Wpis z mikrobloga

Spędziłem ~4.5 miesiąca w Meksyku, w miejscowości Playa del Carmen (co warto zaznaczyć, bo te rejony wydaje mi się, że nie do końca można zaliczyć do „prawdziwego” Meksyku, a bardziej do hybrydy Meksyku, USA i jakiegoś losowo wybranego maksymalnie turystycznego kurortu). Poprzedni „zimny” sezon spędzałem w Wietnamie. Kilka dość luźnych spostrzeżeń, bez zgrywania eksperta bo staż ani w jednym ani drugim miejscu na to nie pozwala:

-w Meksyku wyraźnie mocniej da się odczuć, że na każdym kroku chcą wydoić z ciebie kasę. Amerykańce rozpieścili ich, przynajmniej na Jukatanie, do granic możliwości. Nie ma co wspominać o tym, że sami potrafią się upomnieć o napiwek w knajpie – oni wręcz potrafią wyrażać dezaprobatę jeśli ktoś da za mały! W Wietnamie mimo ostrzeżeń w internecie właściwie nigdzie nie odczułem jakiejś perfidnej próby dojenia mnie.

-meksykańskie jedzenie to dla mnie wszystko to samo tylko inaczej nazwane i trochę inaczej przyrządzone, nie jest złe ale nie jest też takim niebem w gębie jakiego sie spodziewałem.

-region/stan Quintana Roo jest wizualnie ładny, ale Wietnam się dużo lepiej zwiedza z tego względu, że skuter się tam kupuje jak hot doga – w Meksyku jako krótko-/średnioterminowy turysta nie kupisz za bardzo własnego pojazdu, ja osobiście nie lubię być bez samochodu/moto w obcym mieście więc to dla mnie spory minus, choć busiki colectivo tanie i co chwilę jeżdżą.

-ceny wynajmu w PDC są #!$%@?. Mało który landlord chce wynajmować na krótki termin, a jak już to typowa cena za 2br2ba w centrum to około 1k$/mies, za kawalerkę z 700-800 jak dobrze kojarzę. Mieszkając, nawet niedaleko, poza centrum, o ile nie siedzisz w jakimś gated community, nadziewasz się na realną szansę otrzymania rabunkowego wjazdu na chatę, nie mówiąc o tym co może czekać cię po wyjściu na ulicę.

-w centrum Playa relatywnie bezpiecznie, choć nie tak jak w Azji – w nocy większe zagrożenie stanowi policja, która perfidnie kradnie pieniądze z portfela przy przeszukaniu na oczach ofiary.

-plaże w obydwu miejscach fajne, choć w Playa trochę bardziej turkusowa woda – za to na wiosnę spływają na brzeg w znacznych ilościach śmierdzące glony co czasami psuje plażing.

-wydaje mi się, że średnioterminowy pobyt tam to opcja daleka od ideału. Na urlop (w odpowiedniej porze roku) bym polecał, na stałe lub jako „drugi dom” dla milionera, gdzie masz np. nieruchomość, samochód, skuter wodny też pewnie fajnie, ale np. ja – ktoś kogo nie interesuje wychodzenie na miasto w celu posiedzenia w knajpach – bez swojego pojazdu nie miałem zbyt wiele ciekawych rzeczy do roboty (ale akurat przez ten okres zgodnie z planem skupiałem się głównie na pracy). Z drugiej strony dla ludzi lubiących zostawić trochę pieniędzy „na mieście”, którym nie przeszkadza jazda taksówkami itp. niemal niczego nie zabraknie – różnorodne, raczej zlewaczone i dość otwarte community (i dużo #!$%@?ów od jakichś szamanizmów, ładowania pozytywną energią czy innych okultyzmów xD ale oni to raczej w Tulum mają swoja Mekkę), typowy wakacyjny kurort.

