Wpis z mikrobloga

W ramach nadchodzącego marszu równości w Warszawie, mam jedno pytanie.
Jak w marszu pojawią się osoby z profanacjami symboli religijnych by wywołać zacietrzewienie wśród "katolików stojących obok", to ktoś ma ponosić odpowiedzialność. Ja widzę kilka odpowiedzi:
- Ponosić winę musi np. Trzaskowski bo to on ostatecznie wydał zgodę. To by sugerowało, że skrupulatnie przejrzał program lub też lekką ręka podpisał zgodę.
- Ponosić winę musi organizacja / organizator (przy okazji kto to jest?), ponieważ na nim ciąży odpowiedzialność przebiegu marszu.
- Tak naprawdę nikt. Wszakże, przepis o "Obraza uczuć religijnych" jest poniżej gwarantowanej wolności słowa.
-- Ta sama wolność słowa którą używa kontrmanifestacja z "zakazem pedałowania"?

Diskus

#neuropa #4konserwy #kicochpyta
  • 5