Wpis z mikrobloga

Mieszkam ze swoim chłopakiem od roku, przeniósł się do Warszawy do mnie chciał tego sam nie namawiałam go na to. Niestety okazało się że mu się tu nie podoba, tęskni za swoją siostrą codziennie dzwonił do swojej mamy i mówił że tęskni za siostrą, ona za nim płakała jak wyjechał i ciągle go namawia żeby wrócił, żeby mnie rzucił, że jestem zła choć ja naprawdę się staram. Brakuje mu motoru i brakuje mu pieniędzy ( jak mieszkał z rodzicami to mógł sobie odłożyć) w tej pracy traktują go gorzej. Często powtarza że tam mial lepiej że tu się nie uśmiecha no i że tęskni za motorem i siostrą ( która mnie nienawidzi bo jest zazdrosna że zabrałam jej brata) ogólnie chyba jego cała rodzina mnie nienawidzi uważam że nie mają powodu bo ja go siłą tu nie zaciągnęłam i siłą tu nie trzymam. ja już nie wiem co robić, płaczę nie jem. Mówię mu zerwijmy bo po prostu mam dość a on ze nie bo niby kocha oczywiście i dalej będę musiała wysłuchiwać jak mu źle dalej będę oczerniana przez jego siostrzyczkę, czy powinnam zerwać? Ja już nie daje rady cały czas jestem oczerniana przez jego rodzinę i przecież nie trzymam go na smyczy.... Mówią tak jakbym trzymała go siłą.

#zwiazki #kiciochpyta #milosc
  • 173
@bulwapospolita: nie odnosiłem się do tamtego wpisu, bo obydwa wpisy to jakieś dziecięce płaczki. Bardziej chodziło mi o tą tęsknotę, która na pewno nie jest normalna.

Poza tym gość z tamtego wpisu zdziwiony, że żyje na niższym poziomie niż żył u mamy na garnuszku. Zdziwiony, że zamieszkując z dziewczyną (w jednym pokoju jak przypuszczam) nie ma tyle wolnego czasu sam ze sobą co wtedy jak mieszkał u mamy.