Wpis z mikrobloga

  • 9
883 + 1 = 884

Tytuł: Dom Sióstr
Autor: Charlotte Link
Gatunek: kryminał
Ocena: 7/10

To w sumie nie jest kryminał
To saga rodzinna

Podobała mi się ze względu na narrację: gość w domu Grayów znajduje zapiski byłej gospodyni i zaczyna je czytać, więc czytając książkę sami mamy uczucie jakbyśmy robili coś zakazanego, zapoznawali się z czyimiś wstydliwymi sekretami, zaczynali być uwikłani we wszystkie kłótnie i sprawy toczące się w tamtej rodzinie.
Choć przez 4/5 książki zastanawiałam się: gdzie ta zbrodnia? - to czytałam dalej, kierowana tą samą ciekawością co bohaterka książki. Wpakowywanie nosa w nieswoje sprawy czasem potrafi być kojąco-ekscytujące. Normalnie nie wypada robić takich rzeczy, ale tu mamy fikcyjnych bohaterów, fikcyjną historię. Wywlekanie tych wszystkich brudów na wierzch jest dziwnie satysfakcjonujące. Najbardziej poronione trójkąty czy czworokąty miłosne w sumie nie są czymś abstrakcyjnym czy nierealistycznym, bo nic między ludźmi nie jest łatwe, nie jest jednoznacznie czarno-białe i nawet jeśli za pierwszym razem myślisz "No nie, to już przesada, ile może się wydarzyć w jednej rodzinie?" To później uświadamiasz sobie, że nie ma limitu nieszczęść i tragedii, które przypadają na osobę, że życie jest niesprawiedliwe, a ludzie lubią je sobie komplikować jeszcze bardziej.

Historia rodzinna zaczyna się w 1907r w Anglii, jej centrum są członkowie rodu Grayów, ale w tle mamy walkę sufrażystek o prawa wyborcze kobiet, oraz pierwszą i drugą WŚ
i ta opowieść wzrusza
Całkiem miłe zaskoczenie.
Kiedy rozpoczynając czytanie myślałam, że sięgam się po typowy kryminał i dostałam dramat. Podobnie jak wścibska bohaterka książki czytałam po zmroku i zarwałam noc.
Nie żałuję, chociaż może gdyby była o te 200 stron krótsza to byłabym bardziej wyspana, a nie straciła tak wiele z fabuły?

#bookmeter
Pobierz
źródło: comment_1620810353E3jKzhpnhHrhajiPzr46Mk.jpg