Aktywne Wpisy
tenebrarum +4
#samochody #motoryzacja
Jakie auto do 30,000 szekli?
Wymagania (w kolejności ważności):
1. Nie wygląda jak gówno
2. Mała awaryjność silnika
3. Wszystko tylko nie kombi
4. Do dojazdów do pracy/przejażdżek krajowych i międzykrajowych/ogolnie daily
Bo serio poza E90 nie widzę opcji wszystko wygląda jak masa kałowa, może poza dobrym A5 8T
Jakie auto do 30,000 szekli?
Wymagania (w kolejności ważności):
1. Nie wygląda jak gówno
2. Mała awaryjność silnika
3. Wszystko tylko nie kombi
4. Do dojazdów do pracy/przejażdżek krajowych i międzykrajowych/ogolnie daily
Bo serio poza E90 nie widzę opcji wszystko wygląda jak masa kałowa, może poza dobrym A5 8T
GN0SIS +65
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy schudłem z wagi ok. 130 kg (przy wzroście 183 cm) do 86 kg w lutym. Potem zacząłem biegać i pod koniec czerwca stuknęło 74 kg. Nie używałem przy tym żadnej wymyślnej diety - MŻ, ograniczenie fast-foodów, słodyczy itd. I cały ten proces chudnięcia był jak najbardziej znośny. Ale przeglądając się w lustrze dalej nie mogłem się nadziwić, że przy tak małej wadze dalej mam taki duży brzuch. Nie jest on gigantyczny, ale za to wyraźnie odstający. Po części to sprawa obwisłej skóry, ale wręcz jestem przekonany, że to nie tak powinno wyglądać. Powiedziałem sobie w duchu, że od początku lipca zacznę liczyć kalorie i wjadę na deficyt 2200 kcal, do biegania 3 razy w tygodniu dorzucę 3 treningi siłowe, do tego codziennie 15k kroków, a w niedzielę odpoczynek. I tu przechodzimy do sedna. Nigdy nie czułem się tak wyczerpany fizycznie i psychicznie. Po trzech dniach diety 2200 kcal zwiększyłem podaż kalorii do 2400 kcal, bo nie byłem w stanie skończyć treningu - miałem zawroty w głowie i kompletny brak energii. Ostatnio zaczął mi dodatkowo dokuczać ból w obu kolanach więc odpuściłem bieganie i większość kroków dziennie, więc rozważam deficyt na poziomie 2000 kcal. Jestem #!$%@? non-stop głodny, #!$%@?, cały czas siłuje się z samym sobą aby kontynuować redukcję. Nie ma mowy o żadnych słodyczach, piwie czy czymkolwiek bo chociaż sobie tego nie zabraniam to wiem, że jak wypije jedno piwo, które ma 225 kcal to będę musiał zjeść mniej, żeby zmieścić się w deficycie, a więc w efekcie będę jeszcze bardziej umierał z głodu niż teraz. Tydzień temu to w ogóle mi psycha siadła kupiłem sobie jakieś ciastka, pizzę itd. i #!$%@?łem się tego wszystkiego, aż się prawie zrzygałem. Poczułem się jakbym Boga za nogi złapał. Ale potem mnie złapało poczucie winy i poszedłem na spacer 35 km xD
Efekty wprawdzie są. Brzuch jest minimalnie mniejszy (wagowo to kilogram poszedł) i czuję się silniejszy. Ale nie wiem czy to warte tego wszystkiego. To ze mną jest coś nie tak, że jestem non-stop głodny? Katuję się niepotrzebnie? Źle liczę kalorie/rozdysponowuję je? Bo #!$%@? już sam nie wiem. Poniżej mój dzień jedzenia 2200 kcal to może ktoś mądry wyciągnie wnioski bo ja nie jestem w stanie.
I posiłek:
- twaróg chudy: 250 g,
- jogurt naturalny: 180 g,
- chleb razowy: 126 g,
- ogórek: 171 g,
- pomidor: 226 g,
- ajwar: 40 g,
- musztarda z jalapeno: 20 g.
II posiłek:
- mięso z piersi kurczaka: 400 g,
- olej kujawski rzepakowy: 10 g,
- marchew: 229 g,
- papryka czerwona: 148 g,
- ziemniaki: 360 g.
III posiłek:
- skyr: 250 g,
- jabłko: 253 g,
- banan: 125 g,
- płatki owsiane górskie: 50 g.
#mirkokoksy #mikrokoksy #dieta #odchudzanie #chudnijzwykopem
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #610397d52cf3e1000bf570cd
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
a po drugie to 74kg przy 183cm? 2200kcal przy 3 bieganiach i 3 treningach siłowych? zajeżdżasz się na siłę, skup się na treningu siłowym, wejdź na nadwyżkę kaloryczną i buduj mięśnie żeby trochę ponaciągały twoją obwiśniętą skórę po redukcji
Redukcja -> masa/utrzymanie ->redukcja i tak do skutku. Tak to powinno wyglądać
Teraz trzeba dołożyć kalorie, odpocząć, przynajmniej kilka ładnych miesięcy, w tym czasie ćwiczyć siłowo, dołożyć mięsa. Oczywiście wszystko z głową, a nie #!$%@? co mi wpadnie w łapy. Potem znowu redukcja.
Inaczej to nie dość że będziesz głodny, #!$%@? i zmeczony, to będzie to szło wolno i zwiększasz ryzyko kontuzji, która
Tak jak poprzednicy piszą. Znajdź swoje zero kaloryczne, wejdź na nie (2 tygodnie), zregeneruj się, daj odpocząć organizmowi. Dodaj potem 10% więcej kalorii a po kolejnym tygodniu dodaj ponownie 10% (10% od zera kalorycznego) i skup się na budowaniu
Przy twoich parametrach jestes chuherkiem, wiec przez najbliższe 10kg w górę nie ma co silic się na super trani go, bo każdy trening da ci
Według BMI mam prawidłową wage ( ͡° ͜ʖ ͡°)