Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#wzrost
#rozowepaski
#blackpill

Rocznik 91. Opowiem wam jak sytuacja wyglądała w roku 2007 gdy szedłem do szkoły średniej. Wzrost 170, z twarzy normalny. Nie miałem problemów z dziewczynami. Właściwie to każdy kto nie był pipą sobie z nimi radził. Chcę jednak zwrócić uwagę na kilka spraw. Większość dziewczyn była z moich roczników przeciętna. Zdarzały się ładne i bardzo ładne panny, jednak zdecydowana większość była przeciętna. Były też mniej atrakcyjne.

Przeciętni kolesie umawiali się z przeciętnymi laskami, a zdarzało się, że i ładnymi. Na portalach randkowych jak fotka można było po wymianie kilku wiadomości umówić się na spotkanie z pannami 6 czy 7 na 10. W tamtym czasie rzadko spotykało się laskę więcej niż 7. Na czatach bez problemu w ciągu 30 minut można było umówić się na randkę z mniej atrakcyjną laską.

Dzisiaj patrząc na młodsze roczniki, w wieku 18-23 lat zauważam, że praktycznie każda laska jest co najmniej 7. Kolesie wysocy, wysportowani, modnie ubrani, wystrzyżeni.
Laski z moich roczników też lepiej wyglądają niż dawniej.

Uważam, że różnica tkwi w dostępności kosmetyków, ich jakości, tutoriali na necie oraz mody na siłownię. Już wam mówię o co chodzi. Dzisiaj dziewczyny łatwo sobie mogą podrasować wygląd. Sprytna 5 może w oka mgnieniu zostać 7. Przeciętni faceci nie mają takiej możliwości. Więc brakuje dla przeciętnych facetów przeciętnych dziewczyn.
Kolejna sprawa. Moda na siłownię. Ci co mają predyspozycje tylko zwiększają przewagę nad tymi o wąskim szkielecie. Gdy w 2007 roku nie było szału na siłownię to potężniej zbudowani chłopacy mieli przewagę fizyczną nad tymi słabszymi. Jednak teraz gdy jedni i drudzy trenują owa przewaga tylko się zwiększyła. No i dziewczyny kiedyś nie miały zbyt dobrych sylwetek. Owszem były szczupłe, ale sporo moich koleżanek miało zbędne kilogramy. Teraz co jedna ma świetną figurę. To jest problem bo wtedy wymagają wysportowanej sylwetki u faceta. Łatwiej w miarę szczupłej lasce zrzucić 5kg nieco wysmuklić sylwetkę niż szczupłemu chłopakowi zwiększyć mięśnie i nabrać masy.
Koszty są wyższe z powodu diety. Do tego należy pilnować posiłków. Dziewczynom wystarczą jedynie podstawowe ćwiczenia, ruch i ograniczenie niezdrowego jedzenia.
Facet musi iść tą samą drogą + zrobić coś więcej. I tu dochodzimy do kolejnej asymetrii. Laski w ciągu pół roku mają fajne sylwetki, a chłopacy, owszem notują poprawę, lecz daleko im do ładnej rzeźby. Tak więc problem w tym, że laski korzystając z kosmetyków i poradników zyskują mocno na twarzy. Figurę w prosty sposób udoskonalają i stają się atrakcyjne. Trudno jest przeciętnemu chłopakowi dotrzymać kroku.

Jeszcze jedna sprawa. Znajoma podczas rozmowy o związkach zauważyła, iż dawniej gdy jakiś facet zagadał do dziewczyny, ta się z tego powodu cieszyła. Dawała mu szansę. Teraz na żadnej pannie to nie robi wrażenia, bo mają mnóstwo zainteresowania przez portale randkowe.

Jeśli mi nie wierzycie, że kiedyś było inaczej poszukajcie na necie galerie z klubu Ekwador Manieczki2000 z lat 2007-2009. Przyjrzyjcie się jacy goście byli ubrani oraz jak wiele było przeciętnych dziewczyn. Potem obejrzyjcie galerię sprzed kilku lat. Kiedyś było mnóstwo przeciętnych lasek i przeciętny facet był w stanie znaleźć dziewczynę. One się cieszyły, że mogą mieć chłopaka. Im serio się podobali średni z wyglądu kolesie. Jasne każda miała inny gust, ale każdy koleś mógł kogoś znaleźć. Nawet tacy co mieli nosy jak pinokio, garba na plecach i mocno cofniętą szczękę :) Serio mówię. I mieli ładne laski.

