Wpis z mikrobloga

Czemu te szury nam nie ufają?

Zakładam, że jesteś (w miarę) normalną osobą. Wróćmy do 2016 roku. Słusznie bądź nie, wierzysz w rzeczywistość pokazywaną w mainstreamowych mediach. Wierzysz, że sondaże w USA faktycznie oddają opinię publiczną. Wierzysz, że lekarze i naukowcy są godni zaufania i apolityczni. Jesteś dobrym, rozsądnym człowiekiem który przestrzega prawa i ufa rządowi.

Przypomnij sobie swoje zaskoczenie, gdy wydarzył się Brexit - coś, co nie miało prawa się zdarzyć, bo był to marginalny ruch popierany przez rasistów i głupków. Sondaże, które przewidywały zwycięstwo opcji Remain, były błędne. Eksperci i mądre głowy z TV które codziennie wpajały ci że to się nie wydarzy, też nie miały racji. "Cóż" - myślisz - "zdarza się".

Przypomnij sobie że niedługo po Brexicie zaczęła się kampania wyborcza Donalda Trumpa. Godne zaufania media mówią ci, że Donek przegra. Niektórzy nawet twierdzą, że jego przeciwnik ma 99% szans na wygraną. Przypomnij sobie poranek w powyborczą środę, odkrycie, że sondażownie, eksperci i politycy którym ciągle ufałeś, znowu się pomyliły. Rasistowski kretyn który przecież nigdy miał nie zbliżyć się do Białego Domu jest teraz przywódcą wolnego świata.

"Jak to się mogło stać?", się pytasz. Czemu ludzie na których polegasz w kwestii zdobywania wiadomości tak bardzo się mylą? "To Rosja!" - mówią ci. "To Rosjanie zrobili Brexit a także pomogli Trumpowi wygrać wybory". Przypomnij sobie kolejne trzy lata, gdy media codziennie informują cię o nowych doniesieniach nt. związku Trumpa z Rosją. Mówią jak, gdzie, kiedy, i dlaczego: teczki, whistleblowerzy, szczające dziwki. Przypomnij sobie swoją desperację, pragnienie by rzeczy wróciły do normalności.

I wtem nadciąga on: raport Muellera. Już za chwilę ujrzymy twarde dowody na wpływ zagranicznej agentury na Brexit i wybory prezydenckie w USA w 2016 roku.

Przypomnij sobie szok, gdy dowiedziałeś się że obce agentury nie miały wiele wspólnego z Brexitem, a Robert Mueller nie ma zbyt wiele do powiedzenia na temat Trumpa i Rosji. Narracja o związkach Trumpowsko-rosyjskich, która dominowała przekaz medialny przez całe 3 lata, powoli umiera. Potem zanika. Nikt o niej więcej nie mówi. Przypomnij sobie, jak krok po kroku zacząłeś zdawać sobie sprawę że rzeczy, o których mówiono ci, że się nie wydarzą, wydarzały się - i to nawet bez działalności obcych agentur. Nie, twoi współobywatele po prostu je demokratycznie wybrali. W przypadku USA, wielu twoich rodaków którzy zagłosowali na Trumpa pochodziło ze stanów zdewastowanych przez epidemię opioidów, stworzoną przez skorumpowany system sterowany przez Food and Drug Administration.

I znowu - pytasz. "Jak to się mogło stać?". I znów, media i politycy mają, jak zawszę, odpowiedź: rasizm.

"Twój kraj jest rasistowski", mówią. Jeśli jesteś biały, wydaje się to dziwne. Pomijając kilku kretynów, nigdy nie spotkałeś rasisty. Jeśli jesteś członkiem mniejszości etnicznej, wydaje się to jeszcze bardziej dziwne - dlaczego obywatele jednych z najbardziej otwartych, tolerancyjnych krajów chcą przekonać wszystkich że ich państwo jest rasistowskie, gdy to jasne i oczywiste, że nie jest?

