Wpis z mikrobloga

@Zendemion: No trochę się różnią. W teorii to w przeciwieństwie do pieniędzy, vouchery nie mogą być w obiegu i nie można ich przelewać między ludźmi. Nie można ich też wymienić na środki produkcji, stąd też nie można ich przekształcić w kapitał. Po dokonaniu zakupu vouchery znikają z ekonomii i muszą zostać ponownie zarobione poprzez pracę. Przy takim systemie kradzież pieniędzy stałaby się w sumie niemożliwa. Taki system alokacji rynkowej postulują z
@Gaku745: no to wymuszasz barter. Odbiorę swoje 10 sztang fajek i wymienię na wiertarkę. Bum, mam środek produkcji ( ͡° ͜ʖ ͡°) to jest bardziej upierdliwe niż skuteczne. Chyba że chcesz pójść w całkowity totalitaryzm i sprawdzać wyrywkowo obywateli czy nie posiadają przypadkiem czegoś na co nigdy nie mieli vouchera
@Gaku745: brzmi jak pieniądze :/ nie wiem abstrakcyjne to dla mnie jest. Jeżeli barter jest spoko to czy mogę sąsiadowi położyć tynk za jego vouchery? Czy jedyną różnicą jest to że vouchery dostajesz za pracę w coopie i przy wydawaniu są wrzucane do niszczarki zamiast być wydawane przez sklep? Czy to już nie istniało?