Wpis z mikrobloga

Dzień dobry :)

W tej edycji #mirkowyzwanie dostałam następujące zadania:

1. Namaluj pejzaż wiosenny (technika dowolna).
2. Wykonaj z leżącej pod drzewem kory łódkę i puść ją w strumyku lub rzece.
3. Zadbaj o zdrowie i wykonaj podstawowe badania krwi. Jeżeli to możliwe to oddaj krew a badania uzyskasz przy okazji.

Wybrałam zadanie numer 2, ponieważ wydawało mi się najciekawsze z nich wszystkich i zmuszające do ruchu. W przedsięwzięciu uczestniczył także mój niebieski, dlatego łódki są dwie :).
Początkowy plan był taki, że ogarniemy sobie to wszystko na pauzie weekendowej w pracy. Niestety okazało się, że nie daliśmy rady ze względu na tragiczną lokalizację - staliśmy dosłownie na pustkowiu złożonym z betonu, ciężarówek, stacji, trawy i kilku krzaków. Przez to cały plan musieliśmy przełożyć na powrót do domu.
Tutaj pojawiła się kolejna niedogodność - po szczepieniu dopadła nas potworna gorączka i kompletny brak sił - w ten oto sposób zanim się obejrzeliśmy nastał czwartek, 20.05, ale to nic. Wygrzebaliśmy się z łóżka i podreptaliśmy do lasu.

W lesie zaczęliśmy żałować, że nie zabraliśmy ze sobą worków na śmieci i wózka na kółkach - w naszej gminie dopiero co odbyły się Wiosenne Porządki, a my już po 15 minutach doszliśmy do wniosku, że szybciej byśmy łódeczki zbudowali z wszechobecnych śmieci - butelki, słoiki, puszki, przebita piłka, jakieś papiery (niestety bez nazwisk i adresów) i jeszcze więcej. Tych łódek z tego mogłoby powstać kilkadziesiąt.

Nasz plan był prosty - wykonać łódeczki tylko i wyłącznie z tego co znajdziemy w lesie, jednocześnie nie urywać gałązek, świeżych liści i kwiatów (ucierpiała tylko trawa). Żadnych kartek, sznurków i innych śmieci, których w rzekach i tak jest sporo. Niestety jak na złość kory było mało, a ta leżąca w większości namoknięta i rozpadająca się w dłoniach. W końcu udało się znaleźć odpowiednie kawałki - wtedy zostało już jedynie skompletowanie masztów i żagli (te również chcieliśmy zrobić z kory, bo czemu by nie :D).

No i na koniec wyprawa nad rzekę, aby zwodować nasze łajby. Początkowy plan zakładał wykorzystanie w tym celu rowerów, ale ze względu na zmęczenie i brak odpowiedniego sprzętu do przewiezienia tak delikatnych wynalazków, wsiedliśmy w samochód i przewieźliśmy je w bagażniku.

Na nasze szczęście fragment rzeki który wybraliśmy jest często odwiedzany przez kajakarzy, więc trafiliśmy na mały pomost, który zdecydowanie ułatwił nam zadanie.

Muszę przyznać, że wybór tego konkretnego zadania sprawił nam sporo frajdy, zmusił do ruchu, którego ze względu na pracę zbyt wiele nie mamy, a także sprawił, że miło spędziliśmy kilka godzin wspólnie - nie tylko siedząc obok siebie, ale i wykonując razem zadanie. Coś czuję, że to nie będzie jednorazowe wspólne mirkowyzwanie (o ile dobrze nam się zgra z wyjazdami oczywiście ;) ). Jednocześnie zdenerwowała nas ilość śmieci w naszym najbliższym otoczeniu. Las w którym byliśmy znajduje się niedaleko naszego domu. Nie mieszka tu (póki co) zbyt wiele osób, a wszelkiego rodzaju odpadów znaleźliśmy więcej niż w parku blisko centrum miasta. Jest to naprawdę potwornie przykre, tym bardziej że prawdopodobnie większość z tych śmieci pozostawili okoliczni mieszkańcy, którzy na swoje ogródki chuchają i dmuchają, ale jak coś jest "niczyje", to już śmiecą na potęgę.

Jako potwierdzenie, że zadanie faktycznie zostało wykonane, wrzucam kolaż :) nie ma karteczki, jest tylko zdjęcie z profilem z wykopu, ale mam nadzieję, że to wystarczy :).
Piernikarka - Dzień dobry :)

W tej edycji #mirkowyzwanie dostałam następujące zada...

źródło: comment_1621535308QFUGTFcozV7qFIwyG1dlp7.jpg

Pobierz
  • 2
@mirkowyzwania: moja :D zwodowana później, ale szybko dogoniła przeciwnika, a następnie przegoniła i tak aż do momentu zniknięcia nam z oczu prowadziła :). To wszystko przez to, że żagiel mojej nie musiał służyć za wyrównanie wagi. Łódka niebieskiego się niestety topiła, a nie chcieliśmy robić łodzi podwodnych ^^. Na zdjęciach nie uwieczniliśmy momentu przekładania żagla i robienia z niego dodatkowego dna - szybki tuning. Potrzebuje pan większej ładowni? Da się załatwić,