aparat ortodontyczny, a może i sprawa jest poważniejsza i chirurgia twarzowo szczękowa była by wskazana).

I Idze i Laurze brakuje kobiecości w postępowaniu z mężczyznami. Do tego brak kobiecego sznytu, naturalnego nienachalnego flirtu. Jeżeli chce się męskiego faceta to trzeba być kobieca kobietą. Przetakiewiczowa po 50. a może przebierać w facetach do jakich Iga czy Laura nie mają dostępu.

#slubodpierwszegowejrzenia #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow
  • 17
@Faszozysz: Oglądać ten shit i to jeszcze analizować to obciach. Jednak to prawda, że telewizja tak może zmanipulować i tak nakręcić ludzi, że będą się jarać i przeżywać byle badziewie. Zajmijcie się czymś pożytecznym to może kiedyś w tym kraju będzie żyło się lepiej xD
@Dewasta: ja nie stawiam jej za wzór cnót, ale jako wzór ogarniania życia za pomoca dupy jak najbardziej. No nie miała problemu dostać od zycia tego czego chciała. Jak chciała 3 dzieci z bogatym mężem to miała, jak chciała fancy lifestyle i dolce vita u Kulczyka to bylo. Ona do perfekcji opanowała granie wagina i swoimi kobiecymi aututami. Tak Mackowi brakuje męskiego sposobu bycia, ale wystarczy 20 sek i jej mimika
@Faszozysz: Tak w zasadzie jest dużo prawdy w tym co piszesz, z tym że nie uważam był to co robi w życiu Iga jakoś szczególnie odbiegało od pozostałych uczestniczek i było jej największym zmartwieniem. No bo podsumujmy, która uczestniczka jakoś bardzo się wyróżniała pod kątem zawodowym:
- Natalia: pracowała w jakimś januszexie pod Gdańskiem jako "pracownik biurowy" czyli pewnie ogarniała papier do ksero i zajmowała się sekretariatem. Typowe zadania za 3k
@Faszozysz: No to teraz słoma z butów Ci wyszła totalnie. Chwalisz się czy żalisz? Wiesz, że może ta Laura czuje się dobrze z tymi krzywymi zębami i taką pensją. Twoja opinia o niej może ją obchodzić tyle co zeszłoroczny śnieg w Karpatach. Ja Ci radzę zainwestuj lepiej te pare koła w jakiegoś specjaliste, nie rozkminiaj jakiś wyreżyserowanych programów polskiej telewizji xD z resztą o ludziach pchających się do takich programów nie
@Opad4991: Iga pracowała 5 lat jako animatorka w hotelu gdzieś w Hiszpanii. Do Polski wróciła przez pandemię i dopiero po powrocie zaczepiła się jako recepcjonistka. Teraz chyba pracuje jako instruktorka tańca z dziećmi a nie w Nordei.

Natalia, Ewa, Agnieszka (2 sezon), Asia, Iza i Laura mają też fajne mieszkania a to procentuje na przyszłość. Nie muszą zarabiać kilkunastu kawałków by dobrze gospodarować wypłatą, ogarnąć kredyt i zapewnić sobie stabilizację finansową.
@Faszozysz:
Część pierwsza komentarza O WYPRASZAM SOBIE:
Takie generalizowanie W*MEN not funny - odsyłam do Marvelous Mrs Maisel. to że zabawia się towarzystwo, dużo się gestykuluje i ma się duże poczucie humoru to nie jest męskie zachowanie. Ja mam świetnego ojca, świetnego narzeczonego a i tak każdy wie że jak nie ma mnie to nie ma imprezy. Dodatkowo nikt nie może powiedzieć że nie jestem kobieca bo jestem ponadprzeciętnie kobieca i
@Faszozysz: skąd wiesz ze robi w Nordei? I codziennie tłucze się z Pabianic za minimalna do łdz? O wow xD byłam w Nordei w wieku 24/25 lat, minimalna po studiach 2200pln brutto, wiec teraz pewnie 2800.. faktycznie praca dla małpy, każdy normalny ucieka po roku, a rok to nawet za długo, żeby tam pracować. chyba tylko mieszkanie po mamie ja tam trzyma... normalnie eldorado!
- Ewa: no miała niby jakiś tam biznes lumpeksowy, ale kokosów z tego pewnie też nie było. Coś tam działa w ubezpieczeniach, nie wiadomo w sumie jak jej idzie. No dobra, na tle innych żon przyjmijmy, że całkiem nieźle sobie radzi.

@Opad4991 chyba nieźle, widziałem ja ostatnio z jakimś gowniakem w kerfie jak robiłem zakupy