Wpis z mikrobloga

Post o zapomnianym przez pandemię widoku wymiocin na Szewskiej @makrel_gieldowy przypomniał mi anegdotkę ze studiów, kiedy chciałem udowodnić współlokatorowi, że można odwiedzić Rynek na trzeźwo wieczorem i się tam odnaleźć. Pojechaliśmy tramwajem, przeszliśmy gęsiego Szewską i Pl. Szczepański w dwie strony, ale jednak naganiacze i #!$%@? ludzie na trzeźwo byli trudni do zniesienia i zaczęliśmy spacerem wracać. Wtem zacząłem się śmiać z kumpla, że ma zarzygane plecy. Zaczął zdejmować kurtkę i też #!$%@?ł beką. Moja kurtka była zarzygana z przodu.

Morał jest taki, że chociaż byliśmy trzeźwi to ktoś zadbał o równowagę wymiocin i do dzisiaj nie wiem w jaki sposób narzygał między nas xD

nie #pijzwykopem #krakow
  • 1