Wpis z mikrobloga

Po 10 latach mieszkania w Warszawie mam już serdecznie dosyć. Mam dosyć korków, tłumów, smogu, smutnych twarzy, #!$%@?ętych sąsiadów z bloku i szarości przez 8 miesięcy w roku. Pandemia tylko spotęgowała niechęć, gdy zaczęliśmy spędzać z druga połową więcej czasu na działce nad Bugiem na Podlasiu. Teraz już na samą myśl powrotu z prowincji do stolicy jest mi źle. Uwielbiam aktywny tryb życia- biegam, jeżdżę na rowerze, fotografuję przyrodę. Będąc na wsi w zasadzie każdego dnia realizuję jakieś swoje hobby. Siedząc na kanapie w mieszkaniu na Mokotowie nie chce mi się nawet ruszyć tyłka, bo jaką przyjemnością jest bieganie między zaparkowanymi na chodniku autami albo jazda rowerem po krawężnikach z obawą, czy zaraz na ścieżkę nie wyskoczy przypadkiem jakieś dziecko na hulajnodze. Gdyby nie ostatnie wzrosty cen nieruchomości, to już budowalibyśmy nasz wymarzony dom na podlaskim zadupiu ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#zalesie #warszawa #podlasie
  • 81
@prerogatywa: Ja pracuję obecnie w systemie tydzień zdalnie i 2 tygodnie w biurze. Każdy tydzień pracy zdalnej oznacza wypad na prowincję i oddychanie pełną piersią. Na działce mam 100 m do lasu i do rzeki. Teraz przyjechałem z rodziną na Mokotów po 3 tygodniach pobytu na wsi i na urlopie w górach i autentycznie pierwszej nocy nie mogliśmy zasnąć przez hałas ulicy, lotniska i darcie mordy patusów, co kiedyś w ogóle
@crewlove: Dokładnie. Ja tu wyczuwam inne problemy - przecież OP nie ma tak źle - pracuje sobie zdalnie, może sobie wyskoczyć na tydzień na działkę, ma możliwości a narzeka na hałas z ulicy w wielkim mieście? OP wspomniał o bombelku - to też zmienia perspektywę, szczególnie jak się ma malutkie mieszkanie.