#meksyk #podroze #podrozujzwykopem trochę #wietnam i #azja
  • 38
Tutaj kilka słów bez cenzury! Spieszcie się czytać, tak szybko mogą zniknąć ( ͡° ͜ʖ ͡°) i z łaski swojej proszę tych fragmentów nie cytować:

-Meksykanki z tego regionu są grube i dość brzydkie

-wyrywając laskę w klubie jeśli nie uważacie to możecie się obudzić na odludziu bez niczego wliczając w to ubrania

-z racji tego jak popularne jest to miejsce wśród wszelkiej maści celebrytów, obstawiam, że na
@klamkaodokna: też tam byłem i potwierdzam wnioski. Czułem się maksymalnie napastowany o pieniądze gdziekolwiek nie poszedłem XD. A żarcie tam, to głównie tex-mex. W większych miastach znowu (cancun) to się bardziej czułem jak właśnie w USA (ceny też amerykańskie zresztą). Ale nie ma co się dziwić, to i Bahamy to główne centra wypoczynkowe Amerykańców.

No ale cenoty i rzeźba krasowa wynagradzały, a nurkowanie w cenote, podwodnym muzeum obok Isla mujeres oraz
@HotlineBling: ja generalnie byłem na 2tyg gdzie zwiedziłem większe miasta półwyspu i atrakcje. To był mój początek przygody z podróżami, to większość rzeczy miałem organizowane przez biuro. Ale w samym cancun, tulum, playa - masz strefy turystyczne (w cancun zona hotelara, ta mierzeja przy zatoce), gdzie jest specjalna policja turystyczna (chociaż oni też kradną xD) i generalnie jest bezpiecznie. Ludzie też dość mili, ale chcą wyruchać na kasę. Jak mieszkasz w
@klamkaodokna: Ja mam inne odczucia. Jeśli chodzi o dojenie to najgorzej w tym wypadku wypadają kraje Afrykańskie i Arabskie.
W Afryce patrzą na ciebie jak na chodzący bankomat, wszystko dla ciebie jest droższe x10 i każdy próbuje wcisnąć ci jakieś gowno za majątek.
Byłem 2x w Meksyku - w styczniu i końcówka kwietnia. Jak dla mnie naprawdę świetne miejsce. Trenowałem tam boks w lokalnym klubie w Playa del Carmen w dość
@klamkaodokna Mnie w Wietnamie dwa razy probowali wydoić. Od razu po przylocie jakiś typek przed lotniskiem próbował nam wmówić że do naszego hotelu przejazd taksówka będzie 3 razy droższy, pokazywał nam cenę na jakieś przerobionej apce Grab. Drugi raz jak w takiej małej knajpie nam doliczyli do rachunku danie którego nie zamawialiśmy(btw najdroższe w menu chyba), byliśmy wtedy jedynymi klientami więc trudno tu o pomyłce mówić.

Ale ogóle to pozytywne doświadczenie z
via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
@klamkaodokna: Jukatan to troche takie "getto" dla turystów. Jest w miarę bezpiecznie, ale najwiekszym zagrożeniem jest dla Ciebie policja. Mandat za rzekome przekroczenie prędkości to chleb powszedni, jeszcze te głupie pytania pana bagiety: Are you mexico citizen? Niesamowicie mnie to #!$%@?ło, mentalnie to jest ta sama dzicz co afryka, tylko sobie głów nie obcinają (oh, wait!)
Mnie w Wietnamie dwa razy probowali wydoić. Od razu po przylocie jakiś typek przed lotniskiem próbował nam wmówić że do naszego hotelu przejazd taksówka będzie 3 razy droższy, pokazywał nam cenę na jakieś przerobionej apce Grab. Drugi raz jak w takiej małej knajpie nam doliczyli do rachunku danie którego nie zamawialiśmy(btw najdroższe w menu chyba), byliśmy wtedy jedynymi klientami więc trudno tu o pomyłce mówić.


@Sergeant_Matt_Baker: Nas też cierp w ten