Wpis z mikrobloga

@postrachNocnegoSzczura: Skonczyłem raz na takim afterku z nowopoznanymi ludźmi na imprezie w mieście, dosyć szybko przerodziiło się to w zwykły gangbang na moich oczach, obrzydziło mnie to, wyszedłem, na szczęście nie mieli do mnie kontaktu.

Wyobrażenia gościa spod tagu #przegryw


@rad00: bardzo mi daleko obecnie do przegrywa, a jednak to nie tylko wyobrażenia, a scena która zapadła mi w pamięci i żadna oczu kąpiel tego nie wymaże.
@Gilbert_Prukwa w czasach studenckich często byłam jedyną dziewczyną na imprezie i było super - lepiej niż z laskami, bo wtedy zawsze któraś się obrazi, któraś zrobi awanturę, któraś będzie ryczeć, a jeszcze inna będzie chciała się bić xD Na imprezie z samymi chłopakami czułam się traktowana jak księżniczka - może chcesz coś zjeść, może takie piwo, a może inne, każdy mnie uważnie słuchał, zabawiał. Tylko raz w takiej sytuacji koleś próbował się
@ells: Jest pewna różnica pomiędzy byciem szarmanckim, a byciem służącym swojej Pani ( i nie nie mówię tego by umniejszyć tym chłopcom. Nie chcę być źle zrozumiany)
Z Twoich opowieści brzmi to dosłownie jakby ci chłopcy nadskakiwali Ci z pomocą na każdym kroku.

Cytat:

czułam się traktowana jak księżniczka - może chcesz coś zjeść, może takie piwo, a może inne, każdy mnie uważnie słuchał, zabawiał.

I nie jest to spowodowane tym,