Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zarabiam sporo, a nie potrafię "wydawać" pieniędzy.
Czy ktoś może potwierdzić/zaprzeczyć, czy coś jest ze mną nie tak? Zarabiam około 17,000 złotych netto miesięcznie. W miesiącach szczytowych dochodzę do około 25 z hakiem. Branża finansowo-IT.
"Problem" w tym, że właściwie to moje miesięczne życie kosztuje około 5000 złotych. Jakoś mnie bardzo boli wydawanie większej ilości gotówki. Wychowałem się w rodzinie gdzie nie było względnego bogactwa, rodzina stereotypowo robotnicza (mama całe życie pracowała w sklepie, tata krojczym w fabryce mebli) przez to wydawanie większej ilości gotówki jest dla mnie bardzo "dziwne" i "nienormalne" nawet jak się sporo zarabia.

W mojej rodzinie nie było nigdy skąpstwa, właściwie to zawsze miałem to co chciałem. Po prostu było skromnie, ale godnie. Tak też staram się żyć. Jak patrzę po znajomych, którzy zarabiają nawet o połowę mniej niż ja to mam wrażenie, że nie korzystam z tych pieniędzy tak jak powinienem. Znajomi zarabiający po 10k żyją mam wrażenie w takich "luksusach" w których mi by się dziwnie żyło. Mieszkam obecnie we własnej kawalerce, gotuję sam, praktycznie nie jem na mieście, ubieram się w sieciówkach, zawsze staram się szukać okazji i promocji jeśli chodzi o ciuchy. Jeżdżę używanym VW Golfem (VII z 2015), bo ma dobre spalanie i nie wydaję na benzynę tak dużo + części są stosunkowo tanie.
Jedyny "bogaty" zakup w ciągu roku jaki sobie sprawiam to dwutygodniowe wakacje na np. Teneryfie, albo na Splicie w Chorwacji kiedy de facto wiem, że mógłbym jechać bez problemu na drugi koniec świata - po prostu mnie to nie kręci i czułbym się źle wydając ~10 tysięcy złotych za wakacje.

Stąd też moje pytanie: czy to normalne? Czy cokolwiek zmieniać w moim życiu? Ja czuję się szczęśliwy, po prostu porównując się do znajomych i rodziny to mam wrażenie, że jestem jakiś upośledzony, że nie korzystam w pełni z tego co mogę.
I uprzedzając pytania: nie podnieca mnie rosnąca liczba zer na koncie. Te pieniądze staram się w coś inwestować. Trzymam dużą część oszczędności w spółkach płacących stosunkowo wysokie dywidendy, ale mam wrażenie, że jakbym trzymał te pieniądze na koncie to bym nie płakał, nawet jakby inflacja mi te pieniądze zjadała

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #613b8dce5fb896000a005228
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 13
Stąd też moje pytanie: czy to normalne? Czy cokolwiek zmieniać w moim życiu? Ja czuję się szczęśliwy, po prostu porównując się do znajomych i rodziny to mam wrażenie, że jestem jakiś upośledzony, że nie korzystam w pełni z tego co mogę.


@AnonimoweMirkoWyznania: Wytłuściłem esencję. Jeśli tak jesteś szczęśliwy to nic nie zmieniaj. Najgorsze co możesz zrobić w życiu to porównywać się z innym ludźmi, nie idź tą drogą.
@AnonimoweMirkoWyznania: zupełnie normalne. Ja organicznie brzydzę się konsumpcjonizmem. Nim coś kupię, zadaję sobie proste pytanie - czy jest to warte swojej ceny? Zazwyczaj odpowiedź brzmi NIE: czy to kawa za 20 pln, którą w domu mam za kilka groszy, jakieś jedzenie, które ładnie wyglada, gorzej smakuje, a mogę zrobić w domu za połowę ceny z lepszych składników. Ciuchy taśmowo szyte w Bangladeszu czy Indiach, do których doszywa się taką, czy inną
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: Żyjesz dla siebie, nie dla innych, więc dopóki jesteś szczęśliwy to nie ma co się porównywać czy zmieniać pod otoczenie.

Sam znam kilka osób, które podobnie niemal fizycznie cierpią w jak - sami się śmieją - "swoim żydowskim serduszku" kiedy mają kupić coś droższego, ale porządnego, a co starczy im na lata i nie jest wciąż jakimś ogromnym dla nich wydatkiem. Zawsze zbijam to argumentem, że jak będą januszyć/cebulić to
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie. Po co zmieniać, jeśli jest Ci dobrze. Ja zarabiam podobnie, wydaję troszkę więcej (w sensie np. mam Passata 2016 a nie Golfa 2015 ;p) i nie szukam okazji by specjalnie przepuścić gdzieś pieniądze. Nie miałabym oporów przed wydawaniem na hobby, ale moje hobby jest akurat stosunkowo niedrogie (wyjazdy samochodem pod namiot...)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: jesli jesteś szczęśliwy to sobie żyj jak do tej pory ¯\(ツ)_/¯ po co się porównywać z innymi?

Z drugiej jednak strony... Zabierzesz te pieniądze do grobu? Nie fajniej jest dzięki nim robić rzeczy, o których większość ludzi na świecie może tylko pomarzyć i miec niesamowite przygody i wspomnienia? Trochę to jest marnowanie potencjału na wyjątkowe życie w mojej opinii. Jak lubisz sobie wyjechać na wakacje to spróbuj może na
SpoconyMarzyciel: Że ludziom nie nudzi się pisanie tych bajtów.
5000 miesięcznie wydaje i mówi, że nie kręci go wydawanie dużej kasy.
5000 miesięcznie zarabia miesięcznie 20% Polaków.
Z czego większość to właściciele firm którzy muszą wydawać kasę na sprzęt i inwestować aby utrzymać się w branży.
A on należy do tych osób którzy tyle wydają i mówi, że go nie kręci wydawanie dużej kasy.
Kolego - TY WYDAJESZ DUŻĄ KASĘ.
Za