Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

Mirki, jestem załamany jak nigdy, dostaje depresji, nerwicy, tików nerwowych.
Nie wiem co mam zrobić z tym problemem, do kogo się udać, gdzie szukać pomocy.
Sprawa wygląda tak, że kupiłem mieszkanie, nowe stan deweloperski. Łącznie wydałem prawie 0,5 mln z czego tylko nie wielką część to kredyt, ale nie to jest problemem.
Mieszkanie jak marzenie, idealna lokalizacja, zieleń, stawy, pętla autobusowa. Do tego mam piękny ogród, który pielęgnowałem kilka tygodni.
Minął pierwszy miesiąc - cisza i spokój, z pracy wracałem z bananem na twarzy,
Zaczął się lipiec - i tu pojawił się on, mieszkanie nade mną, Pan ĄĘ, który postanowił zrobić mieszkanie pod wynajem, a ponieważ to teraz "modne" - całe mieszkanie w kaflach >.<
Dwa tygodnie temu pojawili się lokatorzy, oczywiście 2+2, dzieci w wieku 2-3 lat. I zaczęło się moje piekło od 7-21, codziennie non-stop - dźwięki biegania, dźwięki uderzeniowe. Dodam, że mam wyciszony sufit i spełnia on swoje zadanie do momentu dźwięków uderzeniowych.
Zgłaszałem na administrację, by zgłosili to właścicielowi. Rozmawiałem z rodziną, mega sympatyczni ale jak sami powiedzieli tyle co mogą to starają się strofować dzieci. Prosiłem właściciela o zakup grubych dywanów, powiedziałem że dorzucę 500 zł bez zastanowienia ale najwyraźniej olał temat.

Nie wiem co mam robić, jestem naprawdę na granicy wytrzymałości psychicznej, to nie jest moje pierwsze mieszkanie w bloku, nie jestem też jakimś świrem z nadwrażliwością, ale te dźwięki tupania, chodzenia mnie wykańczają. Jutro idę do lekarza, bo z tej nerwicy zacząłem się sypać kardiologicznie.
Pisze to z łzami w oczach, a brzuch mnie skraca z nerwów.
Mam ochotę sprzedać mieszkanie, ale jednocześnie ryczeć mi się chcę, że jakiś dupek zniszczył mi tak intymna część życia.

#mieszkanie #sasiedzie #mirko #depresja #mieszkaniedeweloperskie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #612bf7f39e7350000b9306aa
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 48
@AnonimoweMirkoWyznania: Niestety - mieszkanie w bloku to ciągły hałas i trzeba się nauczyć te dźwięki ignorować. Większość życia mieszkałam w bloku i sama hałasowałam jako dziecko non stop. Sąsiedzi wchodzili i wychodzili kiedy chcieli. Prywatność miałeś tylko po 22 xD niestety w dorosłym życiu zaznałam przez jakiś czas mieszkania w domu, z dala od sąsiadów i od tego czasu mieszkanie w bloku mnie wkurza niemiłosiernie. Ciągle jakieś remonty, stukania, juz pomine
@AnonimoweMirkoWyznania: o kurczę, to kilka lat to potrwa (ciekawe, na jak długo wynajęli) skoro dopiero 2-3 lata mają. I pewnie do przedszkola też pójda za 2 lata dopiero.

Pogadaj z rodzinką o tych dywanach + zainwestuj w jakieś bezprzewodowe słuchawki z noise cancellingiem (ja mam airpodsy pro i nic nie słyszę). Domyślam się, że mega słabe łazić w słuchawkach, ale lepsze to, niż paść na serce.

I też może warto odwiedzić
@AnonimoweMirkoWyznania rozumiem to, miałem to parę lat temu w jednym dawno wynajmowanym mieszkaniu nade mną, ale lokatorzy się zmienili. Jak czytam takie historie to odnoszę wrażenie że jak mieszkanie w bloku, to tylko najwyższe piętro i do tego w narożniku bloku, żeby sąsiadować z jak najmniejsza liczba ludzi. Za ogrzewanie może więcej trzeba płacić, ale spokoj (choć oczywiście i tak może ktoś trzaskać od dołu czy z boku, ale prawdopodienstwo mniejsze). Póki
@AnonimoweMirkoWyznania:

I zaczęło się moje piekło od 7-21, codziennie non-stop - dźwięki biegania, dźwięki uderzeniowe.


I tak szczęściarz z Ciebie. U mnie napierniczali praktycznie całą dobe bo patusy pracowały chyba na różne zmiany i tupanie kopytami, pompowanie wody, darcie ryja o każdej porze. Do tego dolicz torowisko i trąbiący jak #!$%@? pociąg co by zmarłego wybudził. Aha i karetka 2 budynki obok..
@AnonimoweMirkoWyznania: nie tylko ty masz takie problemy :/
pod moim wynajmowali mega palacze, nie dało się otworzyć okna bo było czuć cały czas mega syf, najgorzej szczególnie latem >30C
na szczęście jak się właściciela przycisnęło to poskutkowało i po paru(nastu?) miesiącach zniknęli (nie wiem czy to tego przyczyna czy po prostu się wyprowadzili;)
Specjalistaodhodowlipowietrza: @bulwapospolita: @ProResHq:

Jak się z nimi dogada XD w sprawie dzieci? co będą na smyczy dzieciaki trzymać i pilnować 24h żeby nie tupło albo nie pukło w podłogę? Zastanawialiście się nad tym co piszecie? rzucacie hasło dogadać się i nic więcej, napiszcie lepiej jakie środki według was ta rodzina miała by zastosować, odpowiem wam że raczej żadne bo wszystko będzie upierdliwe dla tej rodziny i będzie ingerować w