Wpis z mikrobloga

#wolyn #ukraina #polska

Postanowiłem napisać o UPA, Banderze i Wołyniu, bo mam dość. Jestem zmęczony ciągłym tłumaczeniem się każdemu Polaku. Więc spróbuję wyjaśnić co ja o tym myślę i co odczuwa Ukrainiec w Polsce. Liczę na rzesze minusów ale generalnie wszystko jedno.

Nie będę oszukiwał, Rzeź Wołyńska miała miejsce. Jest to fakt udowodniony, również wiadomo o skali tego ludobójstwa i o winie UPA i Bandery. Można dyskutować o nieprzyjemnej przedwojennej polityce polskich władz, natomiast nic nie jest w stanie usprawiedliwić albo wytłumaczyć tych okropnych zbrodni.

Nie mniej jednak w Ukrainie Bandera jest czczony jako bohater narodowy. Ma pomniki i ulicy o jego nazwie. Władze ukraińskie nie zezwalają na ekshumację ofiar UPA. Czemu to się dzieje? Aby nie rozgniewać licznej grupy osób które uważają Banderę za bohatera. Kim są ci ludzie?

To są mieszkańcy zachodu Ukrainy, czyli terenów gdzie UPA działa. Dlaczego owa jest tam czczona na takiej skali? Bo była najliczniejszą formacją walczącą o niepodległość ukraińską. Czy tłumaczy to przestępstwa popełnione przez to wojsko? Jasne że nie. Czemu dzisiaj lwowianie popierają Banderę?

Myślę że to kwestia psychologiczna. Nikt nie chce się przyznawać do swoich błędów. W pewnym momencie ukraińscy mieszkańcy II RP w dążeniu do niepodległości wybrali nie tę stronę. Banderowcy chcieli "twardej ręki", więc wyeliminowali opozycję i usuwali każdego Ukraińca który wykazywał chęć do dialogu z RP bądź ZSRR.

Obecnie ludzie popierający Banderę nie biorą pod uwagę że ten był zwolennikiem totalitaryzmu i przyczynił się do śmierci wielu Ukraińców, nie mówiąc już o Polakach. Wynika to nie tylko z zakłamanych podręczników historii. Głównym powodem kultu UPA jest rzeczywiście brak chęci przyznania się do swoich pomyłek. Ale rolę też gra słabe wykształcenie i brak zainteresowania historią wśród większości Ukraińców. 90% moich rodaków nie zna się na dziejach Ukrainy, nie mówiąc już o takich jej aspektach, które są postrzegane jak kontrowersyjne więc o nich się nie mówi. Z kolei 9 na 10 banderowców są przychylnie (!) postrzegają Polaków i myślą że Rzeź Wołyńska to sprawa bolszewików. Natomiast jeśli się próbuje udowodnić winę UPA to z racji swego braku wiedzy powodem tych wydarzeń nazywają akcję Wisła bądź działania bolszewickiej partyzantki ♂️ mimo to nie spotykałem osób które serio by chciały zrobić krzywdę Polakom albo zabrać Przemyśl.

Iluż Ukraińców popiera UPA? Nieco ponad 50%, z kolei 1/3 jest innego zdania. Ci drudzy to są przeważnie mieszkańcy centrum Ukrainy i południowo-wschodniej części mego kraju. Z drugiej strony poparcie Bandery rośnie tam, gdzie UPA nigdy nie działało. Dlaczego tak jest?

Odpowiedź brzmi: wojna. Po okupacji Krymu i rozwiązaniu wojny w Donbasie Ukraińcy zaczęli szukać bohaterów. I niestety wybór padł na Banderę, zwłaszcza że był nienawidzimy przez Rosjan. Można powiedzieć, że flagi UPA w Odessie i Dniepru powinny wywołać ból dy Rosjan, i banderowcy nie myśleli o uczuciach Polaków. Natomiast duża część Ukraińców wciąż nie akceptuje kultu UPA, choć i popiera niepodległość Ukrainy. Więc nie warto generalizować całej narodowości.

Czy warto dyskutować z banderowcami? Moim zdaniem tak, ale z kilkunastu osób potrafiłem przekonać tylko jedną. Mam swoje zdanie na ten temat, ale, powiem szczerze, brak mi już sił na udowadnianie prawdy i powtarzania w kółko coraz innym osobom jak to było. Mam dość wyzywania mnie od polskiego przyd
**a i zdrajcy. Mimo tego prędzej czy później muszę tłumaczyć się każdemu Polaku.

Muszę tłumaczyć że podpisywałem petycję do rządu ukraińskiego w sprawie zabrania Banderze statusu bohatera narodowego. Muszę wyjaśniać że nigdy nie głosowałem na nacjonalistów albo populistów. Powinienem udowadniać że zawsze otwarcie broniłem swoje zdanie (nie wliczam sytuacje kiedy mogłem dostać w ryj).

