Wpis z mikrobloga

4 kwietnia 2003 roku Amerykanów w Iraku poniosła ułańska fantazja i jakiś generał wpadł na pomysł, że po co powoli zdobywać cały kraj, jak można od razu jednym batalionem czołgów wjechać do Bagdadu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wszystko szło jak po maślę do momentu, w którym jeden z Abramsów nie został unieruchomiony. Próby odholowania maszyny okazały się bezskuteczne i po 18 minutach pod ciągłym ostrzałem zapadła decyzja, że ludzie są ważniejsi i uszkodzonego Abramsa trzeba dokładnie zniszczyć. Do jego wnętrza wrzucono granaty i ładunki wybuchowe, po czym maszyna została wysadzona, a cały konwój ruszył dalej. Dla Amerykanów był to o tyle wielki smuteczek, że był to pierwszy Abrams, który został stracony w trakcie działań wojennych. I teraz najciekawsze dla Wykopkowych ekspertów od wszystkiego. Kilka godzin później, wrak porzuconego czołgu został "na dobitkę" trafiony pociskiem przez innego Abramsa, a chwilę później ostrzelany przez "niszczyciela czołgów" A-10 Thunderbolt dwoma pociskami AGM-65 Maverick i na dokładkę serią z działa GAU-8A Avenger "Wrrrrrrrrrryyyyyyyyyyyyyyyyyy, Wryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Batalion, do którego należał zniszczony czołg, kilka dni później tą samą drogą wracam do bazy. Zołnierze z ciekawości zatrzymali się przy porzuconym Abramsie i ku ich ogromnemu zdziwieniu okazało się, że czołg można było uratować. Tego samego dnia maszyna została zabrana do naprawy i po zamontowaniu nowej wieży i wymianie uszkodzonych elementów wróciła do służby w tej samej jednostce.
#wojsko #m1 #abrams #czolg #polska #wykop #militaria #usa #warthunder
  • 9