Ale dowody migają w twoim telewizorze 24 godziny na dobę. Przypomnij sobie ten szok, gdy dowiedziałeś się że znany i lubiany Afroamerykański aktor został zaatakowany z rasistowskich pobudek przez zwolenników Trumpa, którzy odważyli się nawet założyć mu na szyję stryczek. Gość płakał, mówiąc o tym na żywo w telewizji.

Przypomnij sobie wkurzenie które czułeś, oglądając reportaże nt. młodych konserwatystów śmiejących się w twarz indiańskiemu starcowi. Zawodowi, dorośli prezenterzy telewizyjni mówili ci, że ten dzieciak ma twarz, "w którą chce się przyłożyć" - i mimo że potępiasz przemoc, to trudno się nie zgodzić. Dzień po dniu oglądasz reportaże z tych wydarzeń, i ekspert po ekspercie, mądra głowa po mądrej głowie, jesteś coraz bardziej wkurzony. Może to państwo naprawdę jest rasistowskie. Może sam jesteś rasistą. Może po prostu do tej pory byłeś na to ślepy?

Przypomnij sobie, jednak, jak niedługo potem historia o Jussiem Smollettcie okazuje się być jedynie kwikiem kretyna o atencję: on to sobie uroił. Przypomnij to, jak szybko się dowiedziałeś, że to Indianin był stroną inicjującą zaczepkę z dzieciakami, nie na odwrót. "Jeśli ten kraj jest tak rasistowski" - myślisz - "dlaczego fabrykuje się tyle wiadomości o rasizmie?". Podczas rozmyślania o tym, zdajesz sobie sprawę że już od kilku lat oczekuje się od ciebie bezmyślnej akceptacji dowolnej bzdury, którą zaprezentują ci media.

Oczekuje się od ciebie wiary w to, że płeć nie jest tak binarna jak szkoła, twoje oczy i twoje doświadczenia każą ci sądzić. Cokolwiek co wiesz o biologii jest nie tylko błędne, jest patologiczne i szkodliwe - a przynajmniej tak twierdzi Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne. Nie wiesz w końcu, ile jest płci. Wiesz jedynie, że zadawanie pytań jest niebezpieczne.

Przypomnij sobie jak bardzo chciałeś nadal wierzyć ekspertom i komentatorom politycznym, ale teraz oznacza to: wiarę w powszechnie panujący rasizm, obwinianie mężczyzn o wszystkie problemy społeczeństwa, postrzeganie płci jako konstruktu społecznego - to ostatnie to nawet nie wiesz do końca, co znaczy.

I w tym momencie w Chinach wybucha pandemia.

Na początku niezbyt cię to obchodzi, ale wraz z obrazkami tragicznych scen we Włoszech jasnym staje się, że dzieje się coś poważnego. W strachu i niepewności oglądasz kolejne konferencje prasowe polityków, otoczonych ekspertami, którzy wyjaśniają co się dzieje.

Trump zamyka ruch powietrzny z Chinami. Od dawna był uważany za rasistę, i ten ruch tylko tę opinię wzmocnił. Nie tylko Amerykanie sądzą że nazywanie koronawirusa przez Trumpa "chińską grypą" jest rasistowskie. Burmistrz Florencji w odpowiedzi sugeruje Włochom walkę z rasizmem Trumpa poprzez akcję "przytul Chińczyka". Niedługo potem, Spiker Izby Reprezentantów (= Marszałek Sejmu po polsku) Nancy Pelosi, jedna z najbardziej szanowanych i najwyżej postawionych Demokratów, odwiedza Chinatown w San Francisco by pokazać, że "nie ma powodu, by ludzie trzymali się z dala od tych rejonów z powodu strachu przed koronawirusem".

