Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #mieszkanie #zalesie

Masakra, jak mnie drażnią ci pośrednicy nieruchomości. Nic patałachy nie potrafią zrobić oprócz przeklejenia cudzego zdjęcia bez zgody właściciela, ale chcą za to prowizji 3-4%, przecież to jest jakieś nieporozumienie. Najmniej przydatny zawód świata, jedyne co robią to zaśmiecają portale ogłoszeniowe wrzucając jedno i to samo ogłoszenie pierdylion razy, bo oczywiście jak osoba prywatna wystawi mieszkanie to 20 agentów z okolicy musi to samo ogłoszenie wrzucić pod swoim nazwiskiem.

Znaleźliśmy teraz mieszkanie na rynku pierwotnym, które nam wpadło w oko, znam już je na pamięć, oglądaliśmy je na miejscu dwa razy, ale jeszcze żeby się upewnić, że nie znajdę lepszej oferty weszłam na kilka portali pooglądać mieszkania z rynku wtórnego w okolicy. I co? To "moje" mieszkanie stanowi jakieś 10-15% ofert, wrzucone kilkadziesiąt razy z kilkudziesięciu różnych kont, opisy przeklejone od dewelopera, a cała praca agencji to zamazać jego nazwę na fotkach promocyjnych żebym przypadkiem się z nim sama nie skontaktowała i nie zaoszczędziła kilunastu-kilkudziesięciu tysięcy na ich, tfu, "usługach" xD Niektórzy też perfidnie kłamią w opisie abo wręcz jako zdjęcia wrzucają jakieś rendery wnętrz nie mające nic wspólnego z faktycznym stanem mieszkania. Ktoś to serio powinien uregulować, bo ręce opadają.
  • 23
@pianinka: cena u dewelopera i cena u pośrednika na rynku pierowtnym to ta sama cena - nie płacisz prowizji pośrednikowi, cena u dewelopera nie jest powiększona o prowizje. Przynajmniej tak w założeniu powinno być i tak wyglada zdrowa współpraca. Co do reszty - zgadzam się. Rynek wtórny, szczególnie na ofertach otwartych (gdzie mieszkanie ma kilka-kilkanaście biur) to rak.
@pianinka: Miałem niestety styczność z nimi, szukałem działki budowlanej. 2 z 3 działek oglądaliśmy właśnie przez firmy pośredniczące, Pani już na wstępie podsunęła mi papier, z którego wynikało, że jeśli zdecyduje się na zakup to dla niej 3k dodatkowo trzeba doliczyć za pośrednictwo. Zajeżdżamy na działkę, która miała mieć wydane warunki zabudowy i podłączony wodociąg, pytam Pani czy ma te dokumenty dotyczące warunków zabudowy, żeby wszystko sobie sprawdzić. Pani mówi, że
@pianinka: Pośrednicy to rak i jakiś żart, nie dość że nie wiele wiedzą o nieruchomości, nie raz nie umieją nawet zrobić dobrych zdjęć to jeszcze podają błędne informacje nt nieruchomości i złe rzuty mieszkania...
A większymi debilami są sprzedawcy korzystający z tych usług, sami tracą 2% nieruchomości i dodatkowe 2% które byłby im skłonny dać kupujący zamiast pośrednikowi. Rozumiem sytuacje gdy kogoś nie ma w kraju lub nie ma czasu się
via Wykop Mobilny (Android)
  • 27
@pianinka: 100℅ racji. Pierwsze mieszkanie kupowaliśmy przez pośrednika. Baran nie zrobił nic. Żona ustaliła z nim niższą prowizję, a fakturę wystawił na wyższą, darcia mordy trochę z debilem było. Notariusza wziął jakiegoś z łapanki, który nie dość, że się spóźnił, nie przeczytał aktu notarialnego, co jest jego psim obowiązkiem, nie dopisał jednej rzeczy, której się domagaliśmy, to jeszcze miał focha, że chcemy przeczytać dokument który sporządził. Banda jełopów i krętaczy. Dwa
@pianinka: niestety muszę przyznać Ci dużo racji. Dodatkowo w obliczu tego, ze sam pracowałem jako pośrednik przez kilka lat. Spokojnie potrafię spojrzeć prosto w lustro bo byłem bardzo dobry w tym co robię. Mam wykształcenie prawnicze, swoją rolę postrzegałem jako moderatora i doradcę. Rynek mieszkaniowy to czyste emocje, a jedna i druga strona kieruje sie powtarzalnymi schematami. Agent który zna swoją role potrafi zarobić na własne wynagrodzenie. Natomiast mam taki mały
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@pianinka: a mi sie przydal posrednik przy kupnie z rynku wtornego, wszystko zalatwil, polecil dobrego doradce do kredytu (po wszystkim wiem ze na pewno bym nie dostal kredytu bez niego lub na bardzo kiepskich warunkach) , mam pewnosc ze mieszkanie jest "czyste" prawnie a za rozne defekty odpowiada biuro, np. po zakupie sprzedajacy musial naprawic mi niedzialajace oswietlenienie.

nie bylo mozliwosci ze sprzedajacy mnie #!$%@? bo za 2 miesiace znajdzie sie
@pianinka Niestety ale jako były agent nieruchomości muszę się z tym w dużej mierze zgodzić. Pracowałem w branży kilka lat i myślę że dobrze wykonywałem swoją pracę (większość transakcji w późniejszym etapie to same polecenia) ale to co się dzieje, zwłaszcza w dużych molochach to jest dramat. Jeśli już chcecie skorzystać to bierzcie małe agencje a nie wielkie molochy (śpij słodko Home Frajerze) bo one się starają utrzymać poziom i nie biorą
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pianinka: to, że 10-15% to te same oferty nie oznacza że jedno biuro wrzuca ogloszenie z miliona różnych kont. Deweloper podpisuje umowę z wieloma biurami i każde z nich może wrzucić ofertę ze swoim numerem telefonu. I ciężko tu o to aby ogłoszenia się od siebie różniły- dostajesz od dewelopera wizualizacje i nie ma opcji żebyś coś innego miała bo poza wizualizacją jest dziura w ziemi z danej inwestycji. Pośrednicy nie