Ale i tak jestem winny w polityce ukraińskich władz. Nawet jeśli przeprosiłem 1000 razy. Wciąż dla części Polaków będę wrogiem i człowiekiem drugiego sortu gnojem i po prostu wynochazpolskipolskadlapolaków.

I z punktu widzenia psychologii też mam tłumaczenie na to. Narodowcy (ukraińscy, rosyjscy albo polscy) potrzebują nie tylko przebaczeń, przesunięcia granic albo sprawiedliwości historycznej. Oni potrzebują mieć wroga, bo tylko wtedy mogą udowodnić swoją ważność. Bo w innych okolicznościach oni nie potrafią zająć w społeczeństwie jakieś widoczne miejsce Nie cierpię komunistów, ale narodowcami nie zależnie od narodowości pogardzam, bo to z reguły zakompleksieni ludzie, szerzący nienawiść. Mam nadzieję że z czasem normalnych ludzi będzie więcej. Zachęcam do komentowania.
  • 15
@bogeedan: Moim zdaniem nie musisz nikomu niczego udowadniać. Może trafiłeś do grupy która takich deklaracji wymaga żeby się czuć lepszymi, kto tam ich wie. Każdy ma swoją historię, jeśli chce o niej opowiedzieć to opowiada, a jak nie to nie. Jak słusznie zauważyłeś, zawsze się znajdzie część społeczeństwa, które będzie za Tobą krzyczało "wynocha". Możesz się pocieszyć, że to ludzie którzy z reguły sami mają problem z określeniem swojej narodowości. Polak
@mathijas: mi też jest szkoda ale nie mogę się cieszyć że ktoś ma gorzej. Wolałbym aby nie było nienawiści. Chciałbym żeby w moim mieście nie było pomnika Bandery, aby zwłoki ofiar zostały godnie pochowane a ludzie się wykształcili. Wolałbym nie usłyszeć w nocy "j***ć Ukrainę, hej" i nie widzieć jak złodziej klnie ochroniarza z Czeczenii myśląc że to Ukrainiec XD
@bogeedan: Ludzie się boją spojrzeć w lustro, we własne sumienie, więc żeby to przykryć obwieszają się różnymi hasłami. To daje im poczucie przynależności, nie czują się osamotnieni. Gdyby tak solidnie spojrzeli prawdzie w oczy, to dostrzegliby, że dziadek jednego sam był z Ukrainy, a ojciec drugiego okradał zakład pracy za PRLu. Co to za hasło "#!$%@?ć Ukrainę". Tam mieszkają normalni ludzie, którzy tak samo się boją swojej przeszłości jak ci co
@bogeedan: Szczerze to jesteś w kropce bo jako społeczność nie możemy dopuścić aby w Polsce bez echa przechodził kult kolaborantów hitlerowskich z mocnym akcentem antypolskim a ze jesteś z Ukrainy to takie pytania padają ale jak sam wspominasz ze poza słowami nie widzisz żadnych czynów po stronie Ukraińców przeciwko Polakom w ten sposób ich usprawiedliwiając to samo powinieneś zauważyć w Polsce ze poza presją społeczna nie idą za tym jakieś rękoczyny,
@eternos15: racja, poza presją społeczną w Polsce nie idą rękoczyny. W Ukrainie nie mam pewności że stając we Lwowie z banerem UPA ma ręce we krwi nie wyląduję pyskiem w bruk.

Nie mniej jednak nie mogę być obiektywny, opowiadając o swoich przeżyciach, ale staram się nikogo nie wybielać. Dzięki temu banderowcy też mi zarzucają że jednych bronię a innych oskarżam ( ʖ̯)
@bogeedan: niewiem na kogo trafiłeś, ale jeśli ktoś wymaga od Ciebie jakiś deklaracji politycznych albo historycznych to serio musi być #!$%@?ęty :D Jeśli jesteś spoko typem to nie jest to ważne jakiej narodowości jesteś. No chyba, że sam przyciągasz do siebie jakiś "zjebów" bo po części Twoje profilowe też może takich pronarodowców przyciągać :v Najważniejsze jest to, żeby być normalnym, podejrzewam że swoim zachowaniem, a nie słowami zburzysz światopogląd nie jednemu
@bogeedan: Bardzo dobrze to opisałeś, dzięki. Poza tym super piszesz po polsku.
Co do meritum to myślę, że krytykowanie randomowych Ukraińców w Polsce za rzekomy "banderyzm" to tylko pretekst, a za tym kryją się tak naprawdę antyimigranckie nastroje, bo duża część polskiego społeczeństwa nie jest przygotowana na tak szybki napływ imigrantów. Podejrzewam, że gdyby dziś zamiast Ukraińców w Polsce byłoby tylu Białorusinów to byłoby niewiele lepiej, bo przy takiej ilości ludzi