"Dzięki Bogu za istnienie rozsądnych, nierasistowskich osób które nie panikują", mówisz sobie. Przypomnij sobie trwanie Trumpa w jego rasistowskich bzdurach poprzez twierdzenie, że wirus wydostał się z laboratorium w Wuhan. "Kretyn", myślisz. Bardziej obchodzi cię jak się obronić przed tym śmiercionośnym, apokaliptycznym wirusem - jego pochodzenie jest nieistotne. Rozważasz zakup maseczek ochronnych, lub wykonanie ich samemu - widziałeś jak turyści z Azji takie noszą, a w Azji była niedawno jakaś pandemia, więc może to dobry pomysł zacząć ich naśladować.

Lecz Mądre Głowy medycyny w twoim państwie mówią ci byś nie nosił maseczek. Zamiast tego, skup się na myciu rąk. Dzielnie przestrzegasz prawa wraz z wprowadzeniem lockdownów. Siedzisz w domu. Wychodzisz raz dziennie, żyjesz z oszczędności lub zasiłków socjalnych. Twoje dłonie są czyste i starają się nie dotykać powierzchni dotykanych przez innych ludzi. Niektórzy politycy są zmuszeni podjąć tragiczną decyzje o zamknięciu plaż, parków, lasów i placów zabaw, wszystko w celu zachęcenia ludzi do zostania w domu.

Jesteś dumny z tego, że dokładasz swoją cegiełkę do tego wszystkiego. Dzięki tobie, i milionom innych ludzi, pierwsza fala pandemii być może nadwyręża służbę zdrowia w niektórych miejscach, ale nie niszczy jej kompletnie na poziomie państwowym. Pomimo że umarły tysiące ludzi cieszysz się, że pomogłeś ochronić swoich bliskich.

Przypomnij sobie mindfuck którego dostałeś, gdy ci sami ludzie którzy przez trzy miesiące wpajali ci do głowy że maseczki nie działają - nie, więcej: jest wiele powodów, dlaczego w ogóle nie powinieneś ich nosić bądź w ogóle kupować - nagle wprowadzają powszechne nakazy noszenia maseczek. "Słuchamy się nauki, szury morda cicho!", słyszysz. Nie ma to wiele sensu, ale pandemia to nie czas na zadawanie pytań. I w sumie, kto wie - może nauka się wcześniej myliła?

Podczas ostrożnej wizyty w Biedrze zauważasz, że maseczki spowodowały, że ludzie nie zachowują od siebie odstępów. Przypominasz sobie jak gdzieś kiedyś czytałeś o kaskach rowerowych, które działają podobnie - osoby noszące kaski są bardziej pewne siebie i brawurowe, co paradoksalnie powoduje więcej wypadków i kontuzji, nie mniej. "Szury", myślisz sobie. "Gdyby tylko posłuchali się ekspertów i fachowców".

Włączasz telewizor i okazuje się że nie tylko Janusze mają w pompce covidowe dekrety. Nancy Pelosi poszła do fryzjera - zamkniętego przez rząd fryzjera, który otworzył się specjalnie dla niej - a potem publicznie obwiniła fryzjera za niestosowanie się do lockdownu. Gubernator Kalifornii (ważny urząd) Gavin Newsom zostaje przyłapany na kolacji w jednej z najbardziej ekskluzywnych restauracji w Stanach, wraz z dużą grupą osób nienoszących maseczek - wewnątrz! W UK, Neil Ferguson - epidemiolog, którego predykcje były jednym z powodów wprowadzenia lockdownów, łamie zasady o których wprowadzenie sam postulował, tylko by się poruchać z żoną. Główny doradca Borysa, Dominic Cummings, przejeżdża pół kraju by odbywać izolację w lepszym miejscu. Dziennikarze, którzy go za to karcą, sami łamią potem zasady uczestnicząc w imprezie urodzinowej - wewnątrz, bez maseczek. Lockdowny trwają dalej.

Człowiek w Minneapolis umiera podczas bycia aresztowanym przez policjanta. Człowiek ten jest Afroamerykaninem. Policjant jest biały. Aresztowanie i śmierć są ujęte na filmie, który staje się niesamowicie popularny. Przypomnij sobie terror który czułeś, widząc policjanta duszącego drugiego człowieka kolanem. "To obrzydliwe", myślisz. "Mam nadzieję że dojadą śmiecia w każdy możliwy sposób". Nazajutrz tworzy się ogólnoświatowy ruch społeczny mający na celu wyprostowanie nierówności rasowych.

