Stary kolegi Władysław K. Dzban pisowski wielkości basenu olimpijskiego odkrywa memy paskowe. Pisałem tu: https://www.wykop.pl/wpis/58900489/stary-cumpla-z-pracy-jest-pisowcem-niekumaty-do-kw/ jaką miał zagwostke z paskiem "Polacy srają pieniędzmi" Teraz ktoś mu wytłumaczył jak działa generator pasków i Włodek sam je będzie tworzył. No i siedział wczoraj przed tv ze smartwonem w ręku i nie mógł rozkminic dlaczego jego pasek nie pojawia się w telewizorze ( ͡°͜ʖ͡°)
##!$%@? to jest w ogóle ciekawa persona. Za komuny niemal lokalny dygnitarz. Był ochroniarzem w zakładach mięsnych. Znał się na swojej robocie. Nikt nic nie ukradł z zakładu. Tzn nic nie wyjechało bez jego wiedzy, czyli bez jego doli. Kiedy na półkach sklepowych był ocet jego dom opływał w dostatki. Na prowincji pierwszy kupił video i Poloneza. Mieli wszystko. Później przyszły solidaruchy i zniszczyły raj. Komuna padła. Następnie z zakładu za wały wyleciał dyrektor - rodzina Włodka - co znaczyło, że skończyły się "plecy" i wywala i jego. W nowej rzeczywistości Włodek nie mógł się odnaleźć. Klepał biedę. O komunie opowiada ze łzami w oczach. Obecnie jest na emeryturze. Stał się gorliwym katolikiem. Chociaż zawsze nim był, tylko kiedyś tak się z tym nie obnosił. W kościele siada w pierwszej ławce. Wychodzi wcześniej żeby zająć miejsce. Pierwszy przychodzi ostatni wychodzi. Po mszy czesto zagada z proboszczem, ale tylko z nim. Wikary jest młody i cuchnie lewactwem, Życia nie zna. Włodek oczywiście nigdy nic nie ukradł. Brał dole ze złodziejstwa, ale to inna sprawa. Strikte złodziejem nie był. Takie były czasy Przykazania Bożego nie naruszył. Zostanie zbawiony. Proboszcz w tym go utwierdza. Z ważniejszych przeżyć po komunie, to dodzwonił się dwa razy do radia Maryja. Był na antenie. Chodzi też na pielgrzymki. I taki to jest stary cumpla #bekazpodludzi #komuna #neuropa #tvpis #polska #patologiazmiasta #bekazkatoli
##!$%@? to jest w ogóle ciekawa persona. Za komuny niemal lokalny dygnitarz. Był ochroniarzem w zakładach mięsnych. Znał się na swojej robocie. Nikt nic nie ukradł z zakładu. Tzn nic nie wyjechało bez jego wiedzy, czyli bez jego doli. Kiedy na półkach sklepowych był ocet jego dom opływał w dostatki. Na prowincji pierwszy kupił video i Poloneza. Mieli wszystko. Później przyszły solidaruchy i zniszczyły raj. Komuna padła. Następnie z zakładu za wały wyleciał dyrektor - rodzina Włodka - co znaczyło, że skończyły się "plecy" i wywala i jego. W nowej rzeczywistości Włodek nie mógł się odnaleźć. Klepał biedę. O komunie opowiada ze łzami w oczach.
Obecnie jest na emeryturze. Stał się gorliwym katolikiem. Chociaż zawsze nim był, tylko kiedyś tak się z tym nie obnosił. W kościele siada w pierwszej ławce. Wychodzi wcześniej żeby zająć miejsce. Pierwszy przychodzi ostatni wychodzi. Po mszy czesto zagada z proboszczem, ale tylko z nim. Wikary jest młody i cuchnie lewactwem, Życia nie zna. Włodek oczywiście nigdy nic nie ukradł. Brał dole ze złodziejstwa, ale to inna sprawa. Strikte złodziejem nie był. Takie były czasy Przykazania Bożego nie naruszył. Zostanie zbawiony. Proboszcz w tym go utwierdza. Z ważniejszych przeżyć po komunie, to dodzwonił się dwa razy do radia Maryja. Był na antenie. Chodzi też na pielgrzymki.
I taki to jest stary cumpla
#bekazpodludzi #komuna #neuropa #tvpis #polska #patologiazmiasta #bekazkatoli