Ja ze swoim 170 byłem wyższy od większości lasek. U mnie w klasie na 30 osób, połowa była dziewczyn. 3 miały ponad 170 wyraźnie. 5 poniżej 160, a reszta 160-165.
Kolesi kilka miało ponad 190, sporo 180, ale byli i tacy 160-170 i wcale ich mało nie było. Teraz gdy wychodzę na miasto czuję się malutki zarówno przy młodych laskach jak i kolesiach.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60c508c86d4c9c000b10b8b4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: z mojego punktu widzenia wygląda to tak: faktycznie ludzie bardziej dbają o siebie, ale idąc na przystanek/do sklepu to 90% ludzi jest nieatrakcyjna (dotyczy to obu płci). Jeśli chodzi o wzrost to ludzie są coraz wyżsi (nie tylko mężczyźni) ale niektórzy tutaj mają banie zrytą pisząc, że z 178 cm it's over. I moim zdaniem to nie kosmetyki a zabiegi polepszają wygląd. Tego jest teraz multum i jeśli ktoś chce
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Coś w tym jest z tymi kosmetykami. U mnie w poprzedniej pracy jak były na korytarzach rozwieszone zdjęcia grupowe babek od księgowości i gdy były młode to wyglądały jak stare baby. Dziś po 15 latach od tamtego momentu wyglądają lepiej niż ich córki czasami. Wszystkie zgrabne i w obcisłych ciuchach.
@AnonimoweMirkoWyznania:

No i dziewczyny kiedyś nie miały zbyt dobrych sylwetek. Owszem były szczupłe, ale sporo moich koleżanek miało zbędne kilogramy. Teraz co jedna ma świetną figurę. To jest problem bo wtedy wymagają wysportowanej sylwetki u faceta.

Co? Przecież dzisiaj, szczególnie po pandemii to już niemal same wieloryby są tylko.

Koszty są wyższe z powodu diety. Do tego należy pilnować posiłków. Dziewczynom wystarczą jedynie podstawowe ćwiczenia, ruch i ograniczenie niezdrowego jedzenia.

Facet
@AnonimoweMirkoWyznania: Bardzo dobra wypowiedź. Kilkanaście lat temu kiedy internet nie był jeszcze zdominowany kultem ciała, całym tym gównem facebookowym, instagramowym, że o tinderach i innych syfach nie wspomnę, kobiety nie były zepsute nadmiarem darmowej atencji. Teraz #!$%@? faceci robią za spermiarzy w necie, wtedy musieli przełamać strach irl. Nie było zarazem tylu opcji dla chadów, by ruchać codziennie inną po umówieniu się przez neta. Nawet rozmowy na forach były na wyższym
@AnonimoweMirkoWyznania: @PoncjuszPijak: @2418682u: Przesadzasz z tą skutecznością na fotkach i innych portalach, owszem w tym okresie było łatwiej, ale na pewno nie tak, że przeciętny koleś miał jakieś duże powodzenie. Większość prób podrywu kończyła się fiaskiem może 1% się udawało, a brzydcy mężczyźni odpadali już na starcie. Bardzo dobrze pamiętam te czasy i jakoś kolorowo nie było. Idealuzujesz przeszłość.
Ja mam 2/10 i wydaje mi się, że różnica dotyczyła raczej sfery socjalnej. Czyli było dużo łatwiej otrzymać zaproszenie na imprezę, najczęściej miało się paczkę znajomych i jakąś minimalną szansę na randkę. Idealne czasy jeżeli chodzi o łatwość podrywu dla mężczyzn, były w czasach PRL.
@AnonimoweMirkoWyznania: Potwierdzam, nawet 10 lat temu szło zagadać na ulicy do dziewczyny i nie było aż tylu PUAsów więc robiło to na nich często wrażenie, dawało się umówić. Teraz jak podbijasz to jesteś "tym gościem". Dwa, jeśli wtedy potrafiłeś zadbać o styl to byłeś 1 na 100, teraz prawie każdy mniej lub bardziej stara się dobrze ubrać, ogarnąć fryz u jednego z multum barberów, których wtedy dużo nie było, itd.
6bb966ee98: @Koczkozaur

Cieszę się, że jest ktoś to ma podobne spostrzeżenia. W 2011 roku też bawiłem się w pua. Latem zebrałem jakieś 30 numerów, może więcej. Z kilkoma pannami się spotkałem.
Z jedną nawet miałem dłuższy romans. Dziewczyny reagowały w większości pozytywnie. Teraz gdy się zagada to mają za creepy gościa. Poza tym gdy pytałem - gdzie jest ulica X, potem przechodziłem do gadki, lub o jakąś sytuację, która wydarzyła się