Nikt nie wyjaśnia co wspólnego miał rasizm ze śmiercią Grzegorza - nie muszą. Przecież już wiesz, że Zachód jest rasistowski, Ameryka jest rasistowska, policja jest rasistowska. Ergo, każde przestępstwo gdzie sprawca jest biały a ofiara czarna, jest przestępstwem na tle rasistowskim. To, że identyczny incydent spowodował śmierć białego człowieka o imieniu Tony Timpa w Dallas (Teksas) w Sierpniu 2016, nie ma znaczenia. To nie ma znaczenia.

Podczas gdy lockdowny ciągle trwają, oponenci niesprawiedliwości rasowej wylewają się na ulice i przestrzeń publiczną. Dziesiątki tysięcy ludzi tłoczy się na ulicach największych miast. Tylko mniejszość nosi maseczki, a dystans społeczny nie jest zachowywany. Następują walki z policją, a w Stanach Zjednoczonych protestujący dopuszczają się szabrowania sklepów, niszczenia biznesów, ataków na mieszkańców i wzniecania pożarów. Emerytowany czarny policjant z St. Louis, David Dorn, jest jedną z ofiar które umarły w tym chaosie.

Media opisują te wydarzenia jako "w zasadzie pokojowe protesty", podczas gdy reporter stoi przed płonącymi ulicami. Po miesiącach ostrych restrykcji, media i kasta polityczna w żaden sposób nie krytykują protestów, które łamią politykę lockdownów w każdy możliwy sposób. Po miesiącach wpajania ci do głowy byś został w domu by nie szerzyć korony, lekarze wyjaśniają że protesty nie są potencjalnymi ogniskami wirusa - wręcz przeciwnie, "protesty są głęboką formą ratowania zdrowia publicznego".

Big Tech wrzucają piąty bieg w ramach cenzurowania tego, co nazywają dezinformacją. Alternatywne punkty widzenia nt. efektywności masek i lockdownów, a także teorie nt. pochodzenia wirusa, są blokowane, oznaczane, cenzurowane. Próby zwrócenia uwagi na wpływ lockdownów na zdrowie fizyczne i mentalne, zwłaszcza wobec dzieci, są tłamszone w zarodku. Wraz z upływem roku, Trump obiecuje skupić się na wynalezieniu szczepionki. Senator Kamala Harris, jeden z kandydatów na urząd wiceprezydenta USA, oświadcza że odmówiłaby przyjęcia szczepionki rekomendowanej przez Trumpa.

Tuż przed samymi wyborami jedna gazeta decyduje się opublikować artykuł przedstawiający Huntera Bidena, syna kandydata na prezydenta Joe Bidena, w negatywnym świetle. Pojawiają się wątki korupcji która może także dotyczyć jego ojca, a także narkomanii, dziwek, i więcej. Twitter i reszta social mediów natychmiastowo przystępują do cenzury, nie pozwalając by ta wiadomość dotarła do szerszej publiki. Media po raz kolejny tłumaczą to wszystko "ingerencją Rosji w wybory w USA". Po zwycięstwie ojca Huntera jasnym staje się, że kluczowe elementy poruszone w artykule są prawdziwe, a laptop z którego je pozyskano nie był podstawiony przez Rosjan, tylko naprawdę należał do Huntera Bidena.

Tymczasem w UK okazuje się, że liczba osób zmarłych na Covida jest mocno zawyżona. Każdy Brytyjczyk który umarł, jeśli wcześniej miał pozytywny wynik testu na Covid, był uznawany za jego ofiarę - nawet jeśli umarł w wypadku samochodowym. Liczba ofiar jest potem znowu poprawiana. Liczba hospitalizacji także była zawyżona.

Ale dobra. Pomarańczowy kretyn nie jest już prezydentem USA, więc zamknięcie granic nie jest już uznawane za ksenofobię. Jest nawet powszechnie popierane przez media. Aresztowanie ludzi na granicy i deportowanie ich to już także nie jest rasizm.

Rasistowska teoria spiskowa o pochodzeniu koronawirusa z laboratorium z Wuhan także zostaje dopuszczona do obiegu publicznego. Zaczyna wyglądać na tę najbardziej prawdopodobną. Przypomnij sobie jak szokujące było dowiedzenie się, że przyczyną śmierci wielu starszych ludzi podczas pierwszej fali pandemii było przymusowe wysyłanie ich do domów opieki, by mogli zarażać się nawzajem. To była decyzja osobiście podjęta przez Gubernatora stanu Nowy Jork, Andrewa Cuomo, brata prezentera telewizyjnego w CNN, Chrisa Cuomo. Wydawca książki gubernatora zawiesza publikację jego książki. Jest ona o przywództwie w czasach pandemii.

Tymczasem Floryda i Teksas, które cały czas pozostawały otwarte i uniknęły drakońskich lockdownów, nie wyglądają jakby doświadczyły apokalipsy. Żyje się tam całkiem okej. Dzieci cały czas chodziły do szkoły, firmy były otwarte. Patrzysz na ilość śmierci na covid wg stanu - ani Floryda, ani Teksas nie są szczególnie wysoko.

I wtem, szczepionka.

Szczepionka staje się głównym przedmiotem polityki rządu i narracji medialnej.

Ci sami ludzie którzy mówili ci że Brexit się nigdy nie wydarzy, że Trump nie ma szans wygrać, że gdy wygrał to było to przez ingerencję rosyjskiej agentury, że musisz siedzieć w domu bo lockdown gdy politycy nie muszą, że noszenie maseczek nie ma sensu, że musisz nosić maseczkę, że protesty przeciwko nierównościom społecznym są dobre dla zdrowia publicznego, że niszczenie miast to "w większości pokojowa" forma protestowania, że dzieci siedzące w domu z powodu zamkniętych szkół uczą się tak samo dobrze, jak przed lockdownem, że Jussie Smollett był ofiarą rasizmu, że mężczyźni są problemem, że są więcej niż dwie płcie, że Covid nie pochodzi z laboratorium w Wuhan, że Covid może pochodzi z laboratorium w Wuhan, że zamykanie granic jest rasistowskie, że zamykanie granic jednak nie jest rasistowskie, że nie powinieneś brać szczepionki Trumpa, że musisz się zaszczepić szczepionką Trumpa, że Andrew Cuomo to świetny polityk, że Andrew Cuomo to (dosłownie) babciobójca, że ilość ludzi zmarłych na Covida to dokładnie tyle osób, a nie czekaj, mniej, a nie czekaj, jeszcze mniej...

Ci sami ludzie mówią ci teraz, że szczepionka jest bezpieczna, że musisz się zaszczepić, a jeśli nie, to zasługujesz na bycie traktowanym jak Żyd w Trzeciej Rzeszy, na relegację do kasty podludzi którzy nie posiadają praw i nie będą mogli niedługo pracować.

Czy rozumiesz już, czemu szury wam nie ufają?

#koronawirus
tyrytyty - Czemu te szury nam nie ufają?

Zakładam, że jesteś (w miarę) normalną os...

źródło: comment_16311122808rH1BVM0hTTfLTdeiY7IXv.jpg

Pobierz
  • 86
@sylben: tl;dr rządy i media faszerują nas informacjami, które albo nie są sprawdzone/potwierdzone, albo w ogóle są perfidnymi kłamstwami, co od lat wychodzi na jaw, ale dopiero po czasie, a teraz namawiają ludzi do szczepień i dziwią się, że niektórzy nie chcą tego zrobić.

Ale polecam przeczytać całość, o niektórych rzeczach nie wiedziałem, niektóre mnie ominęły w natłoku informacji, a o niektórych słyszałem, ale nie wiedziałem co końcowo z tego wynikło,